reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mleko, papki i kanapki :)

tak sobie podczytuje was i jestem w szoku wiekszosc maluszkow juz zjada 180 ml mleczka a moja mała 130 :eek: i starcza jej to na przeszlo 3 h ... moze dlatego ze to kurdupelek jest hmm sama nie wiem...
jak skonczy 4 miesiac to chce jej rozszerzyc diete :-) tez mi wiadomo ze dzieci cycuszkowe a butelkowe to dwie inne sprawy bo dziecku na sztucznym mleczku potrzebna jest wieksza ilosc jakis tam witamin od 4 miesiaca a dzieciom karmionym piersiom nie bo mleczko mamy ma wystarczajaca ilosc witaminek... a od jakiego prduktu zaczynacie hm? :-)
ja chcę zacząć od kaszki kukurydzianej. podobnie jak mamulica chcę dawać łyżeczką, ale na pierwszy raz raczej 150 ml małej nie dam. dam jej parę łyżeczek, zobaczę jak zareaguje :)
później wprowadzę marchewkę, a jeszcze później jabłuszko :) no, a najpóźniej zupki ;) ale zacznę to wszystko powoli wprowadzać w życie jak mała skończy 4 miesiące :)
 
reklama
idea kaszki poległa:-:)no:
Młody tak się skrzywił po jednej łyżeczce że masakra... Spróbowałam jeszcze jedną dać, ale operacja skończyła się fiaskiem:-:)zawstydzona/y:
 
Mamulica - ja tez jestem za dawaniem wszystkiego lyzeczka ale moze sprobuj najpierw przyzwyczaic malego do nowego smaku, i dodac troszke do mleka i dac z butli. W koncu to dla niego wielki szok. Albo poprostu nie jest jeszcze gotowy:tak:
 
mala wlasnie urzadzila mi taki cyrk, wogole niewiem, o co jej chodzi.
lezala sobie grzecznie obok mnie w koszyku, smiala sie, bawila slonikiem, rozgladala. bylo przed siodma.zwykle kapie ja przed osma,ale zoobaczylam, ze juz ziewa wiec postanowilam przyspieszyc.
zrobilam butle mleka, wykapalam,dalej sie smiala.ubralam i zostawilam na macie, a sama poszlam z wanienka do lazienki (kapie w sypialni). i juz slysza marudzenie, wola mnie. wchodze i widze,ze ciumka raczke, byla pora karmienia,bo dawno jadla. ja jej butle a ona w ryk. myslalam,ze moze za goraca,az sie wystraszylam,ale ie, taka jak zawsze.znowu daje butle a tu ryk jeszcze wiekszy. tego jeszcze nie bylo,zeby cyca nie chciala to tak,ale butli??:eek:
dalam cyca na sprobowanie, tez ryk,ale mniejszy. wstalam i dalej jej tego cyca,jednoczesnie bujajac,w koncu wziela i zaczela ciagnac,ale to bylo przez placz, takie mymymy mymymymy, troche pociagnela i tak zasnela.
stwierdzilam,ze po prostu byla bardzo zmeczona, bo dlugo sie bawila i pewnie niedlugo wstanie na jedzenie.
zeszlam na dol po swoja kolacje,bo wczesniej wolalam siedziec na bb :sorry: zamiast zjesc. odgrzewam,mikrofala sie wylaczyla i slysze ryk na gorze (nie wzielam niani ze soba:confused2:). lece do niej,po drodze wylewajac polowe sosu na dywan na schodach,a druga polowe na spodnie :crazy:
wchodze,a ta ciumka raczki. biore ja, butla-ryk masakryczny. cyc-tez wyje. zabieram cyca, wyje mniej.cyc-wyje, na stojaco-wyje, w koncu po dlugich manewrach wziela,ale bardziej na uspokojenie niz zeby zjesc. 5 min i znowu zasnela :confused2: pewnie zaraz znowu wstanie i bedzie to samo:no::wściekła/y:

naprawde, cyca jeszcze moge zrozumiec, moze za wolno leci,ale czemu nie chce butli????
 
mala wlasnie urzadzila mi taki cyrk, wogole niewiem, o co jej chodzi.
lezala sobie grzecznie obok mnie w koszyku, smiala sie, bawila slonikiem, rozgladala. bylo przed siodma.zwykle kapie ja przed osma,ale zoobaczylam, ze juz ziewa wiec postanowilam przyspieszyc.
zrobilam butle mleka, wykapalam,dalej sie smiala.ubralam i zostawilam na macie, a sama poszlam z wanienka do lazienki (kapie w sypialni). i juz slysza marudzenie, wola mnie. wchodze i widze,ze ciumka raczke, byla pora karmienia,bo dawno jadla. ja jej butle a ona w ryk. myslalam,ze moze za goraca,az sie wystraszylam,ale ie, taka jak zawsze.znowu daje butle a tu ryk jeszcze wiekszy. tego jeszcze nie bylo,zeby cyca nie chciala to tak,ale butli??:eek:
dalam cyca na sprobowanie, tez ryk,ale mniejszy. wstalam i dalej jej tego cyca,jednoczesnie bujajac,w koncu wziela i zaczela ciagnac,ale to bylo przez placz, takie mymymy mymymymy, troche pociagnela i tak zasnela.
stwierdzilam,ze po prostu byla bardzo zmeczona, bo dlugo sie bawila i pewnie niedlugo wstanie na jedzenie.
zeszlam na dol po swoja kolacje,bo wczesniej wolalam siedziec na bb :sorry: zamiast zjesc. odgrzewam,mikrofala sie wylaczyla i slysze ryk na gorze (nie wzielam niani ze soba:confused2:). lece do niej,po drodze wylewajac polowe sosu na dywan na schodach,a druga polowe na spodnie :crazy:
wchodze,a ta ciumka raczki. biore ja, butla-ryk masakryczny. cyc-tez wyje. zabieram cyca, wyje mniej.cyc-wyje, na stojaco-wyje, w koncu po dlugich manewrach wziela,ale bardziej na uspokojenie niz zeby zjesc. 5 min i znowu zasnela :confused2: pewnie zaraz znowu wstanie i bedzie to samo:no::wściekła/y:

naprawde, cyca jeszcze moge zrozumiec, moze za wolno leci,ale czemu nie chce butli????
moja tez nieraz takie szopki robi z jedzeniem...i tez nie wiem czemu.....
 
no to super, woli wlasne rece od mleka:confused2:

przez to ze stresu poszlam na dol i zezarlam dwa wczorajsze racuchy,a dupa rosnie:crazy:
 
Mamulica - ja tez jestem za dawaniem wszystkiego lyzeczka ale moze sprobuj najpierw przyzwyczaic malego do nowego smaku, i dodac troszke do mleka i dac z butli. W koncu to dla niego wielki szok. Albo poprostu nie jest jeszcze gotowy:tak:
Nie chodzi o łyżezckę, bo jak mu łyżeczką dawałam herbatkę (zeby sprawdzić o co kaman) to bez problemu tą łyżeczkę akceptował:zawstydzona/y::sorry:
Po prostu ta kaszka mu nie przypadła:sorry:
 
reklama
mala wlasnie urzadzila mi taki cyrk, wogole niewiem, o co jej chodzi.
lezala sobie grzecznie obok mnie w koszyku, smiala sie, bawila slonikiem, rozgladala. bylo przed siodma.zwykle kapie ja przed osma,ale zoobaczylam, ze juz ziewa wiec postanowilam przyspieszyc.
zrobilam butle mleka, wykapalam,dalej sie smiala.ubralam i zostawilam na macie, a sama poszlam z wanienka do lazienki (kapie w sypialni). i juz slysza marudzenie, wola mnie. wchodze i widze,ze ciumka raczke, byla pora karmienia,bo dawno jadla. ja jej butle a ona w ryk. myslalam,ze moze za goraca,az sie wystraszylam,ale ie, taka jak zawsze.znowu daje butle a tu ryk jeszcze wiekszy. tego jeszcze nie bylo,zeby cyca nie chciala to tak,ale butli??:eek:
dalam cyca na sprobowanie, tez ryk,ale mniejszy. wstalam i dalej jej tego cyca,jednoczesnie bujajac,w koncu wziela i zaczela ciagnac,ale to bylo przez placz, takie mymymy mymymymy, troche pociagnela i tak zasnela.
stwierdzilam,ze po prostu byla bardzo zmeczona, bo dlugo sie bawila i pewnie niedlugo wstanie na jedzenie.
zeszlam na dol po swoja kolacje,bo wczesniej wolalam siedziec na bb :sorry: zamiast zjesc. odgrzewam,mikrofala sie wylaczyla i slysze ryk na gorze (nie wzielam niani ze soba:confused2:). lece do niej,po drodze wylewajac polowe sosu na dywan na schodach,a druga polowe na spodnie :crazy:
wchodze,a ta ciumka raczki. biore ja, butla-ryk masakryczny. cyc-tez wyje. zabieram cyca, wyje mniej.cyc-wyje, na stojaco-wyje, w koncu po dlugich manewrach wziela,ale bardziej na uspokojenie niz zeby zjesc. 5 min i znowu zasnela :confused2: pewnie zaraz znowu wstanie i bedzie to samo:no::wściekła/y:

naprawde, cyca jeszcze moge zrozumiec, moze za wolno leci,ale czemu nie chce butli????

banana u mnie tez tak czasem jest, zwlaszcza przed zasnieciem, tylko ze ja daje tylko butle, mleko nie, woda nie, smoczek tez nie, i stwierdzam ze ignasia po prostu brzuszek boli albo chce szybko zasnac wiec tule w ramionach dopoki sie nie uspokoi:sorry: daje smoczka i poparu chwilach odplywa zmeczony:sorry:a jak sscie piatke to nie zawsze chodzi o jedzienie chyba, czasem dziecko probuje sie tak uspokoic no ale badz tu czlowieku madry..codziennie inaczej:eek:
 
Do góry