Mama Joasia dawno sama gryzie jabłko, a zęby ma dopiero od 10 - go miesiąca, także one są w sumie bez znaczenia;-) tyle że daję do rączki,a no i bez skórki, bo skórka się przykleja i młoda się krztusi. Banana podaję do gryzienia, bo nie lubię jak się nim cała obsmarowuje, już z 3 ciuchy przez to wyrzuciłam.
reklama
Mama_i_Marcel
Listopadowa mama '09
no moze i tak, moze zeby nie sa potrzebne, ale on nie lubi jakos nie wiem dlaczego. moze mu bolesne dziasła przeszkadzaja,nie mam pojęcia. poki co nie umiem mu wdusic do raczki nic oprocz pałek kukurydzianych i czasem biszkoptów. dorośnie do tego to bedzie gryzł i jadł. moim zdaniem dzieci z reguły uczą sie gryzc bo sa ciekawe i lubia rozne rzeczy wkładac do buzi....a mój Marcel jest inny ;/ smoczek nie, gryzak nie, owoce do raczki nie...nie mam z nim problemów zeby czego nie zjadł/nie wzioł do buzi bo on nigdy tego nie robił, w buzi toleruje tylko smoczka zwykłego czy tez niekapka lub łyzeczke ew. chrupki kukurydziane i czasami biszkopty. nie wiem dlaczego tak jest ale jest. nie lubi nowości próbowac jedząc rączką i tyle. ode mnie z ręki do dziubka tez nie ;/
Ostatnia edycja:
martolinka
Mama i nie tylko :-)
Asiuli bardzo smakowała polędwica wg sposobu przygotowania Martyco lepsze, Julce też, a to nie lada sztuka jej się przypodobać
![]()
ha ha traktuje to jako komplement

Antek je słoiki gdy na obiad jest cos smazonego na głebokim tłuszczu , tłuste mieso itp.
dla niego wczesniej odkladam a potem mezowi doprawiam
kilolek
podwójna listopadowa mama
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2007
- Postów
- 11 197
mój Kuba nic do buzi nigdy nie bral. Nie miaąłm najmniejszego problemu, nie musialam na nic uważać. Michał za tto pakuje wszystko nie parząc czy się zmieści czy nie. Ale gryźć jabłek tez nie chceMoże ma jakieś nadwrażliwe dziąsła? Bo szczerze mówiąc nie spotkałam się jeszcze z dzieckiem które nic nie bierze do buziaka :/
mój Kuba nic do buzi nigdy nie bral. Nie miaąłm najmniejszego problemu, nie musialam na nic uważać. Michał za tto pakuje wszystko nie parząc czy się zmieści czy nie. Ale gryźć jabłek tez nie chce
No popatrz, nie wiedziałam że takie dzieci się zdarzają, istne skarby


E
etna36
Gość
Pawel ostattnio odmowil bananow juz ma ich chyba dosc, ale polubil mandarynki a dzisiaj na sniadanie wcinal chlebek z maselkiem i makrela ale wcinal, az milo, popil cala butla herbatki jagodowej i az sie oblizywal. Na obiad rosolek taty z makaronem i marchewka, a na kolacje kaszka ze sliwka i troche przemyconego bananka. miedzy czasie 180ml mleka, ciasteczka i suchy chlebek
No właśnie Asia też na banany rzadko kiedy spojrzy...ech a tak potrafiła dwa dziennie wciągnąć.
Mandarynki kiedyś lubiła bardzo, teraz musi mieć na nie "fazę"
Kiwi też jej nie ruszyło...jednym słowem szału nie ma jeśli chodzi o owoce,a szkoda. Za to marchew surową w rękę i gryzie jak królik, a spróbuj odebrać
Nic małemu nie było po makreli? Bo wędzone są ciężkostrawne i czytałam że właśnie ryby wędzone, smażone na głębokim tłuszczu i marynowane powinny być podawane okazjonalnie po 3 r.ż. No i że wędzone mogą być niedowędzone, a wtedy szybciej się psują i łatwo o zatrucie.
Aaa a Asia dziś wsuwała dorsza pieczonego w sosie koperkowym i się zajadała! Ciesze się że przynajmniej ona
je ryby, bo Julia nie powącha nawet...
Mandarynki kiedyś lubiła bardzo, teraz musi mieć na nie "fazę"


Nic małemu nie było po makreli? Bo wędzone są ciężkostrawne i czytałam że właśnie ryby wędzone, smażone na głębokim tłuszczu i marynowane powinny być podawane okazjonalnie po 3 r.ż. No i że wędzone mogą być niedowędzone, a wtedy szybciej się psują i łatwo o zatrucie.
Aaa a Asia dziś wsuwała dorsza pieczonego w sosie koperkowym i się zajadała! Ciesze się że przynajmniej ona
je ryby, bo Julia nie powącha nawet...
reklama
E
etna36
Gość
nie pomyslalam o tym ze makrela wedzona, ale mojemu odkurzaczowi nic nie bylo caly dzien cos wcina i bez problemu zasnak 10 minut temu, wiec brzuszek go nie bolal. usmiech od ucha do ucha i mysle ze upiekla nam sie ta wedzona ryba hihihihi
Podziel się: