Owulacja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2022
- Postów
- 18 408
ZazuuuuuuuSimba?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
ZazuuuuuuuSimba?
proszę mi wpisać@eMeczk@ , @LadyCaro , czy może macie już okres? @Owulacja , Ty coś pisałaś o okresie, czy mi się śniło?
@Crazylalafresh , @kolorowamama00 , czekam na Wasze aktualizacje.
@olka11135 , Tobie nie wiem, co wpisać po tej becie 3 dpo.
Popieram!Ja bym poszła nieco inną drogą - powinno być dofinansowanie do diagnostyki niepłodności, chociaż częściowe. Każda z nas wywaliła już spore kwoty na same monitoringi, a gdzie leki, dodatkowe zabiegi, badania szczegółowe... Kliniki wpychają in vitro, bo #hajs, zamiast chociaż spróbować dojść do sedna problemu. Wsparcie na etapach przed in vitro (które czasem jest jedyną opcją, aby para mogła mieć dzieci, wiadomo) ułatwiłoby wielu poczęcie i zdjęło trochę stygmatu społecznego, bo z pewnością jest ogrom dziewczyn, które są poniewierane ze względu na brak dzieci, a zwyczajnie nie mają środków/wiedzy/możliwości sprawdzenia, co jest nie tak.
Ja właśnie byłam na badaniach zapłaciłam 250 złotych, a składkę na ZUS płace prawie 2 tys i nic z tego nie mam, ten kraj jest chory…przykre że w tych czasach jeszcze takie podejście ludzie mają,nic tylko mieć nadzieje ze się to zmieni,chociaż patrząc na to wszystko to idzie nie w tą stronę co powinno
pewnie to tez była by dobra opcja,pewnie wielu parą by wystarczyła porządna diagnostyka a nie stać ich na nią, innym parą które nie mają szans na to żeby było to naturalnie załatwione powinno się proponować invitro ale myśle ze to dużo czasu minie póki faktycznie w końcu ktoś się za to weźmie..szczęśliwi ci co mają kupę pieniędzy i mogą działać bez problemu z wszystkim na własną rękę.Ja bym poszła nieco inną drogą - powinno być dofinansowanie do diagnostyki niepłodności, chociaż częściowe. Każda z nas wywaliła już spore kwoty na same monitoringi, a gdzie leki, dodatkowe zabiegi, badania szczegółowe... Kliniki wpychają in vitro, bo #hajs, zamiast chociaż spróbować dojść do sedna problemu. Wsparcie na etapach przed in vitro (które czasem jest jedyną opcją, aby para mogła mieć dzieci, wiadomo) ułatwiłoby wielu poczęcie i zdjęło trochę stygmatu społecznego, bo z pewnością jest ogrom dziewczyn, które są poniewierane ze względu na brak dzieci, a zwyczajnie nie mają środków/wiedzy/możliwości sprawdzenia, co jest nie tak.
Gdzie Twój test ja się pytam?Ja tez nie rozumiem kompletnie podejścia do in vitro w naszym pisolandzie. Ale jeszcze bardziej nie rozumiem jak mogą zmuszać kobiety do rodzenia chorych dzieci a potem tylko umywać ręce.
będzie wieczorem dopieroGdzie Twój test ja się pytam?
znam Twój ból. Od lat nie byłam u lekarza na NFZ, mój mąż też nie.Ja właśnie byłam na badaniach zapłaciłam 250 złotych, a składkę na ZUS płace prawie 2 tys i nic z tego nie mam, ten kraj jest chory…
to jedno, a np ja mam jeszcze medicovera i tam też słabo cokolwiek załatwić. Nie chcą dawać żadnych skierowań, już wiele razy próbowałam coś wydębić i nic. Nawet na proga mi nie chceli dać bo badałam rok temu...znam Twój ból. Od lat nie byłam u lekarza na NFZ, mój mąż też nie.
Ja to w ogóle sie grubo zastanawiałam, czy całej ciąży nie prowadzić w Niemczech.