Bardzo proszę dajcie mi znać co sądzicie o mojej sytuacji. Jestem osobą bardzo nietowarzyską i w domu cenię sobie prywatność. Zostałam wychowana w taki sposób, u nas zawsze drzwi były zamknięte, zero znajomych. Rodzinę założyłam dość późno, mam dwójkę wspaniałych córeczek. Długo zastanawialiśmy się z mężem nad zorganizowaniem wspólnego mieszkania ponieważ mieszkamy w ciasnym pokoju. Wspólnie zdecydowaliśmy, że wyremontujemy dom po dziadkach męża. Wszystko wydaje się super, remont udało się zrobić dość niskim kosztem. Ja mam jednak dość spory problem, który narasta gdy jest coraz bliżej przeprowadzki aż do tego stopnia, że czuję strach przed przenoszeniem się tam i nie lubię tam w tej chwili jeździć. Otóż w tym samym domu, ale w mieszkaniu obok mieszka wujek męża, który bardzo zżył się z moją trzyletnią córeczką. Kiedy tam jeździmy on cały czas się nią zajmuje, ona znika u niego w domu, zamykają drzwi. Mąż nie ma nic przeciwko bo to jego wujek, a mnie ta sytuacja stresuje i przerasta. Moja córcia jest bardzo towarzyska i cały czas za nim woła. Boję się tego co będzie, jak mąż pojedzie do pracy a ja zostanę z córkami sama. Chce sobie mieszkać w spokoju. Nie są mi potrzebne takie kontakty. Proszę dajcie znać co sądzicie o tej sytuacji. Mam córcię przed nim zamknąć?
reklama
Rozwiązanie
Bardzo proszę dajcie mi znać co sądzicie o mojej sytuacji. Jestem osobą bardzo nietowarzyską i w domu cenię sobie prywatność. Zostałam wychowana w taki sposób, u nas zawsze drzwi były zamknięte, zero znajomych. Rodzinę założyłam dość późno, mam dwójkę wspaniałych córeczek. Długo zastanawialiśmy się z mężem nad zorganizowaniem wspólnego mieszkania ponieważ mieszkamy w ciasnym pokoju. Wspólnie zdecydowaliśmy, że wyremontujemy dom po dziadkach męża. Wszystko wydaje się super, remont udało się zrobić dość niskim kosztem. Ja mam jednak dość spory problem, który narasta gdy jest coraz bliżej przeprowadzki aż do tego stopnia, że czuję strach przed przenoszeniem się tam i nie lubię tam w tej chwili jeździć. Otóż w tym samym domu, ale w...
NeSSi
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2009
- Postów
- 21 187
Nie myślałaś o jakiejś terapii dla siebie ? Nie zrozum mnie źle ... ale takie zamykanie się przed wszystkimi - nie do końca jest normalne. Tym bardziej jeśli chcesz na swoje podobieństwo izolować dzieci ...Bardzo proszę dajcie mi znać co sądzicie o mojej sytuacji. Jestem osobą bardzo nietowarzyską i w domu cenię sobie prywatność. Zostałam wychowana w taki sposób, u nas zawsze drzwi były zamknięte, zero znajomych. Rodzinę założyłam dość późno, mam dwójkę wspaniałych córeczek. Długo zastanawialiśmy się z mężem nad zorganizowaniem wspólnego mieszkania ponieważ mieszkamy w ciasnym pokoju. Wspólnie zdecydowaliśmy, że wyremontujemy dom po dziadkach męża. Wszystko wydaje się super, remont udało się zrobić dość niskim kosztem. Ja mam jednak dość spory problem, który narasta gdy jest coraz bliżej przeprowadzki aż do tego stopnia, że czuję strach przed przenoszeniem się tam i nie lubię tam w tej chwili jeździć. Otóż w tym samym domu, ale w mieszkaniu obok mieszka wujek męża, który bardzo zżył się z moją trzyletnią córeczką. Kiedy tam jeździmy on cały czas się nią zajmuje, ona znika u niego w domu, zamykają drzwi. Mąż nie ma nic przeciwko bo to jego wujek, a mnie ta sytuacja stresuje i przerasta. Moja córcia jest bardzo towarzyska i cały czas za nim woła. Boję się tego co będzie, jak mąż pojedzie do pracy a ja zostanę z córkami sama. Chce sobie mieszkać w spokoju. Nie są mi potrzebne takie kontakty. Proszę dajcie znać co sądzicie o tej sytuacji. Mam córcię przed nim zamknąć?
A swoją drogą to post ewidentnie FAKE Insynuacje, że wujek robi coś złego z dzieckiem bo zamyka za Nią drzwi ...izolacja siebie i dzieci w XXI WIEKU ?
Ile twoje córeczki maja lat ???
Rozumiem, że każdy człowiek jest inny. Że nie każdy musi lubić towarzystwo... Ale twoje unikanie ludzi jest troszkę przerażające... No ale co kto lubi...
Jednak odsuwanie dzieci od innych, zamykanie ich przed innymi nie jest dla nich dobre. Zwłaszcza jeżeli wykazują chęć przebywania z innymi. Sama piszesz, że córa jest towarzyska... Nie odbieraj jej tego, nie tłamś jej...
Nie bierz tego do siebie... Ja tez cenie sobie spokój ale bez przesady Chodzi o to, że możesz niechcący zrobić dzieciom krzywdę ... Bardzo proszę nie zrozum mnie źle
Otwórz się na ludzi. Nie są tacy źli
Pozdrawiam
Rozumiem, że każdy człowiek jest inny. Że nie każdy musi lubić towarzystwo... Ale twoje unikanie ludzi jest troszkę przerażające... No ale co kto lubi...
Jednak odsuwanie dzieci od innych, zamykanie ich przed innymi nie jest dla nich dobre. Zwłaszcza jeżeli wykazują chęć przebywania z innymi. Sama piszesz, że córa jest towarzyska... Nie odbieraj jej tego, nie tłamś jej...
Nie bierz tego do siebie... Ja tez cenie sobie spokój ale bez przesady Chodzi o to, że możesz niechcący zrobić dzieciom krzywdę ... Bardzo proszę nie zrozum mnie źle
Otwórz się na ludzi. Nie są tacy źli
Pozdrawiam
To że Ty unikasz towarzystwa i tak lubisz to Twój wybór, ale nie powinnaś tego ograniczać dziecku, skoro lubi... Pomyśl również że za kilka lat Twoja córka pójdzie do szkoły i wychowywanie córki w Twoim własnym stylu nietowarzyskim może w przyszłości mieć na nią wpływ (czyli może czuć się bardzo samotna).Bardzo proszę dajcie mi znać co sądzicie o mojej sytuacji. Jestem osobą bardzo nietowarzyską i w domu cenię sobie prywatność. Zostałam wychowana w taki sposób, u nas zawsze drzwi były zamknięte, zero znajomych. Rodzinę założyłam dość późno, mam dwójkę wspaniałych córeczek. Długo zastanawialiśmy się z mężem nad zorganizowaniem wspólnego mieszkania ponieważ mieszkamy w ciasnym pokoju. Wspólnie zdecydowaliśmy, że wyremontujemy dom po dziadkach męża. Wszystko wydaje się super, remont udało się zrobić dość niskim kosztem. Ja mam jednak dość spory problem, który narasta gdy jest coraz bliżej przeprowadzki aż do tego stopnia, że czuję strach przed przenoszeniem się tam i nie lubię tam w tej chwili jeździć. Otóż w tym samym domu, ale w mieszkaniu obok mieszka wujek męża, który bardzo zżył się z moją trzyletnią córeczką. Kiedy tam jeździmy on cały czas się nią zajmuje, ona znika u niego w domu, zamykają drzwi. Mąż nie ma nic przeciwko bo to jego wujek, a mnie ta sytuacja stresuje i przerasta. Moja córcia jest bardzo towarzyska i cały czas za nim woła. Boję się tego co będzie, jak mąż pojedzie do pracy a ja zostanę z córkami sama. Chce sobie mieszkać w spokoju. Nie są mi potrzebne takie kontakty. Proszę dajcie znać co sądzicie o tej sytuacji. Mam córcię przed nim zamknąć?
Paraplu
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Styczeń 2015
- Postów
- 4 632
Ile twoje córeczki maja lat ???
Rozumiem, że każdy człowiek jest inny. Że nie każdy musi lubić towarzystwo... Ale twoje unikanie ludzi jest troszkę przerażające... No ale co kto lubi...
Jednak odsuwanie dzieci od innych, zamykanie ich przed innymi nie jest dla nich dobre. Zwłaszcza jeżeli wykazują chęć przebywania z innymi. Sama piszesz, że córa jest towarzyska... Nie odbieraj jej tego, nie tłamś jej...
Nie bierz tego do siebie... Ja tez cenie sobie spokój ale bez przesady Chodzi o to, że możesz niechcący zrobić dzieciom krzywdę ... Bardzo proszę nie zrozum mnie źle
Otwórz się na ludzi. Nie są tacy źli
Pozdrawiam
Amen.
Podpisuje sie wszystkimi swymi witkami.
Nie mam chyba nic wiecej do dodania.
[emoji33] 67,7kg ---> 57kg ---> 52kg [emoji7]
marta18691
Fanka BB :)
Nie możesz zamknąc dzieci w domu na klucz...ja bym zmieniła postępowanie z Twojej strony i spróbowała z kimś się zaprzyjaźnić...pomysł przecież dzieci pójdą do przedszkola potem do szkoły i też będziesz im zabraniała kontaktu z dziećmi....przeraża mnie taka sytuacja u Ciebie...dziecko musi mieć kontakt z otoczeniem potem może być sytuacja taka że będzie się bało wszystkiego bo ja trzymalas w domu...może mieć to nieodwracalne skutki potem ciężko będzie dziecko sie zamknie w sobie i wogole....
Megami
Bóg jest szaleńcem ;)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2011
- Postów
- 3 286
Rozumiem obawy o to co tam robią sami za zamkniętymi drzwiami, zwłaszcza, że nie znacie się dobrze (a o to trudno skoro się zamykasz). Ale nie możesz zamykać dzieci przed całym światem. Dla ich i swojego dobra zastanowiłabym się nad jakąś terapią, serio. Może choć rozmowa z psychologiem?
reklama
Dzięki bardzo za te porady Nie chcę jednak żeby wyszło na to, że jestem jakimś świrem Potrafię się z ludźmi spotykać, pracuję i jestem nawet bardzo kontaktowa. Dom jest jednak dla mnie takim miejscem, w którym odpoczywam. A odpoczywam wówczas, gdy jestem otoczona ludźmi, których bardzo dobrze znam. A tego wujka dobrze nie znam i wszelkie narzucanie się z jego strony jest dla mnie męczące. Ale oczywiście nigdy nie chciałabym tłamsić moich córeczek i zabraniać im zdrowego rozwoju. Dlatego dzięki bardzo za te porady. Jak córcia wujka lubi to faktycznie nie mogę im kontaktów ograniczać. Muszę jakoś znaleźć złoty środek. Ja potrzebuję izolacji żeby odpoczywać, a córcia potrzebuje w tym celu ludzi. Na pewno da się to jakoś pogodzić...
reklama
Dzięki bardzo za te porady Nie chcę jednak żeby wyszło na to, że jestem jakimś świrem Potrafię się z ludźmi spotykać, pracuję i jestem nawet bardzo kontaktowa. Dom jest jednak dla mnie takim miejscem, w którym odpoczywam. A odpoczywam wówczas, gdy jestem otoczona ludźmi, których bardzo dobrze znam. A tego wujka dobrze nie znam i wszelkie narzucanie się z jego strony jest dla mnie męczące. Ale oczywiście nigdy nie chciałabym tłamsić moich córeczek i zabraniać im zdrowego rozwoju. Dlatego dzięki bardzo za te porady. Jak córcia wujka lubi to faktycznie nie mogę im kontaktów ograniczać. Muszę jakoś znaleźć złoty środek. Ja potrzebuję izolacji żeby odpoczywać, a córcia potrzebuje w tym celu ludzi. Na pewno da się to jakoś pogodzić...
Uważam tak, jak wszystkie przedmówczynie, że nie możesz zabraniać kontaktu córką z innymi ludźmi. Socjalizacja potrzebna jest każdemu człowiekowi najlepiej od najmłodszych lat, by później Twoje dzieci nie miały problemów z nawiązywaniem kontaktów z rówieśnikami.
Myślę, że powinnaś dać szansę sobie na poznanie wujka. Zaproś go do Was, porozmawiajcie, postaraj się poznać go i dowiedzieć się o nim jak najwięcej. Takie spotkania raz na jakiś czas dla Ciebie nie powinny być aż tak bardzo męczące, a dzięki nim nie będziesz miała poczucia, że Twoje dziecko spędza czas z obcą Ci osobą. Dużo też rozmawiaj z córką. Interesuj się tym, co robi u wujka, jak spędzają czas. Jeśli będziesz miała wrażenie, że córka za dużo czasu spędza u niego, zaniedbuje przy tym swoje domowe/ szkolne obowiązki to możesz wyznaczyć dni i godziny w których ona może przebywać u niego. Do wszystkiego podejdź z głową. Jak widać, Twoje dziecko potrzebuje kontaktu z innymi ludźmi, ma charakter inny niż Ty, co nie oznacza, że na siłę należy go zmieniać. Musisz zaakceptować fakt, że Twoja córka jest osobą towarzyską i przyzwyczajać się do tego, ponieważ gdy mała pójdzie do szkoły, pozna nowe dzieci, które na pewno niejednokrotnie będą gościły w Waszym domu. Dla Ciebie historia z wujkiem może być lekcją przed tym co czeka Cię z biegiem lat
Podziel się: