Niestety mój Misiek też nie potrafi sam zasypiać. Jak dotąd najczęściej zasypia przy piersi, czasami bujany na rękach lub w wózku. Skończył teraz 5miesięcy i myślę że to dobry czas by wreszcie zaczął sypiać sam w łóżeczku.
Ja jeszcze całkowicie nie wprowadzam tej metody. Początkowo próbuję przekonać go że jednak łóżeczko to fajne miejsce do spania. Próbuję mówić łagodnie, czytać, śpiewać ... gdy go położę. Uda mi się go nawet trochę przetrzymać bez płaczu. Zawsze jednak od razu lub później zaczyna się płacz, a potem trudny do wytrzymania ryk. Staram sie stosować podnieś-połóż, ale serce mi pęka od jego wycia. Staram się być konsekwenta i się nie łamać, ale naprawdę zastanawiam się wtedy czy to jest warte tyle. Suma sumarum na razie podnoszę, staram się uspokoić, ale gdy dziecko mi się już zaczyna zanosić to poprosu zaczynam tulić i bujać na rękach i znowu odkladać. Nie wiem czy ta metoda w czystej postaci jest dobra - ja ją staram się stroszkę uczłowieczyć :-(
Sama jestem ciekawa czy komuś się udało przekonać do samodzielnego snu dziecko, które tak mocno się opiera