Jakoś te danonki i dania przecierpiałam u takich maluchów a tutaj propozycja kinder czekolady???
jeju, jak mi szkoda tych małych, niedojrzałych przewodów pokarmowych :-(
wiecie ile czasu dorosły człowiek trawi złożone cukry i ile to kosztuje jego organizm?
Nie mówiąc już o roślinnych utwardzanych tłuszczach które sieją spustoszenie w układzie nerwowym i które siedzą we wszelkiego rodzaju ciastkach (tak nawet tych specjalnie dla niemowląt przeznaczonych, sic!), waflach, czekoladkach, paluszkach itd...
Ok, wszystko jest dla ludzi, zgadzam się. Tylko dajmy tym małym ludziom dojrzeć do tego. Wszystkie choroby cywilizacyjne biorą się ze złych nawyków żywieniowych, z problemów z przyswajaniem potrzebnych
wartości odżywczych, bo układ pokarmowy bombardowany śmieciowym jedzeniem przestał działać jak należy, albo nie zaczął działać jak należy bo nie miał na to czasu...
Nie powiem że Ania nie jadła suchego wafla, takiego jak do lodów, albo nie próbowała paluszka, ale nie dostaje tego codziennie jako stały punkt menu...
Abwgdzl szkoda że Adaś dostaje jabłko tylko czasem ;-)
...
edit: a jeśli już to od tych wszystkich paluszków, biszkoptów itp w ramach przekąski wolałabym kostkę prawdziwej czekolady, bo ta jakieś wartości odżywcze ma
, baaa można powiedzieć, że zdrowa jest