izabela :-) Monia sniadanka w domu je tylko w weekendy - wtedy wcina kanapeczke z powidełkami albo szynką, czasem pomidorka... w sobote wszamała kanapkę (1 spora kroma) a w niedziele bunt :-(
kolacji jako takiej nie jada... tzn. ok. 18:00 zje cosik - ale to róznie....zupkę, banana, jablko, jogurt, czasem uda mi sie jej wcisnąc troche kaszki i potem przed spaniem jeszcze (.)
zulejka ;-) Monia ma taki spust czasem...szczegolnie jak jest "ludzkie" jedzenie... jak pojechalismy na pogrzeb to dałam jej przed stypa jogurcik 165g...zjadła wszystko a na stypie udawała zagłodzone dziecko i wciagnęla mi pol obiadu z talerza...a paszcze tak szeroko otwierala ze myslalam ze jej sie zawiaski pourywają :-)
oststnio na topie sa zupki od dziadka... jak dziadek tydzien temu zobaczyl jaka furore zrobila kalafiorowa to w piatek Monia miala specjalną dostawę zupki pomidorowej... wciagnela 250ml.... wczoraj dostala znow kalafiorową :-) i juz dziadek jechal szukac pojemniczkow zeby wnusi mrozic zupki...
ale poza zupkami, makaronami i ziemniakami to warzywka sa ble, parowki sa ble, ogórki sa ble, ostatnio szynka jest tez ble....