Beata86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Sierpień 2018
- Postów
- 2 032
Jakoś zaczęło mnie drażnić, że Pan po sobie nawet kubka nie wyniesie. Skarpety wszędzie. Sajgon niesamowity. A jak poprosiłam go o pomoc, stwierdził, że "ma od tego żonę". I się wściekłam.
Mam 3/4 etatu, fakt, ale dom jest wspólny, dzieci nasze, a nie moje. To nie hotel, że ja odpowiadam za obsługę. I tak mi sier przykro zrobiło. Niby on od zawsze taki, ale ciągle miałam głupią nadzieję, że się zaangażuje... Choć troszeczkę. Wiem, rozbestwiona jestem. Szwagierki non stop usługują swoim mężom, ale one nawet dnia nie przepracowały, bo nie chcą. Tylko mąż je utrzymuje. Ja się poczuwam i pracuję, ale nie zawsze dam radę ogarnąć wszystko... Ech. Przepraszam za gorzkie żale...
No mój też po śniadaniu ciężko zanieść naczynia z zlewu czy brudną koszulkę zanieść do kosza...ale jak juz go upomnę to robi to Mój poczuwa się aby mi pomóc w ciąży, ale to nasza pierwsza i on chyba też przestraszony jak czasami źle się poczuję....
Kurdę współczuję mam nadzieję że Twój Ci będzie pomagał....