reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

Cześć dziewczynki!
nie było mnie przez kilka dni i mam sporo do nadrobienia w przeczytaniu wszystkich postów. Mam nadzieję że u was wszystko ok.:-)
wróciłam wczoraj z PL. fajnie było tylko krótko. udało mi się pójść na USG, i z maluszkiem wszystko dobrze,:-):-):-):-):-) rośnie idealnie( chociaż po mnie tego nie widać) ma już 10 cm, lekarz powiedział że możliwe że to chłopiec ale gwarancji nie daje bo to jeszcze młoda ciąża. zobaczymy, kolejne już tutaj usg, mam 30 października.
Wszystko było by dobrze gdybym się nie rozchorowała, wczoraj mnie wzięło, na razie katar i ból gardła, mam nadzieję że nic poważnego z tego nie będzie:-(.
Pozdrawiam Was ciepło i Wasze brzusie!!!
 
reklama
Cześć dziewczyny!!!
Podczytuję Was już od dawna ale dopiero teraz oważyłam się dołączyć.
Mam termin na 17 marca i będzie to nasz pierwszy maluszek:-).
Staraliśmy się o ciążę prawie rok, więc jest to dla nas wielkie szczęście:-D. W zasadzie od początku ciąży jestem na zwolnieniu, ze wlględu na stresującą pracę. Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie:happy2:
 
volcan, o rany, aż mnie zatkało - co za cham jeden...:-(
moris - myślę, że mówią, że opłaca się być na L4 bo w ciąży masz 100% wynagrodzenia a w każdym innym przypadku tylko 80%
ja jestem na L4 od 11tc i będę już do końca - ze względu na unikanie stresu i wcześniejsze poronienie
ruchy czuję od 14tc
tanu - śliczna rodzinka :-)
Vinniki - jeżeli jesteś na zwolnieniu dłużej niż 180 dni, to płacenie Tobie pensji przejmuje ZUS a nie zakład pracy, i to się nazywa zasiłek rehabilitacyjny - tak to mniej więcej zrozumiałam, jak mi kadrowa tłumaczyła :sorry2:
 
vinniki-na zwolnieniu mozesz byc max 182 dni...i zanim minie te 182 dni, mniej wiecej 6-8 tyg przed idziesz do pracowadcy i informujesz ze bedziesz sie ubiegac o swiadczenie rehabilitacyjne az do porodu, wtedy kadrowa da ci odpowiedni druk, drugi druczek wypełnia lekarz, opisuje historiw choroby-czyli ciazy, zagozenia itp...i z tym idziesz do zusu i składasz wniosek o przyznanie takiego swiadczenia...i oni maja na odpowiedz ok 5-6 tyg....swiadczenie rehabilitacyjne to nic innego jak dalsze L4 tylko ze zazwyczaj przynaja je od razu na 2-3 mc....płacą 100 % wynagrodzenia, a potem automatycznie przechodzisz na urlop macierzynski....musisz policzyc od kiedy jestes na zwolnieniu i kiedy ci mija te 182 dni... ja juz wiem ze bede miała to na ostatnie 6 tyg ciazy...

a jesli chodzi o pensje to pracodawca jak jestescie na zwolnieniu płaci tylko pierwsze 30 dni...potem płaci tylko składki, a to co dostajecie to płaci zus...wiem bo sama jestem pracodwaca:)
 
HEJ DZIEWCZYNY ja tak na chwile
masakra przed tym slubem...stres i jeszcze raz stres
M do 16.30 w pracy a ja tu sama urzeduje :-)
pomylam okna, mebloscianki, powiesilam zaslonke, pomylam szafki w kuchni, pralke ,lodowke i takie tam ...normalnie juz wymiekam:wściekła/y: a od jutra jedzonko. dzidzia sie rzuca jak szalona.chyba nie lubi porzadkow:szok:...usg dopiero za 2-3 tygodnie..do gina ide 15 i dopiero da mi skierownie na usg. wczoraj myslalam ze umre bolaly mnie wszystkie kosci od ud do wysokosci pepka.masakra z lozka nie moglam wstac.bezwlad kompletny. gin stwierdzil wczoraj ze wszystko jest ok i nie mam sie martwic ale jak tu sie nie martwic jak ciagle mnie cos boli,jak nie glowa mi peka to zaparcia, jak nie zaparcia to gnaty i miesnie.ehhh szkooda gadac.no nic juz wam nie truje i ide dalej sprzatac.jeszcze lazienka mnie czeka i jakis obiad trzebaby stworzyc :happy2:
 
WOW:szok: daria...skad ty tyle energii masz kobieto!!!!????...... ja odkurzylam i nawoskowalam stol po czym sie zmeczylam i poszlam spac......podziwiam ...i zazdroszcze
 
ja planuję porządki generalna - z likwidacją zbędnych przedmiotów z szaf aby zrobić miejsce dla dzidzi - ale niestety plany planami a brak sił zwycięża. Zrobię kilka podstawowych czynności - naczynia, kurze i padam
Mordoklejka - widzę że jesteś specem od ZUS - jestem na L4 od 8tc czy to prawda, że jak starasz się o zasiłek rehabilitacyjny ZUS może wezwać na komisję.
Ja nie mam męczącej pracy - 8h przed komputerem robiąc analizy finansowe, ale stres jest i duża odpowiedzialność. Właściwie z pracy trafiłam z krwawieniem do szpitala - a był to nerwowy dzień. Teraz jeszcze jestem na luteinie, ale za każdym razem lekarka pyta czy chcę L4 - w pracy mają nadzieję że wrócę, ja też strasznie chciałam bo jestem pracoholikiem, ale teraz jestem tak wciąż zmęczona że po dojeździe do pracy (ok 1 h z 2 przesiadkami) bym musiała pewnie pospać z 2h i bym bardziej marudziła niż pomagała.
Mordoklejka - ja jeszcze zmieniłam lekarza jakieś 4-5 tygodni temu, bo poprzedni okazał się kiepski i w dodatku z wiecznie zepsutym USG - czy to może mieć jakiś wpływ na decyzję zus o zasiłku rehabilitacyjnym?
 
kaczuszka...z tego co wiem to zus moze wezwac na taka kaomisje tak samo jak moze sprawdzic czy nie wykonujesz innej pracy bedac na zwolnieiu, ale to nie znaczy ze musisz bybc non stop w domu-chyba ze w zwolnieniu masz napisane ze lezenie cie obowiazuje...ja miałam kontrole z zuzu po 5 tyg na zwolnieniu...przyszli, zobaczyli ze jestem w domu, spisali protokol, ja podpisałam i to wsio! natomiast jesli chodzi o zmiane lekarza, to wydaje mi sie ze najwazniejsze zeby ten który ci bedzie wypisywał zwolnienia pisał ten wniosek do zusu, bo przeciez ma uzasadnic dlaczego byłas na zwolnieniu...chodzisz prywatnie czy na nfz?
 
reklama
chodzę prywatnie - z zakładu pracy mamy w klinice wykupiony pakiet, więc właściwie za nic nie płacę
w 1 ciąży chodziłam do przychodni państwowej, ale była super wyposażona i też było ok, ale niestety Pani doktor gabinet zmieniła na prywatny - źle wyposażony :no: i musiałam zmienić ją na innego lekarza. Z jednej strony szkoda bo była do pogadania, ale jeśli ktoś ma sprzęt który na 1 wizycie nie działa, a na 2 po stwierdzeniu krwiaka w szpitalu ona po 7 dniach go nie widzi (ja nawet dzidzi nie widziałam wszystko było szare ) a inny lekarz po 21 dniach mierzy mi wielkość krwiaków i w dodatku moja eks lekarka mimo zapisanego przez lekarza szpitalnego duphastonu mówi że nie mam go brać i idzie sobie na miesiąc urlopu no to sorka... zawiodła mnie na całej linii :wściekła/y:, ale nowy lekarz jest ok,sprzęt super i miałam szczęście że bolał mnie brzuch i nie czekałam miesiąc ( tylko poszłam gdzieś indziej)za starą lekarką, bo zapewne z dzidzią mogło być nie wesoło
potem szukałam opinii o starej lekarce w necie i znalazłam kilka - jedna iż nie wykryła wad płodu, które powinna była wykryć w początkowej fazie, następne dotyczyły głównie sprzętu oraz lokalu (jeśli można tak nazwać ten przybytek). Dziwnym trafem w ostatnich dniach starałam się odnaleźć znów coś o niej i wiecie że nie ma nawet starych wpisów na forach - dziwne....:szok:
ale się rozpisałam ale strasznie mi zalazła za skórę... jak pomyśle że brzozkwinki mogło by nie być jak bym przestała brać duphaston...:wściekła/y:
tylko teraz się obawiam czy w zusie ta zmiana jakoś ich nie zadziwi - ale wypis ze szpitala mam więc mam nadzieję że do starej lekarki nie będę musiała iść po dokumenty...
 
Do góry