reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

slodziutka widze ze strasznie duzo przezylasm i masz w niebie duzo aniolkow i oby czuwaly nad toba

list jest ladny ale nie zgadzam sie z tym ze Antos nie wroci... on wróci tylko w innym ciałku bedzie ale to bedzie nadal ten Antos bo on byl zdrowy i silny to przezemnie tak sie stalo to przez moj organizm nie wiadomo czemu zaczal swirowac... wicie.. chcialabym od razu zajsc w ciaze jak najszybciej ...ale wiem ze to mogloby sie skonczyc znow tak samo albo i szybciej a drugi raz bym tego nie zniosla...dlatego poczekam 3-4 pelne cykle i bedziemy dalej probowac i Antos znow skoczy do brzuszka mojego i bedzie w nim mieszkal i bedzie znow pukal... w liscie zgodze sie z tym ze jak bylam smutna plakalam on mocniej kopal on czul i chcial dac o sobie znac niestety nozki mial zaraz na rozwarciu i to pogarszalo sprawe.. ale nastepnym razem bedzie dobrze.... juz tak sie nie stanie napewno...
 
reklama
slodziutka widze ze strasznie duzo przezylasm i masz w niebie duzo aniolkow i oby czuwaly nad toba

list jest ladny ale nie zgadzam sie z tym ze Antos nie wroci... on wróci tylko w innym ciałku bedzie ale to bedzie nadal ten Antos bo on byl zdrowy i silny to przezemnie tak sie stalo to przez moj organizm nie wiadomo czemu zaczal swirowac... wicie.. chcialabym od razu zajsc w ciaze jak najszybciej ...ale wiem ze to mogloby sie skonczyc znow tak samo albo i szybciej a drugi raz bym tego nie zniosla...dlatego poczekam 3-4 pelne cykle i bedziemy dalej probowac i Antos znow skoczy do brzuszka mojego i bedzie w nim mieszkal i bedzie znow pukal... w liscie zgodze sie z tym ze jak bylam smutna plakalam on mocniej kopal on czul i chcial dac o sobie znac niestety nozki mial zaraz na rozwarciu i to pogarszalo sprawe.. ale nastepnym razem bedzie dobrze.... juz tak sie nie stanie napewno...

Teraz to i ja się przestraszyłam. Bo moje Małe cały czas "siedzi" sobie na mojej szyjce. Strasznie nisko jest, dupką do wyjści i czuję jak mnie kopie tak bardzo niziutko. Oby się ruszył w końcu!

Dobrej nocki życzę ;-)
 
Antoś powróci do Ciebie/ do Was. Choć już w innym wcieleniu.. w innym ciałku.
Kochana wszystko co mówisz jest prawdą. Choć nie możesz!!! ZROZUM NIE MOŻESZ!!!! obwiniać siebie! To nie jest Twoja wina! Ty nic złego nie zrobiłaś!!! Wręcz przeciwnie dałaś z siebie wszystko. A tylko Bóg jeden wie jaki był powód Waszej straty. Tutaj może nie znajdziesz odpowiedzi na pytanie dlaczego. Choć po drugiej stronie życia... kiedyś gdy dołączysz do swojego Antosia napewno zrozumiesz jaki był to boski plan.
Zapraszam na wątek ciąża po poronieniu. Tam dowiesz się co powinnaś zrobić (oczywiscie co w naszej ludzkiej mocy) by móc cieszyć się następną ciążą.
Może warto zrobić podstawowe badania. Moze cytomegalia była przyczyną poronienia (coś doczytałam o infekcji?) Może uda się znleźć przyczynę i Ją wyeliminować. Może szyjka zbytnio się skróciła i wystarczyłby "tylko" szew:-(.. nie wiem. Nie mnie to oceniać. Niestety doszło już do tej tragedi. Ale Wy musicie żyć dalej. Musicie iść do przodu... choć załobę w sercu musisz przeżyć.. musisz.. ale tak samo musisz się podnieść.. dla siebie, dla meża, dla synka i dla najbliższych.
Nic nigdy nie sprawi że zapomnisz o swoim synku.. nie bój się tego. Ból się nie zmiejszy jak inni obiecują... tylko zmieni swoje oblicze bo TY nauczysz się z nim żyć.
Trzymaj się. Jesteście z mężem bardzo dzielni. Tak trzymać.


mag349 - nie dajcie się teraz kochane zwariować. Stała się tragedia ale Wy musicie dać z siebie teraz wszystko. Musicie myśleć pozytywnie. Nie każda "choroba" prowadzi do śmierci. Tak więc nie każdy przypadek na szczeście jest taki sam. Będzie dobrze! Musi być. Tej wersji się trzymajcie.
Nie jedna z moich szczęśliwych koleżanek z wątku jest szczęśliwą mamą (nie tylko Aniołkową!) choć kopanie w "krocze" było u nich na porządku dziennym!
 
Ostatnia edycja:
mag349 - nie dajcie się teraz kochane zwariować. Stała się tragedia ale Wy musicie dać z siebie teraz wszystko. Musicie myśleć pozytywnie. Nie każda "choroba" prowadzi do śmierci. Tak więc nie każdy przypadek na szczeście jest taki sam. Będzie dobrze! Musi być. Tej wersji się trzymajcie.
Nie jedna z moich szczęśliwych koleżanek z wątku jest szczęśliwą mamą (nie tylko Aniołkową!) choć kopanie w "krocze" było u nich na porządku dziennym!

Ja wiem Kochana! I generalnie mam bardzo zdrowe podejście do ciąży. Tyle, ze moja krótkawa szyjka i własnie takie ułożenie dziecka... Przyznam się, ze nawet nie pomyślałam wcześnie, ze to może być takim zagrożeniem.
 
Mississ jestem z Toba myslami... Przytulam...

My juz po polowkowym. Lekarz cos na odwal sie dzisiaj zrobil mi to usg.
Chyba chce troche kasy wyciagnac, bo stwierdzil, ze serca i mozgu nie zmierzy, bo maly nieodwrocony odpowiednio :eek: I za 6 tygodniu znowu mamy jechac taki kawal drogi!!! Ale co tam, 2 tygodnie temu w szpitalu mial to dokladnie sprawdzane, wiec luz. Najwyzej pojde na usg do mojego gina w Polsce. Wazy 422g, raczki, nozki, paluszki, wszystko jest na miejscu. No i na stowe chlopak! :tak: Nie ma rozszczepu, ilosc wod plodowych w normie (o to sie martwilam, bo mi cos mokro ostatnio bylo), szyjka dluga, zamknieta okolo 39mm. Ostatnio miala 33mm. Termin tez sie pokrywa z tym z miesiaczki. Ale... Sa i zle wiesci. Przodujace lozysko i to dosc mocno, ktore zaslania po czesci ujscie :crazy: No i marne szanse, ze sie podniesie, bo to juz ktores usg i nadal to samo. Zakazal nam wspolzycia. Mowil, ze moga wystapic krawienia. Zaczelam sie martwic, bo to niestety grozi lezeniem w szpitalu, a pozniej cesarka, a ja wolalabym rodzic naturalnie. Moja Mama zmarla wlasnie po cesarce :-( Moj M na mnie krzyczy, ze sie wkrecam i czytam na necie roznie rzeczy na ten temat, a ja chce po prostu wiedziec jak najwiecej. Na co mam uwazac, na co sie przygotowac.
To tyle z newsow.
Pozdrawiam Was i spokojnej nocki zycze :happy:
 
Mississ ja również jestem z Tobą!!

Tabasia musisz być dobrej myśli, że będzie wszystko w porządku z Tobą i maleństwem, na pewno będzie, a co do czytania różnych rzeczy i wiadomości sam lekarz powiedział żeby za dużo nie czytać w internecie, bo na prawdę można zwariować, tak więc może mąż ma rację :) :tak:

blueberry77 mam pytanie skoro już zostałam moderatorką coś muszę konkretnego zrobić? czy po prostu gdy będzie potrzeba jakiś zmian u nas na dorum wtedy będziemy coś zmieniać? Pytam doświadczoną moderatorkę :-)

Miłej nocki życzę i kolorowych snów zaraz 24, a ja jeszcze nie śpię, u mnie to dziwne :)
 
mississ - masz naprawde fantastycznego meza - super, ze sie zblizyliscie do siebie jeszcze bardziej i oby tak bylo zawsze.

Tabasia - nie martw sie na zapas. Ze wspolzycia zrezygnowac jest latwo, a podejrzewm, ze Twoja mama zmarla naprawde sporo lat temu (po urodzeniu Ciebie lub rodzenstwa) - teraz takie straszne rzeczy naprawde naleza do rzadkosci...

Dopbrej nocy :tak:
 
dziewczyny mozecie opisac co rozumiecie przez twardniecie brzucha? bo ja nie wiem czy to to,ale czasami w dotyku jest miekki a czasami bardziej twardy, ale ja myslalam ze to od najedzenia sie czy cos takiego, wiec nie wiem czy mi twardnieje czy nie.
 
Dziewczyny powiedzcie czy ktores z Was wynajmuja mieszkanie?

Słuchaj Kochana, ja wynajmuję mieszkanie, aktualnie jest to 60m2, 3 pokoje, kuchnia i łazienka, płacę 950 zł z czynszem, czyli dokładnie 500+450(czynsz). Nareszcie trafiło nam się duże i porządne mieskzanie i na dodatek wynajmujący normalny, ale przeprowadzałam się 3 razy, bo poprzednie mieszkania i ich właściciele byli niewypałami, z miesiąca na miesiąc szukali pretekstu dopodniesienia opłat.
My wynajmujemy mieszkanie, choć mieszkaliśmy wcześniej z moimi teściami prawie na swoim, bo mieliśmy dwa pokoje, kuchnie i łazienkę, którą dzieliliśmy tylko z babcią męża, ale niestety zbyt często teściowa ingerowała w nasze życie i mieliśmy daleko do pracy, postanowiliśmy wyprowadzić się, bo ja nerwowo nie zniosła bym teściowej, która nie znosi mnie od zawsze... :(Ale to długa historia i szkoda zapychać forum...

Wogóle DZIEŃ DOBRY MARCÓWECZKI!!!!

Mississ całą noc nie mogłam zasnąć myślałam o Tobie... o Was... i długo rozmawialiśmy z M. że My chyba nie bylibyśmy tak silni jak Wy... W zeszłym roku 15 listopada straciliśmy naszą kruszynkę ale to był 12 tydzień nie było mi dane jej widzieć nigdy ... i to bolało...3majcie się proszę.

A ja niestety w pracy w niedziele, takie uroki pracy w recepcji :( kurde boję się powiedzieć Szefowej, że już nie mam tyle sił i wigoru i że chyba pora iść na zwolnienie... ale na prawdę dziewczyny chwilami dobija mnie to ciągłe uśmiechanie się do gości, a najbardziej męczą mnie pytania o moją ciążę.. W czwartek wizyta u gina na pewno będzie już chciał mnie zmusić do pójścia na zwolnienie, ale moja Szefowa uważa że mogę pracować do końca, bo ona z trójką pracowała do porodu... :crazy:

Nic brzuchatki uciekam na razie wpadnę po śniadanku...
Miłej niedzieli...
Fajnie, że jesteście!!!
 
reklama
Cześć dziewczyny!;-)
Dzisiaj wyjątkowo wcześnie wstałam. M przyszedł po 6 z pracy i teraz śpi a ja kręciłam sie z boku na bok i postanowiłam sie nie męczyc hehe pójde sobie na 9:00 do kościółka. Później kwiatuszki kupie dla mojej mamy. Wczoraj miała urodzinki i dzisiaj jedziemy na imprezke. W związku z tym że M miał wczoraj nocke mama przełozyła na dzisiaj hehe uwielbiają go a mnie to tak strasznie cieszy! :-) A ja uwielbiam takie rodzinne imprezy. Jedzenia duuużo i to takie pyszności:) Mama teraz upichciła mój ulubiony sernik i moje ulubione sałatki mniam
Maluszek wczoraj miał czkawke. Tak mi sie przynajmniej wydaje hehe Skakał rytmicznie wiec to chyba to.;-)
Wczoraj przed praca mój M wziął laptopa i zaczął czytać co ja tutaj wypisuje. Powiedział ze za dużo czasu siedze w tym komputerze i musi sobaczyć co ja tutaj kombinuje hehe No troche racji ma.

Kochane życze Wam spokojnej niedzieli! Wypocznijcie i nabiezcie sił na nowy tydzień!:) Buziaki!
Ps dodałam sobie już suwaczek dotyczący świąt...bo ja tak kocham te świeta :) i już nie moge sie ich doczekać...jak male dziecko hehe
 
Ostatnia edycja:
Do góry