Co za noc koszmarna!!! Nie wiem, czy moje dziecię przeżywa skok rozwojowy, czy co tam - ale od paru dni pobudki w nocy są koszmarne. Dzisiaj słoneczko walczyło od 3.09 do 5.15!!! Usypialiśmy z M. na przemian, już niby spała, 5 minut spokoju - i od nowa, wrrr!!!
Za to jak obudziła się o 7.50, tak po jedzonku już o 8.40 odwracała główkę i miała czerwone oczka, więc szybko ją zgarnęłam na moje pościelone już łóżko, przytuliłam na chwilkę i momentalnie odpłynęła. Robi się to pomału regułą. Potrafi spać nawet 2-3 godziny po karmieniu o 8.00 . Któraś z Was, chyba tulip, pisała, że jej maleństwo też tak ma.
BTW, tulip, to kiedy robimy ustawkę naszym terrorystkom? Ja chętnie poniedziałek, bo we wtorek w pracy, potem do końca tygodnia szkolę nianię, a potem mam powrót do pracy na półtora tygodnia.
malinuś, co się dzieje kochana?
Za to jak obudziła się o 7.50, tak po jedzonku już o 8.40 odwracała główkę i miała czerwone oczka, więc szybko ją zgarnęłam na moje pościelone już łóżko, przytuliłam na chwilkę i momentalnie odpłynęła. Robi się to pomału regułą. Potrafi spać nawet 2-3 godziny po karmieniu o 8.00 . Któraś z Was, chyba tulip, pisała, że jej maleństwo też tak ma.
BTW, tulip, to kiedy robimy ustawkę naszym terrorystkom? Ja chętnie poniedziałek, bo we wtorek w pracy, potem do końca tygodnia szkolę nianię, a potem mam powrót do pracy na półtora tygodnia.
malinuś, co się dzieje kochana?