reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2024

reklama
Jezu jak to Cie zwolnili jak powiedziałaś o ciąży w pracy? Przecież zgodnie z kodeksem pracy nie można tak robić 😱 możesz śmiało iść na drogę sądową, że zwolnili kobietę w ciąży…

Co do związku - tak, ja moim przyjaciółkom singielkom też powtarzam, że związek to jest ciężka praca, jeśli tylko dwie osoby chcą.

Wczoraj słuchajcie wróciliśmy ze spaceru, a mąż wziął się za sprzątanie podłóg … na kolanach! 😂 żeby była dobrze czysta i żebym nie wdychała kurzu 😂

Początki ciąży mieliśmy jak z bajki dosłownie, dowiedzieliśmy się dzień przed naszą pierwszą rocznicą ślubu, świętowaliśmy super, wszystko było tak jak powinno być, a za dwa tygodnie informacja, że pęcherzyk nieregularny i mamy przygotować się na wszystko 😞 taki plaskacz w twarz… ja wiem, że to wczesna ciąża, ale no jest przykro, tym bardziej, że bardzo na to czekaliśmy 😞
@Migdałkowa Link do: W jakiej sytuacji ciąża nie chroni przed zwolnieniem z pracy? warto sobie poczytać, jeśli nie miał pracodawca podstaw to postraszyłabym go sądem :)


Niestety miałam umowę b2b (co jest bardzo częstym rozwiązaniem w moim zawodzie). Tuż przed ciążą w której teraz jestem, byłam w ciąży biochemicznej. I jak dowiedziałam się o tamtej ciąży to jechałam akurat na integracyjny wyjazd z moją szefową. Z racji sytuacji (24h non stop razem) powiedziałam jej o ciąży. Kolejnego dnia, po powrocie z wyjazdu, kiedy byłam w pracy okazało się że poroniłam. Poinformowałam ją również o tym. Tego samego dnia moja szefowa nagle wzięła mnie na rozmowę i dowiedziałam się ile to ja rzeczy robię nie tak jakby chciała i że burzę jej perfekcjonizm (chociaż wcześniej byłam niemalże jej prawą ręką i wszystko było super). Dała mi wypowiedzenie. W trakcie okresu wypowiedzenia okazało się, że ponownie zaszłam w ciążę. Uznałam to za znak od wszechświata. Nie dość, że miałam bardzo stresującą i wymagającą pracę, to dowiedziałam się dla jakiego potwora pracuje. Co ciekawe na odchodne, kiedy powiedziałam jej o kolejnej ciąży, powiedziała coś w stylu „wiedziałam, że znów będziesz, nie wiedziałam tylko że aż tak szybko, także dobrze się złożyło, teraz odpoczywaj w domu i pod żadnym pozorem nie pracuj, obracaj mi”. W drodze powrotnej do domu w samochodzie zaśmiałam się pod nosem, że ta jej pozorna troska to był jej strach, żebym przypadkiem nie zaczęła pracować na własną rękę i nie zrobiła jej konkurencji (bo ona jest świadoma, że bez problemu mogę). Kobieta, z dwójka dzieci, uważająca się za nowoczesnego przedsiębiorcę okazała się być społecznym dnem.
Jak sobie popatrzyłam na spokojnie wstecz, to w tej pracy została mi zwrócona uwaga tylko 2 razy (że coś tam mam robić inaczej, bo sposób którym robię się jej nie podoba - nic wielkiego), ale stało się to pierwszego dnia pracy po powrocie ze zwolnienia lekarskiego z covidu i pierwszego dnia po powrocie z moich wakacji. Ta kobieta nie liczy się z nikim, ludzie mają być maszynami, nie mogą mieć żadnych słabości.
Niestety kodeks pracy mi nie pomoże tutaj. A o nową pracę nie mam co nawet się starać. Mój brzuch (który wyglada jak 5 miesiąc) nie pozwoli mi przejść nawet etapu rozmowy kwalifikacyjnej 😅 Dlatego siedzę (kiedy tylko czuję się trochę lepiej i nie mam mdłości) i powoli rozpracowuję mój własny biznes na papierze ✊🏻
 
U nas to pierwsza ciąża, bardzo wyczekana, jesteśmy razem 9 lat, a rok po ślubie. Mieliśmy różne kryzysy na przestrzeni tych lat, ale od jakiś kilku bez żadnego. A teraz też nie mogę narzekać, wręcz przeciwnie. Biega za mną non stop, nawet drzwi od klatki nie każe mi ruszać, bo ciężkie są 😂 ja mam tylko leżeć, a on wszystko robi. Wciska mi jakieś zdrowe soki, jedzenie. Jest bardzo czuły. Jak dowiedzieliśmy się o nieregularnym pęcherzyku to bardzo się przejął, ale widać, że próbował trochę to ukryć, żeby mnie nie dołować bardziej.
Bardzo mi przykro słyszeć, że od Twojego męża wieje chłodem, spokój może za pare dni poruszyć ten temat jeszcze raz, powiedz, że to Cię bardzo boli i martwi, powinien wziąć to pod uwagę. Ciąża to nie czas na zamartwianie się o partnera tylko czas na skupieniu się na sobie i żeby dzieciątko się spokojnie rozwiało 😘
Nie mogę narzekać,że nic nie robi bo robi. Zajmuje się córka, ogarnia dom, robi zakupy. Też nie pozwala mi dźwigać, chce żebym się wyspala. Mi raczej chodzi o aspekt bliskości a bardziej jej brak
 
Dziewczyny kurcze poza tymi delikatnymi plamieniami. Nie ma trgo duzo. To mi calkowicoe odeszly mdlosci. Eh az sie zastanawiam czy dalej jest ok. Przed plamieniami na sam zapachmnie okropnie mdlilo a teraz nie.
Staraj się być dobrej myśli. Mi tydzień temu w poniedziałek opadły piersi i totalnie przestały boleć więc od razu zaczęłam się nakręcać 😩 W piątek ból wrócił, a w sobotę na wizycie dobre wieści. Odpoczywaj i obserwuj się, na pewno w razie gdyby plamienie zamieniło się w krwawienie to od razu musisz jechać na SOR. Musi być wszystko dobrze 😘
 
Niestety miałam umowę b2b (co jest bardzo częstym rozwiązaniem w moim zawodzie). Tuż przed ciążą w której teraz jestem, byłam w ciąży biochemicznej. I jak dowiedziałam się o tamtej ciąży to jechałam akurat na integracyjny wyjazd z moją szefową. Z racji sytuacji (24h non stop razem) powiedziałam jej o ciąży. Kolejnego dnia, po powrocie z wyjazdu, kiedy byłam w pracy okazało się że poroniłam. Poinformowałam ją również o tym. Tego samego dnia moja szefowa nagle wzięła mnie na rozmowę i dowiedziałam się ile to ja rzeczy robię nie tak jakby chciała i że burzę jej perfekcjonizm (chociaż wcześniej byłam niemalże jej prawą ręką i wszystko było super). Dała mi wypowiedzenie. W trakcie okresu wypowiedzenia okazało się, że ponownie zaszłam w ciążę. Uznałam to za znak od wszechświata. Nie dość, że miałam bardzo stresującą i wymagającą pracę, to dowiedziałam się dla jakiego potwora pracuje. Co ciekawe na odchodne, kiedy powiedziałam jej o kolejnej ciąży, powiedziała coś w stylu „wiedziałam, że znów będziesz, nie wiedziałam tylko że aż tak szybko, także dobrze się złożyło, teraz odpoczywaj w domu i pod żadnym pozorem nie pracuj, obracaj mi”. W drodze powrotnej do domu w samochodzie zaśmiałam się pod nosem, że ta jej pozorna troska to był jej strach, żebym przypadkiem nie zaczęła pracować na własną rękę i nie zrobiła jej konkurencji (bo ona jest świadoma, że bez problemu mogę). Kobieta, z dwójka dzieci, uważająca się za nowoczesnego przedsiębiorcę okazała się być społecznym dnem.
Jak sobie popatrzyłam na spokojnie wstecz, to w tej pracy została mi zwrócona uwaga tylko 2 razy (że coś tam mam robić inaczej, bo sposób którym robię się jej nie podoba - nic wielkiego), ale stało się to pierwszego dnia pracy po powrocie ze zwolnienia lekarskiego z covidu i pierwszego dnia po powrocie z moich wakacji. Ta kobieta nie liczy się z nikim, ludzie mają być maszynami, nie mogą mieć żadnych słabości.
Niestety kodeks pracy mi nie pomoże tutaj. A o nową pracę nie mam co nawet się starać. Mój brzuch (który wyglada jak 5 miesiąc) nie pozwoli mi przejść nawet etapu rozmowy kwalifikacyjnej 😅 Dlatego siedzę (kiedy tylko czuję się trochę lepiej i nie mam mdłości) i powoli rozpracowuję mój własny biznes na papierze ✊🏻
Trzymam za Ciebie kciuki :D ja tej mendzie bym pokazała :D
 
A macie już widoczne brzuszki? Wiem, że całkiem niedawno był poruszany ten temat, ale jestem ciekawa czy coś się od tego czasu zmieniło 😂
Dziś pokazuje mi wdzięczne 10+0, ale jako że na brzuchu mam kilka niechcianych fałdek to nie wiem ile z tego to tłuszcz a ile ciąży. 😂 Chociaż mam wrażenie, że mam bardziej wypchany brzuch, nawet podczas leżenia.
 
A macie już widoczne brzuszki? Wiem, że całkiem niedawno był poruszany ten temat, ale jestem ciekawa czy coś się od tego czasu zmieniło 😂
Dziś pokazuje mi wdzięczne 10+0, ale jako że na brzuchu mam kilka niechcianych fałdek to nie wiem ile z tego to tłuszcz a ile ciąży. 😂 Chociaż mam wrażenie, że mam bardziej wypchany brzuch, nawet podczas leżenia.
No ja mam dziś 10+1 i mam już lekko wypchnięty brzuszek, mój mąż ciągle go dotyka i rozmawia z dzidziusiem🙈
 
Jestem po ❤️ dzidzia rośnie:) ma już 2.43 cm. Serce bije jak dzwon ❤️
 

Załączniki

  • 20230807_101030.jpg
    20230807_101030.jpg
    921,1 KB · Wyświetleń: 72
reklama
Do góry