reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2024

reklama
Dziewczyny, a orientujecie się jak często lekarze zalecają robić betę? Jestem przed wizytą i nie wiem czy olać do wtorku (dziś sprawdzam przyrost po 3 dniach od pierwszej) czy wręcz przeciwnie i są jakieś zalecenia :)
ja w tej ciazy nie robilam wogole, bo mam z nia zle doswiadczenia. Poszlam na wizyte 🙂
 
Wpisane 🩷
Rozumiem twoje odczucia, masz do nich prawo. Ja w sumie nikogo oprócz swoich rodziców nie musiałam informować o stracie, robił to mój partner, bo ja nie miałam ochoty z nikim rozmawiać. 😔 Czułam, że i tak nie zrozumieją, a ich "przeżywanie" tego momentami mnie tylko denerwowało...
Ja tak samo, powiedziałam tylko ojcu i siostrze. Ona załatwiła resztę... ale potem musiałam też mówić przypadkowym osobom, które dowiedziały się pocztą pantoflową.
 
To chyba zależy. 1sza beta na potwierdzenie ciąży, 2 - czy przyrasta a potem to chyba zależy. Ja bym nie robiła drugi raz gdybym nie miała plamień. I już nie mam zamiaru robić bo to tylko miesza w głowie. Człowiek się tylko naczyta tych internetów a mądrzejszy nie jest.
A są też takie panie co robią bete zero razy i też OK :)
No ja jestem tym przykładem, że nie zrobiłam bety ani razu i u nas jest wszystko dobrze😊 a dwie poprzednie co stracilam latałam jak głupia do laboratorium już nawet po kryjomu przed mężem🙈jak ma być dobrze to będzie a jak ma coś się dziać to nic tego nie zmieni i na wczesnym etapie dojdzie do poronienia.
 
No ja jestem tym przykładem, że nie zrobiłam bety ani razu i u nas jest wszystko dobrze😊 a dwie poprzednie co stracilam latałam jak głupia do laboratorium już nawet po kryjomu przed mężem🙈jak ma być dobrze to będzie a jak ma coś się dziać to nic tego nie zmieni i na wczesnym etapie dojdzie do poronienia.
Dokładnie, nie ma co szaleć. Niestety natury nie oszukamy i co ma się stać to i tak się stanie. Ja po pierwszej stracie to nie nastawiam się ani na tak ani na nie. Po prostu niech się dzieje 🫡
 
reklama
Dokładnie, nie ma co szaleć. Niestety natury nie oszukamy i co ma się stać to i tak się stanie. Ja po pierwszej stracie to nie nastawiam się ani na tak ani na nie. Po prostu niech się dzieje 🫡
Takie jest najlepsze podejście. Ja z meżem po dwóch stratach powiedzieliśmy sobie, że już nie ma sensu się starać bo widział jak to przechodzę. Kiedy pochłonęłam się pracy i zupełnie nie myśleliśmy już o dziecku nagle brak okresu i wielkie zdziwienie. No ale tym razem powiedziałam sobie co ma być to będzie. Zrobiłam tylko jeden test. Żadnej bety. Poszłam w 6 + 1 do lekarza i serduszko już sobie ładnie biło😊
 
Do góry