Ja właśnie kurcze nie wiem czy to skok czy jak. Wcześniej mówiła więcej teraz tylko tata i dziadzia. Nic nie powtarza mimo że dużo do niej mówimy. Ale dużo rozumie pokazuje ile ma lat co chce itd. A tak to bardziej eee yyy takie swoje słowa no i NiE i TAK i to tyleMoja Lili akurat gada jak szalona a od ok tygodnia to przechodzi samą siebie. Wszystko chce powtarzac wiec mamy niwe slowa: fuuuj (to przy przewijaniu sie nauczyla i jak sprawdzamy czy dzis musi byc kapiel czy wystarczy szybkie mycie stopek), ptaszek, koszula, żyrafka, małpa- wiec to dosyc trudne słowa a calkiem calkiem jej wychodzi. Natomiast z zasypianiem dramat. Wieczornym bo na drzemke to ciach ciach i spi. Usypiaba jest tak ze pijemy mleczko potem ja troche bujam i albo usypia jyz przy bujaniu albo klade sie obok niej i po chwili odplywa. Oczywiscie smoczek musi byc. No i to wieczorne usypianie to jakas cuezka sprawa ostatnio. Ciezko ja utrzymac na rekach tak sie wije i wierci. Nie chce byc na tych rekach znowu jak ja klade obok to swiruje strasznie, pluje smoczkiem, gada spiewa… ochhhhh mam dosyc czasami. Staramy sie jej nie przeciagac dluzej niz do 20. Ale zauwazylam ze to nie o czas chodzi bo obojetne czy klade ja o 19 czy o 20 jest tak samo. Przypuszczam ze to zeby bo 4 na dole juz czubeczki czuc ze wyszly a na gorze tusz tusz pod dziaslami i paluchy strasznie wklada do buzi. Druga sprawa ze miala skok 15 miesiaca wiec wgral jej sie uptade systemu i glowka moze nie wyrabiac … ojjj dzis to bidulka az sie poplakala z nadmiaru emocji przy zasypianiu taka byla pobudzona ze szok.
No i nie wiem co doradzic w kwestii mowienia. U nas akurat duzo mowi i widac ze chce mowic, z drugiej strony maja jeszcze dzieciaczki nasze czas. Jedne szybciej zaczynaja inne wolniej. Ale tak zupelnie nic nic nie mowi?
reklama
To co u nas robie nie tak że nawet jak robi krowa nie powie. Nawet po swojemuNastka bardzo szybko łapie wszystko i trzeba uważać przy niej co się robi i mówi bo potrafi papugować. I ma dni że nauczy się słowa, zapomni, a za tydzień spowrotem to słowo gada. U nas wszystkie są dźwięki zwierząt powtarzane, mama, tata, baba, dziadzia, a, psy (mówione jako tsy), papa, am, ty i pewnie jeszcze coś by tam się znalazło.
Tomek trzema sylabami potrafi opowiedzieć cały swiat: ka, pa, ba. A mówi caly czas...
Ale mowi tez swoje pelne slowa, bo mamy i kro na krowę, ko jako kura, kot, lub korek (zakretka z butelki), bejbej to banan, a-a to pies (że niby hau-hau), ostatnio probowal powtorzyc slowa takie jak skarpetka, śniadanko, koparka, kupa, tik-tak, pampers, czapka, ale ich nie zapamietuje jakos specjalnie, po prostu papuguje w danej chwili.
Kiedys czytalam o rozwoju mowy u maluchów i wyczytalam, ze jak dziecko ma 2 lata i nie mowi ok. 200 słow, a liczą sie tez takie dzieciece gdzie kaka to kaczka (liczymy jako jedno slowo) i kaka to kupa (liczymy jako drugie slowo), to jeszcze nie tragedia, ale juz trzeba pracowac. Ale nie pamietam juz jak sie pracuje.
Ale mowi tez swoje pelne slowa, bo mamy i kro na krowę, ko jako kura, kot, lub korek (zakretka z butelki), bejbej to banan, a-a to pies (że niby hau-hau), ostatnio probowal powtorzyc slowa takie jak skarpetka, śniadanko, koparka, kupa, tik-tak, pampers, czapka, ale ich nie zapamietuje jakos specjalnie, po prostu papuguje w danej chwili.
Kiedys czytalam o rozwoju mowy u maluchów i wyczytalam, ze jak dziecko ma 2 lata i nie mowi ok. 200 słow, a liczą sie tez takie dzieciece gdzie kaka to kaczka (liczymy jako jedno slowo) i kaka to kupa (liczymy jako drugie slowo), to jeszcze nie tragedia, ale juz trzeba pracowac. Ale nie pamietam juz jak sie pracuje.
A co do spania to u nas jest bajka z zasypianiem, bo wystarczy, ze ktos przy nim lezy i obejmie go reką w pasie, wszystko dzieki redukcji drzemek z 2 do 1. Ale w nocy czasami kiedy sie obudzi to wpada w szał złosci. Histeria na 100%. Mysle ze zwiazane jest to ostatnimi tygodniami z tym, ze nie potrafi sobie poradzic ze złoscią i robi mocne dramaty.
Łatwo mi idzie uspokajanie go w nocy kiedy jest taka akcja, ale trudniej mi samej zachowac spokoj. Mam problemy z plecami, coś mi ostatnio sie porobilo i mam wrazenie ze wbito mi siekiere poziomo w odcinek ledzwiowy. Az przypominaja mi sie porodowe krzyzowe...mąz pomaga, ale wiadomo-niektore rzeczy wole zrobic sama...ale jeszcze kilka dni i przejdzie.
Łatwo mi idzie uspokajanie go w nocy kiedy jest taka akcja, ale trudniej mi samej zachowac spokoj. Mam problemy z plecami, coś mi ostatnio sie porobilo i mam wrazenie ze wbito mi siekiere poziomo w odcinek ledzwiowy. Az przypominaja mi sie porodowe krzyzowe...mąz pomaga, ale wiadomo-niektore rzeczy wole zrobic sama...ale jeszcze kilka dni i przejdzie.
Włączam bajki w tv po Tomka sniadaniu, zeby w spokoju zjesc wlasne. To maly glodomorek i jadlby non stop jak widzi ze ktos rusza buzią. Jednoczesnie z nim sniadan nie jadam, bo w tym czasie ogarniam psa i kuchnie, wiec pozniej ratuje sie bajkami. Tomek lubi swinke peppę, stacyjkowo i śladem blue, ale to tez popatrzy jednym ciągiem z 3 minuty i zajmie sie czyms na kolejne 5.Ehh to już nie wiem a czy puszczacie bajki swoim dzieciom i czy Wasze telewizory są włączone w tle. Bo czytałam wczoraj w nocy że to może blokować ich mowę. A u nas dużo osób mieszka i te telewizory włączone są niestety
Mowy mu to nie hamuje, bo duzo nasladuje slow, duzo rozmawiamy, opowiadamy, bajki nie lecą calymi dniami a tylko z rana i rzadko popoludniu kiedy jem cos.
Ostatnia edycja:
Pollyanna1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2020
- Postów
- 885
Mysle ze to taki etap. Caly czas cos sie zmienia raz lepiej spia raz gorzej raz wiecej mowia potem mniej. Moja wlasnie przebudzila sie z placzem z drzemki po raptem 40 minutach. Cos ewidentnie jest na rzeczy bo jest mocno pobudzona i ruchowo i w mowie. Ciezko jej zasnac chociaz jest zmeczona i ojjj co ja musze nawymyslac zeby sie czyms zajela i mi cos zjadla.Ja właśnie kurcze nie wiem czy to skok czy jak. Wcześniej mówiła więcej teraz tylko tata i dziadzia. Nic nie powtarza mimo że dużo do niej mówimy. Ale dużo rozumie pokazuje ile ma lat co chce itd. A tak to bardziej eee yyy takie swoje słowa no i NiE i TAK i to tyle
Mysle ze dopiero gdzies za pol roku mozesz zaczac ewentualnie sie zastanawiac, a na razie nie ma powodów do obaw o mowę. Mój chrzesniak potrafil dlugo powiedziec dziecioł (dzięcioł), a nie mowil poprawnie ani tata ani baba, nie probowal powiedziec nawet mama. Teraz ma poltora roku i o dzięciole juz nie pamieta, ale za to mowi inne wlasne slowa.
Niby dziwne ale antybiotyk działa na bakterie a tu widocznie wirus się przypałętał. Wszystko zwalam za pogodę, która jest okropna ostatnio. U nas jak nie wieje to pada lub jedno z drugimMoja też ma katar od niedzieli i co wydaję mi się , że przechodzi to na następny dzień powrót
i stan podgorączkowy..cały czas pod 38 nam podchodzi...niby jeden dzień nie ma a nastepny znowu jest...może to na zęby?
Bo u Was to już w ogóle , że na antybiotyku katar sie przypelętał to aż dziwne....
reklama
No mój mówi tata, gdzie, dwa, baba i chyba tyle...... Także czekam z niecierpliwością na potok słówMysle ze dopiero gdzies za pol roku mozesz zaczac ewentualnie sie zastanawiac, a na razie nie ma powodów do obaw o mowę. Mój chrzesniak potrafil dlugo powiedziec dziecioł (dzięcioł), a nie mowil poprawnie ani tata ani baba, nie probowal powiedziec nawet mama. Teraz ma poltora roku i o dzięciole juz nie pamieta, ale za to mowi inne wlasne slowa.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 37
- Wyświetleń
- 34 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 20 tys
Podziel się: