reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

Hej, Agnieszka, Fabryczna napisała już, że ta konkretna nie jest 😄
W jakimś wcześniejszym wpisie 🙂
Tak, dokladnie, ta byla na tyle bogata w warzywa ze rosolu nie zageszczalam. A zageszczam róznie-grysikiem, mąką przenną, śmietaną za czasów kiedy jeszcze ja podawalam Tomkowi. Dzisiaj sos do pulpetów zagęscilam grysikiem. Została połowa buraków i 1/3 kaszy. Zawsze daje mu na talerz trochę więcej niż podejrzewam, że zje, bo część czasami ląduje na ziemi, albo jest wypluta z jakiegoś nieznanego mi powodu.
 

Załączniki

  • 20220324_115725.jpg
    20220324_115725.jpg
    2,3 MB · Wyświetleń: 66
reklama
Tak, dokladnie, ta byla na tyle bogata w warzywa ze rosolu nie zageszczalam. A zageszczam róznie-grysikiem, mąką przenną, śmietaną za czasów kiedy jeszcze ja podawalam Tomkowi. Dzisiaj sos do pulpetów zagęscilam grysikiem. Została połowa buraków i 1/3 kaszy. Zawsze daje mu na talerz trochę więcej niż podejrzewam, że zje, bo część czasami ląduje na ziemi, albo jest wypluta z jakiegoś nieznanego mi powodu.
Ależ pięknie to jedzenie na zdjęciach wygląda, a w smaku takie se 🙈 kasza gotowana bez soli, pulpety lekko posolone przy wyrabianiu, ale sos już nie i był trochę mdły, a buraki są ze słoika, chyba na occie, bo straszne kwasiory. Samych nie jadł, mieszałam z kaszą
 
Tak, dokladnie, ta byla na tyle bogata w warzywa ze rosolu nie zageszczalam. A zageszczam róznie-grysikiem, mąką przenną, śmietaną za czasów kiedy jeszcze ja podawalam Tomkowi. Dzisiaj sos do pulpetów zagęscilam grysikiem. Została połowa buraków i 1/3 kaszy. Zawsze daje mu na talerz trochę więcej niż podejrzewam, że zje, bo część czasami ląduje na ziemi, albo jest wypluta z jakiegoś nieznanego mi powodu.
Grysikiem czyli kaszą manną?
Fakt, wygląda bosko :-) sama bym to zjadła xD
 
W ogóle jak robicie mięsko (i jakie) w sosie dla dzieci?
Naprawdę poszukaj przepisów na necie, tak będzie dla Ciebie najwygodniej. My tu gotujemy tak różnorako, że nie wiem, czy coś pomożemy. Ja gotuję nadal najczesciej osobno dla syna, bo mąż jada tłusto i sosiście, a roczniak nie może zbyt czesto tak jadać. Inne tutaj gotują normalnie dla calej rodziny, a dzieciom odkladają wczesniej porcje przed dosoleniem. Inne z racji problemów z karmieniem stałym są nadal na słoiczkach. Niektore dzieci mają bardzo ograniczoną diete przez alergie, inne mniej, a jeszcze inne wcale alergii nie mają i jedzą już wszystko od mleka krowiego, przez cytrusy, po orzechy i truskawki. Musisz znaleźć swój sposób, który będzie najlepszy dla Twojego malca.

Ja najogólniej mówiąc, to podaje Tomkowi każde mięso oprócz cielęciny, bo bmk poteguje jego AZS. Mieso najwole mu podawac z rosolu, bo jest mega miekkie, albo z udek, bo jest miekkie i śliskie, albo cos z mielonego robie, albo siekam na kąski z ktorymi sobie poradzi. Kaczki nie lubie robić, bo nie potrafie zrobić smacznej i zawsze suche mi wychodzi.
Zdarzało mu się już zjeść kawałek kotleta z talerza wujka, karkówki od cioci, mielone z talerza babci, rybę w panierce też od babci, sos robiony na drobiowych żoładkach...znow od babci, wątróbke króliczą itd. Tak teraz mysle ze babcia czesto go karmi poza schematem 😂😂😂
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry