Moje dziecko w tym tygodniu jest na fali.
W środę kompletowałam kilka rzeczy dla jego kuzyna, który urodzi się za miesiąc i zastanawiałam się, czy oddać też te 5000 raz polizanych smoczków, które kupiłam dla Tomka, by znależć jakiś inny, który mu się spodoba (od urodzenia akceptował tylko Bibsa i aktualnie ma wysoko wysklepione podniebienie, niewiadomo czy od Bibsa, czy tak po prostu mu się ukształtowało). Ja tu dumam nad hałdą smoczków, a Tomek wziął ze trzy, pocyckał każdego, wybrał sobie ten z lovi czarno-biały z pyszczkiem i zaczął cyckać, spacerować po pokoju jakby nigdy nic
od tamtej pory go używa, z nim zasypia, sam go do buzi wkłada.
Zaczął też niesmiało i w totalnie niepoprawny jeszcze sposób bić brawo jak go zachęce do tego, ale bije w końcu to pieprzone brawo!
uczyłam go od pół roku, a on załapał wczoraj, kiedy raz jeden jedyny pokazała mu to moja kolezanka
Bylismy wczoraj na Gordonkach i od tamtego czasu pozwala mi machac jego rekami kiedy tanczymy, a zawsze takie wygibasy byly tylko zrodlem placzu i cofania rąk.
Od okolo tygodnia zaczal z rzadka probowac powtarzac jakies jedno lub dwusylabowe slowa. Totalnie mu to nie wychodzi, ale slychac ze to mialo byc "ryż", "krowa", "babcia", "Peppa", "kłuje", "pies", bo gaworzy w ten deseń zaraz po uslyszeniu tego słowa.
Próbuje gwizdać, bo zczaił, że czasem przypadkowo mu to wychodzi
Zaczął umieć jeść łyżeczką.
Zaczął przytulać mnie chwytając za policzki, uszy, za tył głowy wręcz i przyciska buzie do buzi z całej siły i tak z uwielbieniem się wtula, daje buziaki. W ogóle to zaczął być mega przytulas, zasypia ostatnio na rękach, ale najchetniej zasypialby przytulony policzek w policzek
Zaczął lepiej spać w nocy, przesypia je całe u siebie w łóżku