reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2016

Lewusek gratulacje! Ja dbam o siebie tak jak zawsze. Moze gdybym nie musiala wychodzic z domu to co innego a tak ide rano zaprowadzic dzieci do przedszkola to musze sie umalowac. Teraz pod czapka to chociaz wlosow nie trzeba robic :p. A potem po zakupy ide do miasta,woec chodze normalnie ubrana. W jedne dzinsy sie jeszcze mieszcze. Z reszta po domu tez tak chodze,jakos nie przyzwyxzajona nigdy bylam do dresow. I tak pol dnia jestem aktywna i w ruchu. Teraz wrocilam z zakupow i zabieram sie za sprzatanie,odkurzanie i mycie podlogi a potem za obiad. I tak codziennie oprocz sobot i niedziel. Wtedy odpoczywam :p
 
reklama
Mi się tez nie chce w ogóle ogarniać w tej ciąży . Ale wychodzę codziennie na podwórko z młodym to troszkę trzeba się doprowadzić do porządku ,ale to i tak na tyle tyło żeby się wynurzac z domu .. jak gdzieś jadę z mężem np do rodzinki to już mi się chce zrobić makijaż itp ,a tak na codzień to nie mam na to ochoty nawet ... w domu też chodzę w dresie bądź leginsach ☺ mój mąż też tak ma ,że wchodzi do domu odrazu się w dres ubiera . Ja w dresie mogę wyjść do sklepu czy normalnie na miasto (mowie o wyjściowym dresie ) a ten pomimo tego ,że mu kupiłam fajny dres to chodzi w nim tylko po domu , na mecze , i nieraz do pracy a tak żeby wyjść po zakupy czy coś w takich spodniach to nie ma szans ;D
 
Ania wiem o czym mowisz. Mi też waga pędzi w górę jak szalona. Z tym ze ja znam powody. Jem kalorycznie i duże porcje bo ciągle jestem głodna. Nic już na to nie poradze. Najgorsze ze dopiero połowa ciazy a ja kompletnie w nic nie wchodze. Mam mało ruchu bo musze leżeć kiedy tylko mogę to tez jest jeden z powodow. Będę się martwić jak urodze co z tym zrobic.
 
Moja waga tak oporna na wzrost przez ta cukrzycowa diete ze masakra. Wiec ja w druga strone martwie sie ze za mało. No ale dzidzia rosnie prawidłowo a wyniki super :)
 
Ania wiem o czym mowisz. Mi też waga pędzi w górę jak szalona. Z tym ze ja znam powody. Jem kalorycznie i duże porcje bo ciągle jestem głodna. Nic już na to nie poradze. Najgorsze ze dopiero połowa ciazy a ja kompletnie w nic nie wchodze. Mam mało ruchu bo musze leżeć kiedy tylko mogę to tez jest jeden z powodow. Będę się martwić jak urodze co z tym zrobic.

grzechy też mam ale kurde nie aż takie haha. nic na to nie poradzę, musiałabym nie jeść nic
 
Ja jutro sie dowiem jak idzie z waga:) w domu sie nie waze. Ale nie sadze zebym przytyla duzo. Moze ze 2 kg od poczatku. Bo dzisiaj mam na sobie zwykle spodnie, ktore nosilam przed ciaza i nie cisna:) ale ostatnio chodze wiecznie glodna. I to nie dlatego, ze sobie zaluje czy ograniczam jedzenie. Mam po prostu tak wilczy apetyt, ze moglabym jesc non stop :-D

Makijaz robie tylko jak gdzies wychodze:) na spacer nawet rzes nie maluje bo mi ich szkoda. Wlasnie sie za nie wzielam, smaruje odzywka, wiec nie obciazam dodatkowo tuszem;)
 
Lewusek gratulacje synka :) pozostałym również gratuluję córeczek i synków :)

Co do wagi to u mnie 2,5 kg na plusie, w tym czasie z Bartusiem miałam 5 kg na plusie, wiec teraz wolniej przybieram ale też z wyższą wagą startowałam. brzuch mam już spory i nie mieszczę się w normalne spodnie.

Ja makijaż robię jak gdzieś wychodzę i od czasu do czasu w domu żeby mąż się pocieszył :). W domu chodzę w leginsach, sukience albo w dresie żeby było wygodnie.
Ja też biorę się zaraz za robienie obiadu, bo porządki już zrobione- jako tako :)
 
volka daj spokój z tą wagą dzidziusia :szok: te obliczenia na usg na podstawie długości kości udowej i inne tego typu to jak wróżenie z fusów. Nierzadko między szacowaną wagą dziecka z usg przed samym porodem, a faktyczną wagą dziecka potrafi być kg różnicy albo lepiej... Także wrzuć na luuuuz ;-) Co do terminu połówkowego to w Klinice gdzie będę robić rekomendowany czas na te badanie to 22-24 tc. Osobiście wybieram się chwile po skończonym 23 tc.

Isia to Ci "Zośka" psikusa zrobił :rofl2: Zobaczysz nie ma co się bać pielęgnacji przy chłopcu (tzn. zależy na jaką szkołę napletkowa trafisz, ale jak na taką, żeby nie ruszać do 3 r.ż. to będzie prościzna)

tiramisu wywal ten "zacięty" suwaczek i wstaw nowy :-pte 2 minuty roboty.

nailie co do technik oddychania których uczą w szkole rodzenia... Może i ktoś jest w stanie wdrażać je podczas porodu, ja tam musiałam się nieźle wysilić żeby oddychać jakkolwiek :rofl2: cała moja wiedza ze szkoły rodzenia poszła w las w obliczu tego co się dzieje z organizmem który żyje własnym życiem i przestajesz mieć kontrolę nad ciałem (przynajmniej tak było w moim przypadku). Ale szkołę rodzenia jako punkt do zabicia czasu, okazję do poplotkowania i załapania się na jakieś dzidziusiowe gratisy (buteleczki, smoczki, próbki od sponsorów) polecam :-D Osobiście nie zdecydowałam czy się tym razem zapisywać, dumam...

dzastibasti
ja z tych co się ogólnie nie stroją, fryzjera odwiedzają od wielkiego dzwonu, a kosmetyczkę na oczy widziały tylko w dniu ślubu :-pAle póki co zewsząd słyszę że mi ciąża służy więc kroczę dumnie ;) Maluję się codziennie, bo ciągle pracuję, a wyjść do ludzi nie mogę bez zamalowania sińców pod oczami, bo wyglądam jakbym z planu "żywych trupów" nawiała :rofl2: Ale ten defekt mam zamontowany fabrycznie ciąża-nieciąża.

Co do suplementów na które rzucają się Polacy, ostatnio załamałam ręce jak usłyszałam, że do tych wszystkich na apetyt, na hamowanie apetytu, na wymianę zębów z mlecznych na stałe, na trawienie itd. dołączył jakiś prognostin czy inne licho dla meteopatów źle reagujących na zmianę pogody.... No po prostu wszystko nam wciskają :baffled:
 
reklama
ja znowu miałam wenę do pakowania więc garnki szklanki i buty spakowałam a potem do torby razem z wieszakami wrzucę ciuchy bo i tak potem zanim je powieszę w nowej szafie muszę je wszystkie wyprasować bo miałam z teściową szafę więc moje trochę przygniecione były:-p a teraz idę sobie fasolkę przygrzać o ile się już rozmroziła:-D
 
Do góry