nadrabiam!
I dołączam się do życzeń dla MILENKI!
witaj darika!! milo mi poznac nowa kolezanke :-)
dziekuje za zyczenia dla Milenki :-);-)
Natanek nie ma jak bobovita

....
co do jogurtówmój lekarz w pl olecał po 11 miesiącu , ale duzo moich koleżanech dawało wcześniej i nic maluszkom nie było, zacznij od jednej łyżeczki danonka i zobacz czy jest jakaś reakcja alergiczna

, poczytaj sobie jeszcze na forum o jogurcikach , bo cos mi sie wydaje , że ten temat jaest na tapecie

, bo sa różne opinie czy dawac czy nie???
danonki to smieci..ale ja daje

pare razy w tygodniu zjedza,probowalam z jogurtami,ale jakos nie zasmakowaly moim dziewczynom
jednak Hani zaczelam podawac danonka po 1 urodzinach
Ja tez na poczatku nie moglam sie przyzwyczaic,ale poszlo!slodkie jak cholera..blee
ale pomaga na to zyby wyproznienie bylo lepszej konsynstencji :-)Brzucho juz lepiej..teraz czaekam do piatku..oj zeby nie przyszla@
a mi w N. nie robili nigdy tego badania

ale jak bylam w pl to sobie prywatnie zrobilam
zeby nie bylo tak obrzydliwie slodkie za kazdym razem bralam ze soba polowke cytryny,wyciskalam do kubeczka z glukoza i bylo nawet smaczne :-)
seks przy dzieciach....obrzydliwe

Tampeza - a czytalaś może cosik nt usypiania typu ebook Uśnij wreszcie, czy Tracy Hogg Jezyk niemowlat? Ja stosuje te 2 metody w jednym i po pol godzinie placzu (ale przerywanego moim tuleniem i uspokajaniem) K.zasypia w łóżeczku,. Fakt po pierwszym karmieniu zostaje ze mną w łóżku...ale może kiedyś nie będzie się już budzić...
ja jezyk niemowlat zakupilam w 2005 roku,a jak Mila miala ponad 1,5roku to kupilam Bunt dwulatka Tracy
bardzo dobre ksiazki

wszystkie dzieci na nich nauczylam spac:-)
Tylko że niestety u nas między nami jesio też niefajnie, i muszę się na prawdę mocno postarać.
Brak mi dowartościowania się...Wygląd teraz też nie taki jak MM lubi..

Szkoda dziecka by rosło w złej atmosferze i słuchało kłótni. JAK takie coś oddziałowuje na tak małe dziecko? Bo ja pamiętam awantury już jako starsze dziecko....czy to jest tak że potem atmosferę z domu rodzinnego przenosi się na własny grunt....Trzeba chyba dużo silnej woli by stworzyć lepszy, spokojniejszy i kochajacy się dom
lilka - co do 2 w 1 - to ja tak mam, urodziłam się w imieniny Izabeli...A że jako 6ste dziecko to dla rodziców pewnie było wygodniej. Zawsze się buntowałam, ale teraz już żalu nie mam. Mogłam sobie przenieść na inny dzień,ale tego nie zrobiłam.
Ale fajniej jednak mieć osobno imieniny i urodziny.
ach z facetami

znam Polke,ktora ma meza Norwega i od jakiegos czasu wynajmuje malutkie mieszkanko,wcale w nim nie mieszka,ale jak maz ja denerwuje to sie przenosi do tego mieszkanka
zazdroszcze jej!!!
ja bardzo bym chciala na jakis czas mieszkac bez K.

odpoczac od siebie,
niby jest dobrze,ale nie tak jak kiedys...
wczoraj robiac porzadki w kartonach,znalazlam zeszyt,w ktorym jak sie poznalam z K. spisywalam wszystkie jego smsy do mnie jakie pisal....siedzialam w garderobie i czytalam...i tak przykro okrutnie mi sie zrobilo,ze tego plomienia juz jakos miedzy nami nie ma

jest inaczej...nie ma czulych slow,jakiegos przytulania sie ot tak...poprostu stare dobre malzenstwo...a ja bym chciala by bylo jak kiedys :-( i to mnie najbardziej od wczoraj boli...
pamietam jak mama mi kiedys powiedziala,ze na poczatku jest milosc,potem zostaje przywiazanie i sex...teraz coraz czesciej o tych jej slowach mysle...:-(
iza ja mam to samo. u nas w domu teraz niewiele czulosci, J. ma problemy z tym swoim biznesem, i wiesz nie ma Go w domu a tam tez sie biedny meczy. ja mam swoje problemy ktore On mowi ze rozumie a mi sie wydaje ze jednak nie bo On ma dla mnie tylko rady typu "mysl pozytywnie, przeczekaj, to twoja wina bo nie wychodzisz do ludzi, zmien sie". wszystko takie proste dla Niego. dla mnie tez - ale kiedys - juz nie teraz.. normalnie zrobilam sie odludek. ale juz dostaje szalu od bycia samej dlatego chce zeby zostal a jak zostaje så kløtnie i wtedy chce zeby sobie poszedl.. najbardziej to chcialabym gdzies pojechac, i to najlepiej sama. mam juz tego dosyc - chce odpoczåc troche. moj wyglåd dobija mnie tak samo.patrze w lustro i widze to ->

. ochota na dbanie o siebie minela, jak patrze na siebie to sie niedobrze robi..dresy i do tego jeszcze upackane dzieciecym jedzonkiem i innymi.. dom jest syfiasty, umyje jedno, nie mam juz sily i ochoty na drugie. zanim sie zbiore to znowu wszedzie syf. do tego zle sie odzywiam albo wcale, a forme fizycznå okreslilabym na 50-60 latke.. bardzo ciezko mi ostatnio, nie wiem juz gdzie szukac pomocy, ciezko wytrzymac z samå sobå..psychika juz siada..mysle ze mam depresje ktora postepuje i boje sie tego...
Kasiu jak ja cie dobrze rozumiem
tez chodze po domu w lumpach ''po domu''
non stop obsliniona przez Gabiego,z plamami dzieki Hani,bo brudnymi rekami dotyka moich spodni chociazby,na dodatek jestem gruba,jak widze moj pysk w lustrze to odwraca wzrok...czuje sie jak robot,ktory ma codziennie do wykonania te same obowiazki,jak ich nie wykona to jest zle
moja forma psychiczna i fizyczna jest w oplakanym stanie
zauwazylam,ze osoby znacznie starsze ode mnie,sa mlodsze duchem znacznie ode mnie
czuje sie zle z tym wszystkim,mimo ze mam wspaniale dzieci to ostatnio czesto lapie sie na myslach,ze gdybym cofnela czas....:-( inaczej bym swoim zyciem pokierowala
zeby sie nie dolowac,nie popadac w depresje, poprostu sie ''wylonczylam''
wole o tym wszystkim nie myslec jak jest teraz,ale myslec jak bedzie
dlatego ten kurs,diete traktuje jakbym zaczynala inne zycie
to mnie trzyma przy zdrowiu psychicznym
no i tez mieszkam na zadupiu
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO
AGATKO
hihiii podlanczam sie pod tak bombowe zyczenia:-)
Agato 100lat!!!!
zycze zdrowia i przespanych nocek!!!:-):-)