reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamy z norwegii

Ehh z tą wagą. Mi dziś Pani doktor przed szczepieniem powiedziała, że moje dziecko jest WYCHUDZONE :baffled: bo jak ma 4,5 miesiąca ta waga 5460 gram to zdecydowanie za mało:baffled: Kazała mi zrobić badanie moczu czy mała nie ma anemii :baffled: Ale ona je co 2 godziny i od cyca jej oderwać nie można.
Zrobię jej te badanie ale na razie nie mam zamiaru przejmować się tym co powiedziała, bo mama mówiła, że ja z siostrą też zawsze malutko ważyłyśmy.
Leci moja "Brzydula" wiec uciekam :-)
 
reklama
Na prawdę cieszę się że Was tu mam dziewczyny kochane :tak: Normalnie z mojej złości i "załamania" nic już nie zostało. Dziękuję za wszystkie pocieszenia:-) to działa. A wiecie jak se człek uświadomi ile czasu o Nią walczył, to aż mi wstyd że takimi pierdołami jak ludzka krytyka tuszy dziecka się tak przejmuję. Ważne że w ogóle jest na świecie cała i zdrowa i takkaaaaa radosna i kochana:-)
Lilka o kurcze to niewesolo, a mały Gabryś już ma 2 mieszki, może wkróce zacznie lepiej spać?
Bellakama ano z tą wagą to zawsze na opak. U nas też na pocz. było kiepsko i nie przybierała prawidłowo. A Ada ile ważyła i mierzyła przy urodzeniu? Ile ma wzrostu teraz? W sumie centyle się liczą i progres, sprawdzaswz to? Jest fajna stronka gdzie sama wpisujesz dane dziecka z kilku pomiarów i wychodzą wykresy
Siatki Centylowe - sprawdź wagę dziecka - prawidłowy rozwój dziecka
Jaga już wcześniej miałam ci napisać - JESTEM POD WRAŻENIEM TWOICH SĄSIADÓW:-) Czy to na pewno Norwegowie??;-) Tacy otwarci że aż szok. Pozytywny szok...
My mieszkamy od 3 lat na stałe w NOR ( ale nie z myślą że na stałe), na samym południu słynącym z ....nieprzychylności do obcych.
(Dziś w mieście urodził się 80tysięczny obywatel...Polce, był wywiad z nimi w lokalnej TV...
Więc miasto jest zaliczane do 5 największych;-) A snobistyczne że aż strach... koło mnie domy na sprzedaż za 5 mln...)
Jeszcze żaden sąsiad u nas nie był, i nie będzie pewnie. Bo tylko jak nas potrzebują to nas zauwazają....Np. raz mąż coś przy oknie robił zaraz po wprowadzeniu się tu w maju i jeden sąsiad poprosił go o pomoc we wniesieniu mebli na wyżśze piętro...
Tylko 1 Norweg nas odwiedza czasem, partner Polski-naszej znajomej. I do nich jesteśmy też zapraszani. Ale on ma 63 lata a ona 50lat,więc to też duża przepaść wiekowa.
I pomimo to że oboje z M pracujemy w biurach dużych firm, gdzie jest masa Norwegów - to z nikim nie udało się blizej skumać. Z nikim poza innymi obcokrajowami, również niezbyt zintegrowanymi. (nie mówię tu o innych Skandynawach, bo oni czują się i są traktowani jak swoi).
I nie jest to kwestia bariery językowej bo po norw.się dogadujemy.
Chałodnyj naród....jak to mówią po rosyjsku nasi znajomi;-)
A może samemu trzeba bardziej wyjść z inicjatywą...
Nas jedynie sąsiadka najbliższa potrafi opieprzać że zaparkowałam na 2 minuty pod jej oknem gdzie tylko dla niepełnosprawnych.
A mieszkamy w szeregowcu gdzie jest aż 10mieszkań. Nie znam nawet wszystkich z widzenia.
Czasem myślę ze jakby coś się stało Karolince..odpukać..to ja nawet nie wiem gdzie bym mogła zapukać by dostać pomoc...:zawstydzona/y:
No dobra nie smęcę....
Chcieliśmy wracać do PL jak skończy mi się macierzyński w okolicach 1.06.2009...ale teraz idzie kryzys i chyba nie ma co szukać w PL póki co....
A więzy rodzinne dla mojego M nie są aż tak ważne...
Póki co jesteśmy tu,ale ciągle wynajmujemy.
Boimy się inwestować kasę w jakiś dom.
Chociaż na Anonse patrzymy...ale jakoś chyba jesteśmy zbyt wybredni....
Miłego wieczorku
 
Bellakama ano z tą wagą to zawsze na opak. U nas też na pocz. było kiepsko i nie przybierała prawidłowo. A Ada ile ważyła i mierzyła przy urodzeniu? Ile ma wzrostu teraz? W sumie centyle się liczą i progres, sprawdzaswz to? Jest fajna stronka gdzie sama wpisujesz dane dziecka z kilku pomiarów i wychodzą wykresy
Siatki Centylowe - sprawdź wagę dziecka - prawidłowy rozwój dziecka

Ada urodziła się z wagą 3110 gram i 52 cm. Teraz waży 5460 gram i mierzy 61 cm. Sprawdzam to siatkę i według niej wszystko jest ok. Mieści się wprawdzie w tej niższej granicy ale się mieści. Nie będę panikować na razie.
 
O co im chodzi z ta waga? Nie jest zla... Sandra urodzila sie 3028 i tylko 47 cm. Zawsze byla mala i tam wcale sie tym nie przejmowalam. Teraz tez do duzych nie nalezy.... ja mam 1.60 wzrostu wiec tez nie za duza,, czego mozna oczekiwac. Dziecko ma byc zdrowe i sie rozwijac i tyle, a waga to juz sprawa genetyki sadze:tak:
 
O co im chodzi z ta waga? Nie jest zla... Sandra urodzila sie 3028 i tylko 47 cm. Zawsze byla mala i tam wcale sie tym nie przejmowalam. Teraz tez do duzych nie nalezy.... ja mam 1.60 wzrostu wiec tez nie za duza,, czego mozna oczekiwac. Dziecko ma byc zdrowe i sie rozwijac i tyle, a waga to juz sprawa genetyki sadze:tak:
No też na razie mam w nosie to co powiedziała. Ja też jestem raczej drobnej kości wiec czego oczekiwać od dziecka :-D
 
cześć dziewczyny;-)
przepraszam , ze tak długo się nie odzywałam ,ale nie mam u siebie neta i musze dygac do szwagra , teraz cihaczem ukradłam mu kompa , mó jeszcze zepsuty, musze sie za to wziąśc ,a le jak zwykle czasu brakuje:rofl2:, ciagle cos , wczoraj bylismy u lekarza na bilansie dwu-latakA , Czaruchna zdrowa , aż dziwne co:-D, waga dobra , ale na moje oko to chudzielec:tak: , wzrost też , lekarz mówił , że nawet większy od swoich rówieśników, jajeczka na swoim miejsu:-D no , ale ząbki to dentysta sie kłania, a wszystko przez buteli, próchnica go dopadła, dzisiaj zaczynamy zmaine na nie-kapki i bidonki , ale ciężko:baffled: .....z tym bo się wydziera:baffled:......pytałam się oszczepionki , brakuje mu jeszcze jedna, jakos w norwgii zpomieli:crazy: mu zrobić , a to miało być na 18 miesięcy, a co do rotwir to powiedział , że juest juz za stary:wściekła/y:
Przepraszam , że nie komentuje wszych postów , ale jeszcze ich nie nadrobiłam , tylko pare ostatnich stron...
buziaki dla wszystkich mam
 
Ania - dopiero co zjechalas, to sie nie dziwie ze nie masz czasu zajrzec tutaj, a w dodatku mowisz ze neta nie masz,,,

fajnie ze Cezarutki zdrowy, chyba jednak mu polski klimat sluzy;-) a z ta szczepionka to niepowazne, jak mozna przeoczyc:crazy:


u mnie dzieciaki spia, maz jakis film zapuszcza, a mialam sie wczesniej polozyc:baffled:

maz jutro idzie na spotkanie do komuny w sprawie mieszkania, bo zadzwonili umowic sie w zwiazku z podaniem. Ciekawe co mu powiedza. Napewno to nie jest tak ze mieszkanie bedzie od razu ale pewnie pogadac chca zeby sie wiecej dowiedziec niz to co w akruszu mozna bylo wypelnic....

Istra - a co do goscinnosci norwegow to jest roznie. Ogolnie bardzo szanuja swoja prywatnosc i czas i to co ja zauwazylam to nie jest tak ze potrzebujesz pomocy to od razu jest reakcja, tylko dzwonisz i ten jest zajety, ten nie ma czasu, ten wlasnie wrocil skads i mu sie nie chce itp... moze to i dobre z jednej strony bo przecholowac w druga to tez nie warto. Ale fajnie miec kilkoro takich ludzi wokol siebie ze jakby co to zawsze sa i ty dla nich, ale z mojego doswiadczenia to mam takich ludzi ale to Polacy:tak: moze jeszcze jedna rodzina norweska (ale to zalezy)

a co do goscinnosci to nie to samo co w PL, jakos tak innaczej, nie potrafie tego opisac,,,, ale jak jestem z Polakami to moge powiedziec wszystko prosto z mostu jak jest i pozartowac, a przy Norwegach to troche uwazam na to co mowie, bo latwiej jest ich urazic....no i to gadanie o niczym mnie troche dobija. Zazwyczaj to ja jestem z dziecmi i cos tam wtrace raz na jakis czas, a tak to maz nawija. Wspolny temat z norwegami to mam tylko z kobietami na temat porodow i dzieci:baffled:
 
Aniu a ja tak sobie myslalm czy Ty wogole masz tam kompa i neta :-D
co do rotawirusiw: to niestety,ale jest za maly :-(...bo pierwsza dawke najlepiej podac miedzy 6tym a 16tym tygodniem zycia, a i zeby skonczycz "szczepienie" do 6tego miesiaca:tak:
a "szczepienie" bo ta szczepionka jest doustna;-)
sa dwie szczepionki, jedna to "ROTARX" (2 dawki), drugiej nazwy nie pamnietam ale ma 3 dawki....jedna dawka kosztuje w PL ok 300zl, a w NO 700 NOK, trzeba zamowic w aptece jak sie juz dostanie recepte:tak:
Spokojnej i Milej Nocki :-)
 
Aniu fajnie, że jesteś :tak: DObrze, że Cezarutki jest zdrowy :tak: A co do szczepionki to mnie zszokowałaś :baffled: Bo jak w Norwegii byłam na bilnasie dwulatka to mi powiedzieli, że tylko jedenej szczepionki w No nie robię chyba (jeśli dobrze pamiętam) na WZB.

A co do moich sąsiadów... Tak to Norwegowie. Tochę to trwało zanim nas zaakceptowali od tezkolwiek w końcu się udało, Jak ja tu przyjechałam pierwszy raz to od tego czasu dopywali sie kiedy bedę w końcu na dłużej. To jest też tak, że to jest dość zamknięta społeczność. Ja mieszkam teraz na wsi. Większość ludzi to rodzina. Sa tu dwie młode rodziny które sie ze sobą zaprzyjaźniły i jakoś tak wyszło, że najbardziej skumałam się z jedną sąsiadką. Połączyly nas w sumei dośc podobne losy. Obie mamy dziecko w podobnym wieku (różnica między naszymi córeczkami to pół roku) i jak dobrze pójdzie to bedą razem chodziły do przedszkola. Oprócz tego jako jedyne tu nie chodzimy do pracy i obie się przeprowadziłysmy na wieś. Nie mamy prawka więc w sumie jestesmy skazane na dom... Patrząc na innych Norwegów jestem trochę zszokowana podejściem Vanji i sposobem w jaki ze mną rozmawia. Zupełnie otwarcie o wszystkim o swoich problemach a nawet czas pomarudzi na swojego męża ;-)
Na poczatku Konrad wyszedł parę razy z inicjatywą, aby ich zaporosić np na grilla a potem już tak samo sie potoczyło, ale w sumie to i dobrze. Owszem mamy znajomych Polaków ale większość mieszka w Stavanger i Sandnes więc to kawałek drogi... a tak przynajmniej mam z kim pogadać czy kawę wypic ;-)

Dobra ja zmykam odezwę się póżniej bo korzystam z okazji, że mała śpi jeszcze i robię pierogi ;-)
Miłego dzionka:tak: U mnei dzis zdecydowanie lepiej ;-)
 
reklama
Jaga - super ze czuejsz sie lepiej:-) od razu widac bo nawet checi masz na robienie pierogow - podziwiam bo ja zawsze ide na latwizne i kupuje:baffled:

u mnie nocka zeszla, ale maly sie czesciej budzil, tyle ze mleko dostal i dalej spal. Sandra tez sie przebudzila, ale poszla spac. Myslalam ze odespie ale maly sie juz przebudzal od 7:30 a od 8 to juz oczy w 5 zl. Taka fajna cisza w domu bo maz pojechal do tej komuny i zabral Sandre ze soba, ale bym sobie pospala, ale niestety musze czekac az maly troche pobryka. Zapewne zasnie jak kamien na kilka dobrych godzin, ale Sandra juz wroci i takiej blogiej ciszy juz nie bedzie:happy2:

nic, nie nanrzekam, tyko chyba ide sobie male sniadanko zjesc i kawke wypic;-)
 
Do góry