Larcia - no ja w końcu wylądowałam jednak na plaży... ale tylko spacerowałam z Agusiek po promenadzie na salthill, bo jakby Igor zobaczył piasek i wodę, to nie byłoby za wesoło dla mnie... chociaż po 17 pojechałam jeszcze raz nad zatokę na renmore i moje dziecko jednak zaliczyło kąpiel w oceanie... a jaki wrzask i ryk był, jak matka z wody wyciągała...
Tichonek - ty leć i rób testa, a nie jakieś tam urosepty bierzesz... a może maszynka źle powiedziała i miałaś cykl??? jest coś takiego jak złośliwość przedmiotów martwych...
Moniadan - ale narobiłaś mi smaka na łazanki... chyba jutro zakupię potrzebne składniki
Kamcia - ale się cieszysz pewnie
Renni - słodkie te twoje księżniczki
Kasiuleczka - jutro nadciągam
a dla zestresowanych mam pierwszoklasistów i przedszkolaków - dużo pozytywnej energii
i to chyba na tyle... spokojnej nocki
Tichonek - ty leć i rób testa, a nie jakieś tam urosepty bierzesz... a może maszynka źle powiedziała i miałaś cykl??? jest coś takiego jak złośliwość przedmiotów martwych...
Moniadan - ale narobiłaś mi smaka na łazanki... chyba jutro zakupię potrzebne składniki
Kamcia - ale się cieszysz pewnie
Renni - słodkie te twoje księżniczki
Kasiuleczka - jutro nadciągam
a dla zestresowanych mam pierwszoklasistów i przedszkolaków - dużo pozytywnej energii
i to chyba na tyle... spokojnej nocki