A ja sama uszyłam mojej Lence stroj do chrztu (sukienke, spodnie i czapeczke). Pierwszy raz w zyciu cos uszyłam i nawet sie nie rozleciało podczas świetowania bo my już na szczescie po wszystkim
Lenka dała czadu w Kościele. Nic jej sie nie podobało i mocno płakała. Co ksiądz podgłaśniał mikrofon to ona glośniej aż moj mąz z nia wyszedł a ja stałam w pierwszym rzędzie z biała szatką w rekach Ale porażka...
Nie życze wam takiej jazdy... Ale na rodzinnym obiedzie była już roześmianą duszą towarzystwa
Teściowa mojej siostry jest meteorologiem i mówi ze świeta jeszcze nie beda za cieple (ale to tu u nas we Wrocławiu)
Ale z pogodą to tak jest "Jak na świetego Hieronima jest deszcz albo go ni ma,
to drugiego listopada pada albo nie pada...."
Lenka dała czadu w Kościele. Nic jej sie nie podobało i mocno płakała. Co ksiądz podgłaśniał mikrofon to ona glośniej aż moj mąz z nia wyszedł a ja stałam w pierwszym rzędzie z biała szatką w rekach Ale porażka...
Nie życze wam takiej jazdy... Ale na rodzinnym obiedzie była już roześmianą duszą towarzystwa
Teściowa mojej siostry jest meteorologiem i mówi ze świeta jeszcze nie beda za cieple (ale to tu u nas we Wrocławiu)
Ale z pogodą to tak jest "Jak na świetego Hieronima jest deszcz albo go ni ma,
to drugiego listopada pada albo nie pada...."