reklama
anciaparczew
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2007
- Postów
- 24
Witam wszystkie marcowe mamusie! Moja córeczka Martynka urodziła się 1 marca. Właśnie smacznie śpi więc mogę posiedzieć chwilkę przy komputerze. Widzę że ślinienie się i wkładanie paluszków do buzi to typowy objaw w tym wieku. Moja córcia zaczyna już chwytać zabawki oraz (co nas śmieszy) naciąga sobie kocyk i leżące obok pieluszki na buzie. chciałabym wstawić tutaj jej fotkę, ale nie wiem za bardzo jak to się robi. Może któraś z mam mi pomoże?
anciaparczew
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2007
- Postów
- 24
Oto moja córcia
A
Agutek
Gość
śłiczna
fajne ma pultaski :-)

kaskada
Marcowa mama 2007
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2006
- Postów
- 546
Dziewczyny, mam pytanie odnośnie spania .
Nasz Wojtek w zasadzie od początku śpi sam w łóżeczku w swoim pokoiku.To znaczy spałam z nim przez tydzień po porodzie a potem przeprowadziłam go do łóżeczka .W zasadzie od początku, poza drobnymi incydentami nie ma problemu z zasypianiem.Kładę go po karmieniu do łóżeczka, chwilę pokwęka i zasypia.
Cały czas jednak spałam z nim w tym samym pokoju. Głównym powodem było to, że się często budził na karmienia i nie chciało mi się biegać z pokoju obok
Od jakiś dwóch tygodniu przesypia już większość nocy ( budzi się tylko raz) więc wróciłam do " małżeńskiego łoża", bo mi po prostu brakowała nocnego przytulenia się do męża. Łoże znajduje się jednak w pokoju obok. Drzwi obu pokojów są otwarte i świetnie słychać co się dzieje u małego. Jak się budzi w nocy i zaczyna postękiwać albo buczeć to od razu lecę do niego i karmie.
Nie widziałam w takim sposobie spania nic złego. To moje spanie w tym samym pokoju z małym niewiele się różniło od tego co jest teraz bo i tak zasypiałam i budziłam się dopiero na jego kwękanie albo płacze.
Aż tu wczoraj koleżanka mi zmyła głowę przez tel jak ja mogę dziecko same w pokoiku zostawiać, że powinno spać z nami w łóżku a jak nie to chociaż w pokoju bo to niebezpieczne go tak samego zostawiać i wogóle.
No i się zestresowałam.
Myśleliśmy, żeby go przenieść z łóżeczkiem do nas do pokoju ale pomysł niespecjalnie mi się podoba bo tam stoją komputery i ta sypialnia robi też za pokój do pracy męża. Nie ma szans na zaciemnienie i względną cieszę bo wieczorami mąż czasem musi popracować.
No i opcja druga czyli mój powrót do pokoju młodego.hmmm...
A czy wogóle to konieczne? Sama nie wiem.Najbardziej bym chciała ,zeby zostało tak jak jest teraz... ale jak to jakieś niebezpieczne to może to zmienić...
Co o tym myślicie?
Nasz Wojtek w zasadzie od początku śpi sam w łóżeczku w swoim pokoiku.To znaczy spałam z nim przez tydzień po porodzie a potem przeprowadziłam go do łóżeczka .W zasadzie od początku, poza drobnymi incydentami nie ma problemu z zasypianiem.Kładę go po karmieniu do łóżeczka, chwilę pokwęka i zasypia.
Cały czas jednak spałam z nim w tym samym pokoju. Głównym powodem było to, że się często budził na karmienia i nie chciało mi się biegać z pokoju obok
Od jakiś dwóch tygodniu przesypia już większość nocy ( budzi się tylko raz) więc wróciłam do " małżeńskiego łoża", bo mi po prostu brakowała nocnego przytulenia się do męża. Łoże znajduje się jednak w pokoju obok. Drzwi obu pokojów są otwarte i świetnie słychać co się dzieje u małego. Jak się budzi w nocy i zaczyna postękiwać albo buczeć to od razu lecę do niego i karmie.
Nie widziałam w takim sposobie spania nic złego. To moje spanie w tym samym pokoju z małym niewiele się różniło od tego co jest teraz bo i tak zasypiałam i budziłam się dopiero na jego kwękanie albo płacze.
Aż tu wczoraj koleżanka mi zmyła głowę przez tel jak ja mogę dziecko same w pokoiku zostawiać, że powinno spać z nami w łóżku a jak nie to chociaż w pokoju bo to niebezpieczne go tak samego zostawiać i wogóle.
No i się zestresowałam.
Myśleliśmy, żeby go przenieść z łóżeczkiem do nas do pokoju ale pomysł niespecjalnie mi się podoba bo tam stoją komputery i ta sypialnia robi też za pokój do pracy męża. Nie ma szans na zaciemnienie i względną cieszę bo wieczorami mąż czasem musi popracować.
No i opcja druga czyli mój powrót do pokoju młodego.hmmm...
A czy wogóle to konieczne? Sama nie wiem.Najbardziej bym chciała ,zeby zostało tak jak jest teraz... ale jak to jakieś niebezpieczne to może to zmienić...
Co o tym myślicie?
A
Agutek
Gość
kaskada rób jak ty uważasz, a nie twoja koleżanka. ;-)
Ja w sierpniu chciałam córcię wyprowadzić do jej pokoju, ale ostatnio usłyszałam o pewnej tragedii 3-miesięcznej dziewczynki, która była w swoim pokoju i mama nie usłyszała.....ech nie będę pisać szczegółów, ale to spowodowało, że chyba jednak ja osobiście jeszcze się wstrzymam z wyprowadzką młodej do jej pokoju :-(
ewo gratulacjony :-)
Ja w sierpniu chciałam córcię wyprowadzić do jej pokoju, ale ostatnio usłyszałam o pewnej tragedii 3-miesięcznej dziewczynki, która była w swoim pokoju i mama nie usłyszała.....ech nie będę pisać szczegółów, ale to spowodowało, że chyba jednak ja osobiście jeszcze się wstrzymam z wyprowadzką młodej do jej pokoju :-(
ewo gratulacjony :-)
blueberry77
Podwójna Marcówka :)
A powiedziała czemu niby niebezpiecznie? Stek bzdur moim zdaniem.
Kaskada, Ty się nie przejmuj koleżankami, sama wiesz co dobre dla Twojego dziecka!
Kaskada, Ty się nie przejmuj koleżankami, sama wiesz co dobre dla Twojego dziecka!
Ewelina z Bydgoszczy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2007
- Postów
- 3 708
Kaskado, a może przenieście się oboje z mężem do pokoju maluszka;-)?
U nas tak jest :-) i wszyscy są zadowoleni.
U nas tak jest :-) i wszyscy są zadowoleni.
reklama
My jak narazie podzieliliśmy się: ja spię z Julitką i jak nie zasnę to odkładam ją do kołyski; a mąż z synem na dużym łóżku.
ale być może dziś jak mąż znajdzie czas to przestawimy łózko na którym ja śpię obok naszego łóżka i będzie na nim spał Szymon a my znów razem a Julitka w łóżeczku bo niedługo kołyska będzie dla niej niebezpieczna i za mała bo więcej się zacznie ruszać.
ale być może dziś jak mąż znajdzie czas to przestawimy łózko na którym ja śpię obok naszego łóżka i będzie na nim spał Szymon a my znów razem a Julitka w łóżeczku bo niedługo kołyska będzie dla niej niebezpieczna i za mała bo więcej się zacznie ruszać.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 309 tys
- Odpowiedzi
- 979
- Wyświetleń
- 38 tys
Podziel się: