Witam,
Karolina fajniste ujecie - Lena juz taka duza... Super ma czape, ja sie rozgladam i nigdzie nic ciekawego dla Soni nie umiem znalesc.
Iza super, ze Twoj maz tak swietnie sobie radzi, u nas to bylo by rozpieszczanie, a Sonia zawsze bardziej marduna - jestem pelna podziwu.
Gratuluje utrzymania diety, Rafal w koncu wymiekl, ale nadal trzymamy pewna dietke - jemy trzy razy dziennie, glownie jarzyny i salatki, nawet udalo mu sie spasc, ale to nie taki efekt, jakby wytrwal...
Wazne jednak, ze juz nie jest ciagle glodny, wystrczaja mu mniejsze porcje i wiecej sie rusza
Kubusiowa swietnak koszulka, a jak Kuba fajnie wypina piers... Sonia uwielbia ostatnio Myszke Miki, nawet buleczki z jej wizerunkiem musze kupowac
Od tygodnia codziennie chodzimy na lake z pieskami - Rafal biega z pieskami, Sonia jezdzi na rowerku, a ja cwicze salto w przod... Zawsze chcialam sie nauczyc, jak to mowia, nigdy nie jest za pozno.
Dzis nawet wybralismy sie na basen - Sonia zachwycona, jak sie uda, to bedziemy chodzic raz w tygodniu.
Pozdrawiam,