reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamuśki z kaffe marzec 2010

Marcelina tez będe robić je po raz pierwszy. :szok:

Składniki:
1 kg sliwek (najlepiej węgierek)
szklanka octu
pół szklanki cukru
4-5 goździków
laska cynamonu (lub szczypta przyprawy w proszku)
Przygotowanie:
1. Umyte śliwki nakłuć szpilka w kilku miejscach, aby nie popękały podczas gotowania. Wrzucić do wrzacej wody. Gotować minutę, odcedzić. Ułożyć w słoikach.
2. Zagotować 2 i 1/2 szklanki wody. Dodać cukier, ocet i przyprawy (laskę cynamonu połamać na kawałki). Chwilę gotować. Gorącym syropem zalać śliwki (w każdym słoiku powinien się znaleść kawałek cynamonu). Pasteryzowac 20 min.

Mam nadzieje że będą dobreńkie:) :)


AAA i znalazłąm jeszcze taki przepis:

Składniki:

- 1 kg śliwek węgierek (bez pestek)
- 0,5 kg cukru

zalewa:
- 1 szklanka octu 10%
- 1 szklanka wody
- goździki

Sposób przygotowania:

Składniki zalewy zagotuj, jeszcze gorącą zalej śliwki i zostaw na pół dnia (noc).
Odlej ocet (nie wylewaj), śliwki ułóż w słoikach, przesypując każdą warstwę cukrem, i mocno zakręć (nie trzeba pasteryzować).

Odlany ze śliwek ocet możesz jeszcze wykorzystać - wystarczy, że zlejesz go do butelek i użyjesz później np do sałatek czy zakwaszania.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja tu dopiera się zwlokłam z wyrka, a tu widzę robot wre :-) śliwki mówicie :-) A do czego później schrupiecie te śliweczki? Hmmm, może i ja się skuszę. Choć póki co, to zaraz mi przychodzi na myśl, że karmię, czy mogę śliwki, czy mogę w occie ... i takie tam.

Ja dziś mam w planie polecieć po dynię, taką mam na nią ochotę , że szok :tak: wiec będę szukać przepisów na jakieś pyszności z niej :-) macie coś w zanadrzu? A może dynie dla Samusia bym zrobiła ... muszę poszukać czy może już. Jakby co do jestem otwarta na przepisy dyniowe :-)

Samuś nadal z katarem :no: na jutro zarejestrowałam się do lekarza, zobaczę co powie. Samuś już na sam widok aspiratora, wygina się, płacze :no: a mi się serce kroi.


Mloda0308 co do tego maluszka ... szok normalnie, jaka kruszynka, jak to dobrze że teraz medycyna jest na takim poziomie, ze może takim maluszkom pomóc.

Lecę do Samusia, wpadnę później.


0314669a0.png
 
Ostatnia edycja:
Ja dziś mam w planie polecieć po dynię, taką mam na nią ochotę , że szok :tak: wiec będę szukać przepisów na jakieś pyszności z niej :-) macie coś w zanadrzu? A może dynie dla Samusia bym zrobiła ... muszę poszukać czy może już. Jakby co do jestem otwarta na przepisy dyniowe :-)
Goyek Samuś może jeść już dynię. To jest jedno z pierwszych warzyw które można wprowadzać dziecku :tak:
A u nas dziś będzie debiut z mięskiem. Z okazji tej, że Martusia skończyła dziś pół roczku zje dynię z indyczkiem :-D
W ogóle ciężko idzie nam to jedzenie stałych posiłków :(
Wygląda to u nas tak:
koło 5-6 cycuś
koło 9-10 kleik ryżowy koło 70-80ml później cycuś (mam zamiar przestawić się na kaszkę, ale to dopiero jak sprawdzimy jak Marta reaguje na mleko modyfikowane)
koło 12 cycuś
koło 14-15 zupka 80-90ml i po jakimś czasie dopijamy mleczko z cycusia
koło 17 deserek
i później już tylko cycuś.
Jak czytałam jak Wasze dzieciaczki jedzą dużo tych zupek, chodzi mi o ml to aż mi się płakać chciało ... mam nadzieję, że Marta się wyrobi i będzie w stanie zjeść na raz choć ten mały słoiczek obiadku
 
gosiaaa każde dziecko je inaczej, wie jaką ilość chce, u nas np. jest teraz w dzień strajk na jedzenie mleka, męczymy się aby zjadł a on wypluwa, podaję herbatkę to wtrąbi całą butelkę, daje obiadek potrafi zjeść ponad połowę dużego słoika !!! a mleko nie, tylko w nocy , na noc i nad ranem. no nic walka trwa
 
Witam.
Ostatnio mało się udzielam. Niestety dalej jestem chora i nie mam za bardzo siły. Na szczęście synuś katarek miał 4 dni i chyba przeszło. Czasami jeszcze rano po nocce cos mu wyciągnę ale to już gęste jest. Goyek mój bąbel również rozpoznaje aspirator z daleka. Niestety to dla jego dobra i robię mu to na siłę :no: Tak jak któraś już napisała dynię możesz spokojnie podać Samusiowi.
Młoda Straszne to co piszesz. Mam nadzieję że Twojej koleżance powoli zacznie się układać. Takie malutkie dzieciątko :szok:
Nikamo u nas podobnie mały wczoraj od cioci m dostał marakesy i właśnie się bawi a ja zbieram się bo dostałam jabłka od teściowej i robię musy.
U nas też ząbków nie widać ale w nocy pobudkę mamy ze 4 -5 razy niestety. Także chyba mu dokuczają :crazy:
Olena u nas też mały kręci nosem na mleko ale jak dasz mu coś innego to wszystko zje. Nawet kwaśne maliny :happy:
 
Ostatnia edycja:
hej

my juz wrocilismy,paaaddam..a tu jeszcze gary na mnie czekaja.

goyek-ja mojemu juz dynie dawno podalam:zmieszana z ziemniakiem i ryzem.

co do przepisu.ja robie zupe-krem z dyni.

kroje dynie na kawalki wrzucam na patelnie,dodaje jablko i krotko przysmazam.
potem wrzucam do parowaru,razem z warzywami(marchew,seler,por) mozesz tez piers z indyka lubi inne miesko wrzucic.do smaku mozna dodac owoce jalowca.
gotuje wszystko razem.
na koncu wyciagam mieso,a reszte warzyw miksuje w garnku.
dodaje kolendre swieza.
i na talerzu juz dodaje lyzke gestej smietany.

mniam,pychotka:)
 
goyek-ja mojemu juz dynie dawno podalam:zmieszana z ziemniakiem i ryzem.

co do przepisu.ja robie zupe-krem z dyni.

kroje dynie na kawalki wrzucam na patelnie,dodaje jablko i krotko przysmazam.
potem wrzucam do parowaru,razem z warzywami(marchew,seler,por) mozesz tez piers z indyka lubi inne miesko wrzucic.do smaku mozna dodac owoce jalowca.
gotuje wszystko razem.
na koncu wyciagam mieso,a reszte warzyw miksuje w garnku.
dodaje kolendre swieza.
i na talerzu juz dodaje lyzke gestej smietany.

mniam,pychotka:)


dzięki za przepis :-)
a dla Samusia to gotuję ją razem z tym ziemniaczkiem, potem dodaję ryż i miksuję?

Ja to bym musiała dodać więcej wody może, by ta zupka płynniejsza była,taka woda zabarwiona na zupkę:rofl2:, bo po ostatnich lekach podawanych na łyżeczce, Samuś na sam widok łyżeczki mi płacze i się pręży:no:, tak pomyślałam jak będzie płynniejsza to może przez niekapek by poszła? co? tak co by i w ten czas choroby mu coś podawać. jeszcze niekapka nie mam, więc i nie wiem cz taka rozwodiona zupka by przez to poszła. Później oczywiście wrócimy do łyżeczki, ale teraz nie chcę go dodatkowo stresoać. co myślcie?

a to już Samuś:

gf[P8HKIH/V H 0 XCLWEDQZJJHHJQA;1/0000005 b v rgea

0314669a0.png
 
Hej ho

Dziś mężulek ma wolne:tak: za niedzielę , wiec znów były bułeczki z rana .
Wczoraj młody zwymiotował 2 razy:no:. Raz lekko ,a drugi raz to był potop:-(. Dziś nie dałam mu już tych kropli na odksztuszanie:dry: . Chcieliśmy iść do lekarza ,ale nie dodzwoniłam się do przychodni:baffled:. Spróbujemy popołudniu :blink:.

Gojeczku ja robiłam tak jak mówiłaś z tymi emotkami .:tak: Jednak nie zwróciłam uwagi na to że wyskakuje to co ty piszesz :-p. Przeczytałam i ruszyłam główką;-). Chodzi o to , że nie można mieć więcej niż 4 rzeczy w sygnaturze:-p. Tak więc zrobiłam porządek u siebie :tak:.Wywaliłam suwaczek (ten ślubny) bez zdjęcia:tak: .Wkleiłam taki ,który może zawierać zdjęcie :-p.W ten sposób zrobiłam sobie miejsce na tego śmiejącego bobasa :-D. Szkoda, że nie można więcej wklejać niż 4 rzeczy:evil: . A może to dobrze:sorry2: ? Ja bym miała cudów na pół strony jak by można było:-D:-);-):-p hehe


Tina stosuje się do zasady jak najmniej składników –jeden :blink:

Mała brzuchatka fajnie tak sobie podróżować :tak:.Ja też mam ochotę do Londynu się kiedyś wybrać :tak:. Kiedy? Nie wiem:blink:.

Młoda to straszne co piszesz o swojej znajomej:shocked2: . Kurcze biedny dzidziuś:-( .W którym tygodniu się urodził :confused:?

Marcelina podziwiam ,Cię że biegasz :tak:.Kiedyś próbowałam ;-) … Jakoś nie przypadło mi to do gustu :-p . Wolałam skakać na skakance:tak: ,jeździć na rowerze:tak: lub po prostu ćwiczyć na siłowni ;-):-p.
Ja też lubię takie powietrze :tak:. Ogólnie lubię jesień :sorry2:.Jednak musi, jak dla mnie słońce świecić:sorry2: , bo jak pada to jakoś tak smutno:dry: , szaro się momentalnie robi ..:dry:

Nikamo śliwki w occie :surprised:? Ciekawe połączenie :-p:tak: .
Możesz się przez te zabawki pożegnać z ciszą :sorry2::-D .

Gosiaczku nie wiem czy Cię to pocieszy , ale Kubuś jak zje ze 30 mil marchewki to ja skacze do góry z radości :eek:. Jak zje 3 łyżki kaszki to tez się cieszę :sorry2:.Nie martw się :tak:.Niedługo Martusia się rozkręci ;-) .
Widzę że Marta ma dziś 6 miesięcy .Gratulacje

Carolain właśnie o Tobie wczoraj myślałam :tak: ,że się długo nie odzywasz . Kuruj się :tak:.

Wszystkim chorującym dużo zdrówka życzę .
 
w szybkowarze-mialo byc,a nie w parowarze-robie ta zupe.

goyek-jak samus ma wstret do lyzeczki,to rzeczywiscie,mozesz dodac wiecej przegotowanej wody i z butelki podac ze smoczkiem tym od kleikow,kaszek.

a ten obiadek,to robisz ziemniaka,dynie-ryz osobno i wszystko miksujesz-dolewajac przegotowanej wody,albo soku marchwiowego,zeby bylo bardziej slodkie.

hej hej lawina:)

gary zalatwione,czas na relaks
 
reklama
Gosia mój Alex też zje tylko pół słoiczka (teraz gotowanych przeze mnie zupek) to jakieś 60-70 ml u niego to max.

Też bym chciała wprowadzić kaszkę zamiast jednego posiłku z cyca. Ale nie wiem czy w postaci płynnej przez butlę czy gęstej. Bo z butli wypije ok 120ml a gęstej połowę.

U nas też ząbków nie ma.
A koleżankę wypisują jutro ze szpitala, będzie małemu mleko przywozić, dziś mówiła, że mały już dostaje to mleczko przez jakąś rurkę do buzi i sam połyka, wcześniej chyba sondą do żołądka. Dziś po południu do niej pojade to powie więcej. Podziwiam ją, za tak pozytywne nastawienie.

Lawina mały urodził się w 32 tygodniu ciąży a rozwój ocenili na 24 :/
 
Do góry