Michalka wole wyrwac jakiegos zeba niz dziasło
tego to juz w ogole sobie nie wyobrazam bleee
o i faktycznie pierwsze skojarzenie to zeby... A probowalas sposobu z metalowa lyzeczka?? Bo czasami czegos nie widac a lyzeczka uslyszysz ze cos tam jest.
Moj Arturek to jeszcze ani jednego zabka nie ma
No a u nas oczywiscie nawał niespodzianek jak to u nas....... Pozyczylismy pare dni temu nasz samochód rodzicom ema bo jest w diesel`u i mniej pali wiec pojechali nim do niemiec odwiedzic córke (swoja droga niesamowite ze tesciowa do niego weszla
) a w zamian dali nam ich auto. W drodze powrotnej wjechali w jakas dziure i odruchowo wcisneli sprzeglo... no i szlag go trafil. Musieli zamowic lawete. Z Berlina do granicy zaplacili 1400zl. Masakra :/ Z granicy moj M juz ich scholował. Swoja droga mogli poczekac w berlinie bo paliwo to jakies 150 - 200zl. No jest mala roznica niz połtora koła
auto stalo do dzisiaj na warsztacie. Nie dosc ze popsuli to matka eMa powiedziala ze oni absolutnie tego nie zapłaca. Wybuchla klotnia (dobrze ze mnie tam nie bylo). Ja nie rozumiem jak mozna popsuc i zrzucic koszty na nas??? Mnie troche inaczej wychowano. No ale mniejsza z tym....
Mamy juz to auto i jest wszystko super wiec jedziemy prosto z warsztatu do mojej mamy na obiad. Ogolnei jest fajnie i mowi zebysmy nigdy pod zadnym pozorem nie zostawiali Arturka w samochodzie (ostatnio bylo glosno o tych dwoch dzieciach w plonacym aucie). No ja mowie ze go NIGDY nie zostawiam i nie zostawie. Niedlugo pozniej wychodzimy, wsiadamy do samochodu i........... auto zaczyna nam sie palic ;-) No jak sie wali to wszystko k u r d e. Cala instalacja z tylu samochodu zaczela sie palic... Zle to wygladalo... M juz wyciagal gasnice, ale sie obylo. Pojechal szybko do rodzicow bo maja oswietlony garaz (a bylo ciemno bo bylo przed 19ta). Zadzwonil do mnie przed chwila ze 11 kabli sie spalilo. Ehh dobrze ze na tym sie skonczylo. Jak zobaczylam wtdy ten dym z tyłu i straszny smród czegos spalonego to wyskoczylam z Arturkiem z auta i ucieklam. Wiecie mialam schiza ze zaraz to auto wybuchnie bo skoro sie cos pali to jak dojdzie do baku..... no to bedzie BUM jak w filmach. Cale szczescie sie obylo bez BUM
Nie ucieklam daleko - zeby nie bylo ze eMa zostawiłam ale odeszlam na taka odleglosc ze trzeba bylo mowic BARDZO glosno zeby sie uslyszec
Koja faktycznie troche pusto dzisiaj :-) Ale dzisiaj bylo tak slicznie zemoze dziewczyny sa zmeczone po rodzinnych spacerkach :-) mysmy dzisiaj z Arturkiem troche kilometrów zaliczyli
dobra skoro nikogo nie ma to ide sobie ogladac Alicje w krainie czarów
papa ;-)