Vivienne
Marysiowa Mama :) Moderatorka
Madlen faceci chyba tak mają. Chowaj Antosia tak jak uważasz, w końcu instynkt macierzyński jest najmądrzejszy. P. też się czasem irytuje bo Maria płacze i "na rękach nie chce, butli nie chce, smoka nie chce, do wózka nie chce, to co chce", i słyszę że Mała płacze, a ten jedyne co robi to wmawia jej kiepski humor
A to nie jest tak, że dziecko nam robi na złość płacząc, tylko my musimy je uważnie słuchać i obserwować, żeby wiedzieć o co mu chodzi. Marysia ma czasem dzień bardziej marudny, ale przytulanie jej i trzymanie na brzuchu pomaga (jak mogę sobie z nią siedzieć i bujać w fotelu to ok, ale jak potrzebuję choćby zrobić kanapki dla siebie to bez chusty ani rusz, nie cierpię jak muszę ją odłożyć na chwilę i ona wykrzywia buźkę w podkówkę i płacze. Chcę jej zapewnić poczucie bezpieczeństwa co bez odpowiedniej reakcji na jej potrzeby nie przejdzie). Nie ma się co oszukiwać, potrzeby dziecka w tym okresie sprowadzają się do potrzeb fizjologicznych, jak jest nakarmiona, ma sucho w pieluszce i płacze tzn. że potrzebuje bliskości. Nigdy pózniej dziecko nie potrzebuje tyle dotyku, zapewnienia bliskości, miłości i bezpieczeństwa.
Też nie zawsze mam czas na ogarnięcie mieszkania, ale wychodzę z założenia że moje dziecię i jej szczęście jest ważniejsze od odkurzonej podłogi czy pozmywanych garów. Jeśli nie mogę tego zrobić przy niej to może zrobić to P., czy zająć się Małą chwilę a ja ogarnę chałupę, a że muszę czekać aż akurat przyjdzie z pracy to mały powód do rozpaczy, uważam. Wolę mieć radosne dziecko niż uprasowane ciuchy, i zdania nie zmienię
Wracając do facetów, mój szybko się poddaje przy placzu Małej, najchętniej dałby smoka i koniec, a Marysia na smoka rzadko kiedy się zgadza. Tak jak i na spokojne spanie w wózku a bez spaceru. Często z kolei ma tak że jest jednocześnie śpiąca i głodna i nie wie co bardziej, zazwyczaj najpierw wcina, przysypia, wcina i potem marudzi bo spać nie może. Ale trzeba ją wziąć na ręce (pozycja jak do odbicia albo do chusty), mocno przytulić, ze trzy razy zapłacze i zaraz ma odlocik. A on jak ją bierze w takiej sytuacji na ręce to stwierdza tylko zły humor i koniec, a dziecko dalej śpiące więc dalej marudne
Ania nie wiem czy u nas pod względem karmienia jest lepiej, ja Marysię karmię na żądanie a żądanie za dnia ma spore... W nocy to góra dwa razy z czego raz dłużej, generalnie moje dziecię je jak ja - często a małe porcje, co nieraz denerwuje, no ale. W międzyczasie nie odciągałaś pokarmu? Ja się uzbroję w laktator, bo wątpię że się bez tego obejdzie. W nocy też muszę ściągać nie raz bo grudy się robią a Młoda śpi w najlepsze
Liwuś urodzinowe wszystkiego najlepszego! Samych domowych radości życzę :-)

Też nie zawsze mam czas na ogarnięcie mieszkania, ale wychodzę z założenia że moje dziecię i jej szczęście jest ważniejsze od odkurzonej podłogi czy pozmywanych garów. Jeśli nie mogę tego zrobić przy niej to może zrobić to P., czy zająć się Małą chwilę a ja ogarnę chałupę, a że muszę czekać aż akurat przyjdzie z pracy to mały powód do rozpaczy, uważam. Wolę mieć radosne dziecko niż uprasowane ciuchy, i zdania nie zmienię

Wracając do facetów, mój szybko się poddaje przy placzu Małej, najchętniej dałby smoka i koniec, a Marysia na smoka rzadko kiedy się zgadza. Tak jak i na spokojne spanie w wózku a bez spaceru. Często z kolei ma tak że jest jednocześnie śpiąca i głodna i nie wie co bardziej, zazwyczaj najpierw wcina, przysypia, wcina i potem marudzi bo spać nie może. Ale trzeba ją wziąć na ręce (pozycja jak do odbicia albo do chusty), mocno przytulić, ze trzy razy zapłacze i zaraz ma odlocik. A on jak ją bierze w takiej sytuacji na ręce to stwierdza tylko zły humor i koniec, a dziecko dalej śpiące więc dalej marudne

Ania nie wiem czy u nas pod względem karmienia jest lepiej, ja Marysię karmię na żądanie a żądanie za dnia ma spore... W nocy to góra dwa razy z czego raz dłużej, generalnie moje dziecię je jak ja - często a małe porcje, co nieraz denerwuje, no ale. W międzyczasie nie odciągałaś pokarmu? Ja się uzbroję w laktator, bo wątpię że się bez tego obejdzie. W nocy też muszę ściągać nie raz bo grudy się robią a Młoda śpi w najlepsze

Liwuś urodzinowe wszystkiego najlepszego! Samych domowych radości życzę :-)