Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem na teściowej są nasi meżowi. Ja tam jak mam coś kontrowersyjnego do mojej teściowej, to każe sprawę załatwić męzowi, wkońcu to jego mama, niech ją ustawia. U mnie mój mąż jakos za wczasu zadbał o to aby mam wiedziała, że on jest samodzielny i rzadko się wtrąca, czasem coś palnie, ale teraz staram sie to puszczać mimo uszu, ewentualnie jak coś wali do Tadzia, albo za bardzo chce nim dyrygować, to mówić wprost, niech mama go zostawi, albo tak nie robi.
Ja mialam jedną przykrą sytuację z teściową właśnie zaraz po powrocie ze szpitala. Ja zmasarkowana, wymeczona na skarju załamania nerwowego, bo po pobycie 8 dni w szpitalu i tu cała rodzina wparowuje. Tesiowa jeszcze łap nie umyła, jeszcze czapy nie ściagnęla a już drze się "A mały gdzie, nie w łóżeczku?" Ja: "Nie śpi u nas w łóżku, bo go karmiłam własnie". a ta odrazu "Tak rozpuszczaaj go niech nie spi u siebie tylko z Wami, to będziesz miała". No wtedy mna trzasnęło i jej powiedziałam, że po pierwsze to moje dziecko i ja wiem co dla niego najlepsze, a po drugie to nie slyszałam o tym, żeby 10 dniowy noworodek już kumał i wykorzystwałm czy spi tu czy tam. Ta się obraziła i wyobraźcie sobie nie chciała wziąśc Małego na ręce do końca wizyty.
Teraz tak jak pisałam, jak mnie wkurzy potrafie jej spokojnie powiedziec, że tak nie robimy, bo, ale generalnie meża napuszczam. Za to nigdy nie spotkało mnie coś takiego jak
MamusiaSynka, że teściowa daje mojemu męzowi, a mnie nie daje. Chora sprawa.
Teraz w sumie nie moge na nią narzekać, jak się ją poprosi zawsze chętnie z Tadziem zostanie, to raczej ja nie chce jej jego zostawiać, bo jak pisałam, ona zaraz mu zabiera zabawki, pokazuje, chce niby mu ułatwiac, nie rozumiając, że on poznaje świat po swojemu i jak chce, choć zdarza mi się dowiedzieć od niej, że go rozpuszczam
, bo np. wróciałam z jakąs zabawką dla niego. Ale mam to w nosie i powiem, że mnie to nie dotyka, już sobie chyba przepracowałam case: moje dziecko = moja sprawa i nikomu nic do tego.
Włączył mi się dyndrom wicia gniazda. Bedziemy malowac, będę kupowac komodę na rzeczy Malucha, no i kołyskę. Dzisiaj usg połówkowe, dyskusja "chce wiedzieć, nie chce wiedzieć/znać płci" trwa... :-) oczywiście między mną a mężem