Faktycznie się sypią teraz panienki na wizytach
Super, gratulacje! Córeczki są świetne, choć synkowie też... no w ogóle dzieci
))
Jak Wasi mężowie i partnerzy reagują na wiadomość o płci? Bo mój m jest strasznie śmieszny - wiedziałam, że cieszyłby się i na chłopca, i na dziewczynkę, także jest ogólnie zadowolony z synka, i jak jesteśmy we dwójkę to z jednej strony już sobie marzy o graniu w nogę, a z drugiej wzdycha, że w sumie to chciałby mieć taką małą śliczną miniaturową mnie... Ale przed kolegami się puszy jak dumny kogucik - jego koledzy (trzej) mają akurat po jednej córeczce i kiedyś jeden mu się przyznał, że marzy o synu, a drugi na początku mojej ciąży powiedział: "nie będziemy Cię lubić jak się okaże, że wyszedł Ci syn!". Więc po wizycie u drugiego lekarza, który stwierdził stanowczo, że siusiak jest i nie zniknie, mój m na pierwszym spotkaniu z kolegami podszedł i podając rękę na powitanie mówi od niechcenia: "wiesz, no... już drugi lekarz potwierdza, że będzie syn, także no... przykro mi, ale wiesz jak jest... no będę miał syna!" I się cieszy... Troszkę się z niego pośmiałam.
Super ten poradnik żywienia! Na pewno się przyda, chociaż ja startuję z nadwagą, więc też nie do końca powinnam iść w takie przyrosty. No ale różnie się może okazać... Na razie jest śmiesznie, bo przed ciążą się odchudzałam, jak się dowiedziałam o dziecku to rzuciłam dietę (była nieodpowiednia do ciąży), zaczęłam mieć plamienia i dostałam zakaz ruszania - i w efekcie do 11 tygodnia skoczyłam +4kg. Wtedy zważył mnie po raz pierwszy lekarz, ale dostałam też wtedy pozwolenie na ruch. No i niby nic, spacery + zdrowie odżywianie, i na kolejnej wizycie po 3 tygodniach miałam 1,5 kg mniej niż poprzednio. Więc z punktu widzenia lekarza zaczęłam na koniec pierwszego trymestru chudnąć z "wagi wyjściowej". Trochę na mnie nakrzyczał, no ale ja przecież wiem, że wagę wyjściową miałam inną... Zresztą się nie odchudzam, tylko jem jak potrafię najzdrowiej, i już nie chudnę tylko pomalutku tyję.
Idę szykować obiad, dzisiaj jesiennie - zrazy wieprzowe w sosie z mnóóóstwa grzybów, i do tego kawałki pieczonej dyni zamiast ziemniaczków