reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

a my powiedzielismy tylko najblizszym przyjaciolom, bo sie domyslali jak nie pilam lub nie palilam, co jest do mnie nie podobne.Rodzinie powiemy jak zrobimy usg i bedziemy pewni, ze wszystko ok, ale tez mam ochote wszystkim powiedziec!

Co do L4 to ja bym poszla i dzis, ale... ja mam umowe laczona: umowe o prace i umowe zlecenie, oczywiscie jest umowa, ze przy zwolnieniu, urlopie, ciazy placa wszystko, bo zlecenie przepisujemy na kogos innego, ale wiecie jak to jest nie moge ich z dnia na dzien wystawic.
Prace mam mega stresujaca, bo jestem kierownikiem dzialu obslugi klienta i wiadomo jak to jest, dodatkowo cisna o wyniki...

Zobacze co na pierwszym usg wyjdzie, ide do lekarza we wtorek, to prawie 8 tydz sie zacznie, mam nadzieje, ze mi zrobi :-)
 
reklama
Kali- no nie tak zla ta opieka medyczna w UK. A tak ok 20 tyd. ciaży dostaniesz czek na 500 f:tak: A my możemy sobie pomażyć.


Malina - kciuki zacisniete, będzie dobrze.

Milenk- a czemu ciaża zagrożona dzieje sie cos? jakieś plamienia? Ja bym chyba zmieniła lekarza alre twoja decyzja.

Dziewczyny ja też raczej bylam za takim podejsciem jak w UK. Byłam dopóki sie nie nasluchałam opowieści od znajomych , kuzynek ze też krwawiły na początku zdro ciazy a teraz mają zdrowe dzieci. TYeraz myśle ze warto walczyć o kazda fasolkę.


Booosze wybaczcie za te byki.

Isiulka - witaj

Truskawkowa mamba- ja jestem z Konina.:-)
 
Ja dopiero dzisiaj obwieściłam nowinę mojej mamie, troszkę była zaskoczona....ale nie bardziej niż My. Poza tym o ciąży wie jeszcze moja najlepsza koleżanka. Z poinformowaniem teściów jeszcze troszkę zaczekamy.
Piszecie o jadłowstręcie, mdłościach i zachciankach... moim sposobem na mdłości jest mała przekąska, muszę mieć zawsze coś pod ręką :D , jadam niewielkie porcje które w siebie w zasadzie wmuszam. Co do płynów to, hmm... dzisiaj wypiłam raz za razem trzy szklanki soku z kiszonych ogórków :zawstydzona/y:do teraz mnie suszy....
 
Paulina- ja też uwielbiam wodę a ogórow taką z lodowki zwłaszcza. tylko własnie najgorsze jest potem pragnienie.a

Agutka- gdzie jesteś ? jak kotki?

A ja dzisiaj zrobiłam renament w szafie pochowałam juz ciuchy w które sie nie mieszcze. A tak marginesie dodam ze tyję w tempie ekspresowym nawet moja teściowa jak mnie ostatnio zobaczyła to zrobiła wielkie oczy i mówi" oooo to ty masz już brzuszek"
Wiadomo jak rano wstaje to nie jest tak zle ale im bliżej wieczora to wybrzuszenie totalne.:no: Strach pomyślec co będzie pozniej.
 
Witam się.
U Nas w sumie wszyscy wiedzą, ja chciałam zaczekać ale mój A. był tak szczęśliwy że w dniu zrobienia testu wszystkich najbliższych powiadomił, a reszta dowiedziała się pocztą pantoflową.
Co do l4 to tak jak pisałam ja idę od 28.08.

Agutka jak kotki?
 
Portia nie chcę Cię martwić, ale teraz to już chyba zawsze będziemy się zamarwtaiać :)

Marcia tak ładnie to napisałaś, że aż w sumie nie wiem co dodać, ja uwielbiam szczególnie te kopniaczki, raaaany! :) A zapach pamiętam cały czas

malinaa ja tez jestem jakaś czepliwa :p

misiarska podziwiam :) widzę, że Ciebie odrzuca od jedzenia, ale dzielnie się trzymasz :) to trochę przykre, jak rodzina tak reaguje na wiadomość, ale mam nadzieje, że będą się cieszyć z czasem :)

Tematów tu u Was sporo, podczytuję, ale sama nie bardzo może się udzielam, jakoś czuje się tak nieciążowo, że aż zaczynam świrować, naprawdę. Sądziłam, że w drugiej ciązy jakoś mniej to będę przeżywać, a teraz mam taki stres, usg dopiero za dwa tygodnie a mi się to wlecze nieprawdopodobnie. W dodatku mając wiedzę z pierwszej ciązy mam wrażenie, że stresuję się dwa razy bardziej. Z jednej strony chcę wierzyć, że jest ok, a z drugiej tak bardzo się martwię. Wiem, że to martwienie już mi zostanie, ale no aż nie wiem co za bardzo mam pisać. Że nic nie czuję, że mam obawy, że nie moge doczekać się wizyty?

Tak naprawdę to nie mogę doczekać się pierwszych ruchów, hahaha, wtedy to staje sie takie realne :)
Póki co nikomu nic nie mówimy, jedni znajomi się domyslili, bo wiedzieli o naszych planach, ale tak to czekamy na usg, akurat zbiegnie się roczkiem synka, więc może wtedy albo po tym kolejnym w 12 tc. Zobaczymy. Póki co niech już będzie wszystko ok.
 
Na początku nie chciałam nikomu mówić, ale mój mąż jak mu tylko powiedziałam to zaraz wygadał znajomym :-D W sumie i tak by się wydało, bo zawsze razem piwkujemy na rybkach a ja siedziałam o suchym pysku ;-)
Ja na razie tylko powiedziałam przyjaciółce, która sama niedawno urodziła.
Jutro jadę do rodziców to im powiem. I przyznam szczerze, że sama nie wiem jak zareagują. Moja mama mimo, że sama miała nas trójkę to zawsze powtarza, że w tych czasach jedno dziecko wystarczy. I tak do tej pory moi bracia i ja mieliśmy po 1, no ale ja się wyłamałam :-p Moi bracia pewnie zaraz od mamy będą wiedzieć, a jak nie to w weekend będziemy się widzieć więc pewnie powiem.
W pracy powiem po wizycie u gina.

Na L4 na razie nie chciałabym iść, ale zobaczę jak się będę czuła. W sumie nic takiego nie robię tylko siedzę 8 godz. przy kompie.
 
Witam nowe Mamusie i od razu przepraszam,że nie nadrobiłam tyyylu postów... :zawstydzona/y:

Do-bry wie-czór! :-D

Wybaczcie,że się nie odzywałam tyle czasu,ale pochłonęłam się wraz z Zuzią obserwacją Kociaczków. :-D Tak,tak są! 3 maciupkie Maluszki. :-D A jaaaaaaaaaaakie boskie! :-D Nasza Mia okazała się Dzielną Kotką i bardzo troskliwą Mamusią. :-D :tak:

Jak już pisałam,pierwszy Maluszek urodził się martwy,co mnie strasznie zmartwiło. :-( Mia chodziła,pukała go główką,a On nic. :-(
Głaskając Ją po brzuszku czułam,że któryś kotek się tam rusza,ale akcji porodowej nie było... Podejrzewam,że się "zacięła",jak to nieraz u kotek bywa... Minęło prawie 3h,więc zadzwoniłam do Naszej weterynarki i kazała przyjechać po zastrzyk z oksytocyną. Podałam Mii pierwszą dawkę i po 25minutach pojawił się kolejny Kociaczek - tym razem żywy i pięknego ubarwienia - identycznego wręcz,jak Mamusia. :-D
Po 2h podałam Jej kolejną dawkę zastrzyku i nawet nie wiem kiedy,pojawiły się pod Nią dwa kolejne kociaczki - jeden biało-rudo-czarny,a ostatni biało-rudy łaciatek. :-D Po trzeciej,ostatniej dawce oksytocyny,kotków więcej już nie było,a Mia mogła się wtedy zająć swoją Trójeczką. :-D
Płąkałam,że HoHo! :-D A Ona taka Kochana,dała się cały czas głaskać,cały czas chciała,żebym przy porodzie z Nią była,więc Jej zapowiedziałam,że w kwietniu Ona będzie ze mną. :-p
A dziś nawet pozwoliła Nam pogłaskać Maluszki,których to zdjęcia wklejam poniżej. :tak: :-D

WP_20130821_003.jpgWP_20130821_007.jpgWP_20130821_014.jpg
 

Załączniki

  • WP_20130821_003.jpg
    WP_20130821_003.jpg
    30 KB · Wyświetleń: 57
  • WP_20130821_007.jpg
    WP_20130821_007.jpg
    25,2 KB · Wyświetleń: 51
  • WP_20130821_014.jpg
    WP_20130821_014.jpg
    25,5 KB · Wyświetleń: 53
U mnie wiedzą tylko moja mama i mój najbliższy przyjaciel. Jakoś nie spieszy mi się z mówieniem. W pracy też nie wiedzą.

Ostatnio szybko chciałam się podzielić ze wszystkimi moim szczęściem, później szefowa wszystkim wygadała...I jak wróciłam już po l4 do pracy, po poronieniu, to nie mogłam znieść pytań typu: jak się czuje w ciąży, kiedy mam termin itp. Koszmar:-(

Ja raczej nie będę więcej brała l4, jeśli wszystko będzie ok. Choć szczerze mówiąc wcale nie mam ochoty wracać do firmy, która delikatnie rzecz ujmując nie jest fair wobec mnie. No ale zobaczymy jak to będzie.

Misiarska to przykre, że tak reagują najbliżsi ale może zmienią zdanie i będą cieszyć się razem z Wami.

Agutka śliczności. Gratulacje:-) i głaski dla dzielnej mamusi.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Agutka gratulejszyn!! Zostałaś potrójną babcia ;) Ten biały jest przesłodki, zresztą wszystkie są cudne! ;)

Rozszyfrowałam już skąd moja dzisiejsza mania sprzątania :p Podświadomie szukałam zajęcia, żeby nie myśleć o jutrzejszym badaniu, a co gorsza wynik dopiero pojutrze.. Ech teraz już mnie stres powoli dopada.. Trzymajcie kciuki za ładną betkę.. Przeczytałam gdzieś, że testy płytkowe wykrywają hcg powyżej 25, więc pewnie dlatego taka prawie niewidzialna ta kreseczka druga była.. No trudno, trzeba się uzbroić w cierpliwość.. Dla małego fasolaka wszystko!!!!
 
Do góry