Milenka - jak po burzy? U nas teoretycznie przeszło bokiem, ale przez kilka minut tak padało, że nam sypialnie zalało (mimo zamkniętych okien, woda przeciekała przez jakieś nieszczelności pod dr, wami balkonowymi i oknami). 5 min deszczu i ponad godz sprzątania ;-) i jeszcze starszą która co chwilę pytała "rodzice, co robicie?"
Agunia - trzymamy kciuki za Julka i przede wszystkim za to żeby wyjazd był udany.
Edysiek - szacunek za ten namiot :-) ja chyba bym mogła, nie miałabym też oporów żeby dzieci kłaść w namiocie, ale mojego T. to chyba tylko duża kasa mogłaby przekonać do takiego szaleństwa ;-)
Madzik - mi się tak O. zepsuła z jedzeniem, do roku jadła generalnie prawie wszystko, potem prawie nic. Tera jest tak sobie, ale M. je przynajmniej 2 x tyle co ona.
Specyficzna ta polityka firmowa, ale z drugiej strony znam gorsze (np. ograniczenie wszelkich urlopów w czasie wakacji, albo przymusowy urlop gdzieś w marcu lub listopadzie ;-)
Truskawkowa - zazdroszczę tych jezior w okolicy:-)
Agunia - trzymamy kciuki za Julka i przede wszystkim za to żeby wyjazd był udany.
Edysiek - szacunek za ten namiot :-) ja chyba bym mogła, nie miałabym też oporów żeby dzieci kłaść w namiocie, ale mojego T. to chyba tylko duża kasa mogłaby przekonać do takiego szaleństwa ;-)
Madzik - mi się tak O. zepsuła z jedzeniem, do roku jadła generalnie prawie wszystko, potem prawie nic. Tera jest tak sobie, ale M. je przynajmniej 2 x tyle co ona.
Specyficzna ta polityka firmowa, ale z drugiej strony znam gorsze (np. ograniczenie wszelkich urlopów w czasie wakacji, albo przymusowy urlop gdzieś w marcu lub listopadzie ;-)
Truskawkowa - zazdroszczę tych jezior w okolicy:-)