reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamusie grudniowe:)

heh Nonek a co Cie tak w tym Poznaniu wkurza??

ja lubie Poznan ale bez euforii, na szczescie mieszkam tu w fajnej okolicy, z ludzmi roznie bywa, mam wrazenie ze poznaniacy traktuja wszystko i wszystkich na dystans, to nie sa ludzie z ktorymi na pierwszym spotkaniu mozna konie krasc...

Ditka kiedy ja wlasnie pisze ze dopiero za rok mamy odbior naszego m, a tu nawet dziewczyna nie bierze az tak duzo za wynajem a jest naprawde przyzwoicie...chodzi o to ze sie nie chce tulac, raz tu raz tam...bo nie bede szukala nastepnego mieszkania az ze nasze nowe sie buduje tuz obok nas (jakies 300metrow stad) to nie wyprowadze sie gdzies w inna okolice...ech szkoda gadac
 
reklama
agaton - no to super!
w takim razie trzymaj się jeszcze jakoś przez ten rok i nie martw się - ta szybko ona tego mieszkania nie sprzeda, zwykle to trwa trochę czasu zwłaszcza,ze jeszcze nawet nie jest pewna;-)


Mi to dziś całkiem odbiło - szłam sobie ulicą po pracy, ot tak wstąpiłam do fryzjera i zciachałam włosy do uszu:tak::-D - na ,,boba" hehe. Może wieczorem jakaś fotkę wkleje,;-)
 
Wiesz Agaton najbardziej w Poznaniu mi sie nie podoba ta "sztywnosc". Ile to razy nie bylam w knajpie w Rynku tyle razy bylo sztywn i jakos tak jak w "kamiennym kregu".Mialam wrazenie, ze mam napisane na czole- jestem obca. Nieraz spotkalam sie z potraktowaniem mnie z gory. Moze ja akurat tak glupio trafialam, nie wiem. Sami poznaniacy sa rozni. Owszem w wiekszosci na dystans i z "nosem do gory", ale ja przeciez pochodze czesciowo z Poznania ;-).
Wiem, ze sa tez spoko ludzie. Tak jak i w mojej "ę ą" rodzince...
Dita widze, ze na pewno masz poprawiony nastroj. Ja dzis nie dotarlam do fryzjera. Rozwalilam znow sasiadowi ( temu samemu co rok temu) auto. Wszystko przez piep rzony spojler, przez ktory nie zauwazylam z tylu auta. Kur wa rece opadaja. Plakac mi sie chce i ogolnie nie mam ochoty zyc.:-:)-:)sick::eek::baffled:
 
no to w takim razie Nonek ja Cie zapraszam do Poznania i obiecuje pokazac z innej strony ;) tak jest, mnie ta sztywnosc tez wkurza, ale sa naprawde fajne miejsca gdzie jest ok.
 
Ty wiesz, ze ja praedze czy pozniej sie wybiore do Poznania i nie omieszkam sie spotkac z Toba!
Ide sie dolowac pakowaniem.
I jeszcze lanie od meza dostane za auto i strate znizek...:-(
 
jasne, jasne Roni zamawiacie kichenki :-p:rofl2:;-)
Nonek wspólczuje rozwalonego auta :sorry2:
Dita mam nadzieje, że wypoczełaś na Węgrzech :happy2:
Kasu odliczam już dni do Twojego przylotu :tak:
 
Ja już wszystko zapomniałam co miałam napisać :sick:

Luckymama - witaj, super, że wszystko ok, straszne choróbska, mam nadzieję, że nigdy więcej, brrr...

U mnie znowu była nocka z 1 pobudką, zęby się zatrzymały czy co? W dodatku przegapiłam pobudkę, bo D. wstał i zakarmił. I spałam CAŁE 8 GODZIN!! :szok:

Aenye - u mnie żre w nocy po 200 ml, ostatnio 240 ml i teraz 1 raz. Ale potrafił 4 razy tak wciągnąć... Gdzie on to mieści, nie wiem. I chudy jak był tak jest :eek:

Roni :-D Heh, ja właśnie obrabiam kolory kuchni w photoshopie (sam sobie architektem) i jutro sprzedajemy młodego i idziemy kafelki kiblowate zamawiac/ogladac... z roznych takich na razie mamy wybrana zmywarke :rofl2:

Kasu i Kate - bomba! Hłe hłe zobaczymy sie w Istebnej :-) Zobaczymy czy Bruniasty mały czy duży ;-):-D

Miłka - gratulacje chudnięcia! :rofl2: Ditka, gratulacje zabrania się do chudnięcia ! :-)
Ja też bob - dawaj fotasy jak wyglądasz, bo sobie nie mogę tego wyobrazić i strasznie jestem ciekawa. A teraz bob podobnież supermodny (powiedziały lanserki od D. z pracy hłe hłe) :-D

Ja Wrocław kocham, uwielbiam, kojarzy mi się z tańczeniem do rana na stole (gdzie niestety nie pamiętam), super w ogóle jakoś zawsze jak tam byłam(na mocno egzotycznych imprezach np akademickie mistrzostwa brydża sportowego, czy jakieś dziwne konferencje). Stolicę też bardzo lubię :tak: W Poznaniu nie byłam...
Z dziwnych miast to Lublin był średni, ale dobre w nim mięsne żarcie :happy2:
 
Dita dawaj fotki :tak:
Roni kichenki wybieracie ciekawe ;-), jak ciasteczka Jasiowi smakowały??
Miłki gratulacje tracenia kilogramów :tak:
Kocham warszawe :-):-) ubustwiam i uwielbiam
Lublin tez jest super :tak:
We Wrocławiu i POznaniu nie byłam chociaz bym chciała jakos nigdy nie miałam okazji :sorry2:
 
reklama
Do góry