reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamusie grudniowe:)

Dita - to normalne , że się przejmujesz - w końcu to Twoja siostra i chcesz dla niej jak najlepiej .
Nie łatwo jest się tak po prostu wyłączyć i nie wtrącać - tym bardziej ,że widać , ze dziewczyna dobrze nie robi - ale co poradzisz ... serce nie sługa ! Trzeba być tylko dobrej mysli , ze może jednak ten drugi okaże się całkiem przyzwoitym gościem :dry:
Ty się w ogóle nie zadręczaj :tak: - bo wiesz Ty chcesz dobrze , a ona moze pomysleć swoje i jeszcze się pokłócicie przez tych jej facetów . A skoro to Twoja siostra , to napewno troche oleju w głowie ma i predzej , czy później na oczy przejrzy .... oby prędzej :dry:
 
reklama
Dita nie martw sie... ja cie rozumiem, sama mam siore i wiem co czujesz... u mnie bylo tak ze jak jej cos radzilam to ona szla w zaparte... zobaczyszeszcze przyjdzie po rozum to glowy

z drugiej strony ja wzielam slub przeciw woli rodziny, teraz juz po prawie 3 latach malzenstwa tylko moi dziadkowie go akceptuja...na slubie z calej rodziny przyszla tylko moja mama, czasem o daniela zapyta przez telefon ale widzieli sie w ciagu tych lat z 2 razy...
to wszystko przez moja za je bi sta tesciowa ktora byla zla ze mnie nie poznala i jak sie dowiedziala o zareczynach poszla do mojej mamy- obcej kobiety i powiedziala ze daniel to 'cpun zlodziej i narkoman':eek:
fakt ze daniel caly w tatuazach nie pomogl...
ja sie niestety dowiedzialam o tym niedawno bo ona grala do mnie szopke i sie pytala czemu to moi rodzice daniela nie chca znac...
************NIENAWIDZEPIER***DO^&*LO&&*NEJKU&&**RWY%^&
ciesze sie ze mieszkamy tak daleko i nie musze z nia rozmawiac bo bym jej oczy wydlubala...

moja siora wyszla za anglika i mimo ze znali sie niecaly rok a moi rodzice widzieli go raz to na ich slub polecieli i bardzo go uwielbiali...

a tak sie zycie uklada ze ja, ta idiotka co wziela slub z tatuazysta i 'cpunem' jestem szczesliwsza od mojej siostry co sie tak 'ustawila'...

troche sie rozpisalam...
Dita nie martw sie, bedzie dobrze:tak:
 
Witajcie...

o kąpieli w gencjanie pisałam sama:laugh2: i taką wykonałam wczoraj...
ten pudroderm to chyba stosuję dla mojego spokoju sumienia...
bo czy on pomaga? nie wiem... Asia mówiła, że tylko na chwilkę pomaga...
moje dzicię właśnie zjadło słoiczek zupki marchewkowej z ziemniaczkiem zmieszanej z deserkiem jabłkowo-jagodowym... no nie chce jeść samych zupek... muszę jej mieszać z deserkami... popiło soczkiem jabłkowym i zasypia na macie edukacyjnej...
zasypiało...
już zaczęła się demolka...:-D

Dita - nie martw się... i tak nie zmienisz decyzji siostry... a mozecie się tylko pokłócić...

Spadam...
Nat marudzi...
 
Ja tez uciekłam z domu w wieku lat 18-stu... i wyszłam za mąż!!!
oczywiście moi rodzice nie akceptowali Pawła...
mieli inne plany wobec mnie...hehehe

ale jak już się pogodziliśmy... to:
- Paweł jest naukochańszym zieńciem na świecie...
- mój tato pokochał go jak własnego syna...
- chyba nawet Paweł jest ważniejszy niż ja jako córka... /"Pawełku to... Pawełku tamto... smakuje? to dla ciebie ten obiadek specjalnie..." itd
- skończyłam studia...
- mamy mieszkanie...
- rozwijamy się...
- kochamy się na zabój /a w tym roku już 11 rocznica naszego ślubu/
- mamy dzieci...
- jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi...
- jesteśmy szczęśliwi...

I co???
 
kate mam naszieje ze u mnie po jakims czasie tak jak u ciebie zmienia zdanie...
cociaz ja 'przez' daniela politologia rzucilam i wyjechalam...:baffled:


kulka nie wiem. podejzewam ze moja sie wziela z wylegarni wrednych zlosliwych zaklamanych plotkujacych tesciowych:wściekła/y:


dita no szkoda chlopaka... moze jeszcze twoja siora zmadrzeje...oby;-)
 
Kamila czyli Twoj Filip tak jak moj urodzny 1 grudnia
a o ktorej godzinie?

Dita żal związku, ale żal nic nie zmieni
sisotra sama musi zobaczyc co narobila
 
reklama
Do góry