reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamoza ? Czy jednak coś innego

Madzia08.1978

Fanka BB :)
Dołączył(a)
5 Czerwiec 2023
Postów
301
Dziewczyny pomóżcie. Moja córka w tym m-cu skończy 16 m-cy. Od jakiegoś czasu zauważyłam u niej tzw. mamozę, co nasiliło się bardzo w ostatnim tygodniu. Tydzień po skończeniu przez nią roku wróciłam do pracy, w tym czasie przyjeżdżała do nas niania ( moja siostrzenica 24 lata) wszystko było super, jadła, spała normalnie jakby nie odczuła mojej kilkugodzinnej nieobecności, od rana z bananem na twarzy :). Po miesiącu (od grudnia) zaczęła chodzić do żłobka zamiennie z nianią, bo okres adaptacji itd. tu też bez problemów, nigdy nawet nie zapiszczała, że ją zostawiam. Ponad 2 m-ce w żłobku bez problemów, kilka razy była w domu z nianią, bo przyplątał się jakiś katar itp.
W lutym zachorowała na rsv i trzy tygodnie nie chodziła do żłobka, wróciła w zeszłym tygodniu. Chorobę przechodziła też w miarę łagodnie, bez gorączki, kaszel większy dosłownie przez 3 dni, a później w miarę ok, miała inhalacje bo lekarz coś wysłuchał na oskrzelach. Została jeszcze tydzień po ostatniej kontrolnej wizycie w domu, aby dojść do siebie. W tym czasie byliśmy z nią z mężem na zmianę w domu, nie ściągaliśmy niania, aby nie narażać na kontakt z wirusem. I tu się zaczęły schody, tylko nie wiem czy to wina długiej absencji w żłobku, czy po prostu przyszedł ten okres. Jak to było u was. W tej chwili u mnie jest tak, ze przy zostawianiu jej w żłobku popłakuje, po przyjściu do domu wręcz nie opuszcza mnie na minutę cieszy się do innych domowników, ale ma mnie cały czas na oku, nie mogę wyjść do toalety bo już jest drama i lament. Doszło do tego, ze muszę uciekać z domu jak chce gdzieś wyjść. Wtedy chwilkę popłacze i później jest ok. Najdłużej potrafi ja zająć 15 letni brat, bawi się z nim i co 5 minut przybiega zobaczyć co robię, więc kontrola cały czas. Czy to się kiedyś skończy, napiszcie czy ktoś przez to przechodził?
 
reklama
Przejdzie :)
My mamy nianię i podobnie jest przy każdym dłuższym wolnym.
Dzięki, to mnie pocieszyłaś. Mam nadzieję, że u nas to też przez to wolne, bo zaczęłam się zastanawiać czy to nie jest jakiś etap, który będzie trwał w nieskończoność. Przy poprzednich dzieciach mi się to nie zdarzało. Dotychczas mogłam ją zostawiać z każdym i wszędzie bez problemu, teraz nagle coś się odmieniło.:(
 
I jeszcze dodam, że cały czas chce chodzić ze smoczkiem, gdzie wcześniej tego nie było, miała tylko do zasypiania, a teraz 50 % czasu w domu chodzi ze smoczkiem :o
 
Może? Czwórki już jej wyszły, a teraz wychodzą trójki (tak zrozumiałam lekarza). Nie pomyślałam o tym, bo u nas wszystkie zęby dotychczas wychodziły bez jakichkolwiek oznak, nawet nie wiem kiedy.
 
Do góry