Oj dylemat pokojowy to my też będziemy mieli. Mieszkamy z moją mamą w 3-pokojowym mieszkaniu. Mama zajmuje jeden pokój, my z Tymkim drugi, gdzie mieścimy się na styk, no i trzeci jest taki wspólny. W czwórkę się chyba nie pomieścimy w tym jednym pokoju. Tymka do dużego nie wyespediuje, tym bardziej nowego maleństwa. Kompletnie nie mam na razie pomysłu. Jedyne co mi przyszło do głowy jako doraźne rozwiązanie to kupienie kołyski, albo takiej dostawki do łóżka, żeby mało miejsca zajęło.
A jeśli chodzi o zakupy dla maluszka to ja Wam tu będę zazdrościć. Ja praktycznie wszystko mam. Jak będzie chłopak to wszystkie ciuchy po synku, jak będzie dziewczynka to czeka na nas wór po córce szwagierki. Wózek mam, fotelik samochodowy też, przewijak, pieluchy tetrowe, flanelowe (połowa nawet ani razu nie użyta przy synku), wanienkę, nawet ze dwie paczki wkładek laktacyjnych dla siebie mam, i podkłady do szpitala i różne inne pierdoły. Wyjdzie na to że będę musiała kupić zapas najmniejszych pieluch i to wsjo. Butelki mam, smoczków Tymek nie używał więc leżą nówki. Normalnie będę się nudziła w tej ciąży ;-) nie będzie co wybierać.