reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maluszki i mamusie 1 kwartał 2009r po 40 tygodniach

Lenko, trudno cokolwiek napisać, myślę o tym co się stało! Czas leczy rany...musisz żyć dla dzieci, oni Cię też bardzo potrzebują, bądz silna, Twoja córcia napewno jest teraz w niebie i uśmiecha się do Ciebie...

ticker.php
ticker.php
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja Marzenko w ogole nie używam gondoli, szczególnie w takie upały. Wożę małą od początku w foteliku przypietym do wózka, bardziej jej służy, fajny przewiew, bodziak i parasolka i jest ok..

Ja dziś z dwiema pociechami sama cały dzień, jedna jęczy na okrągło, bo ciągle zmęczona a druga cyc na okrągło...ech..pby do wieczora wytrzymać..
Dotinka, ja juz nie mogę doczkać się chwili, jak Ala będzie znowu łobuzować, na razie jej zachowanie mnie przygnębia...
 
Marzenko nie mam możliwości przypięcia fotelika,ale gondolę już dawno schowałam.Mam przypiętą spacerówkę do wózka.Buda jest odkrywana i tylko siateczka ją chroni przed owadami no i moskitiera.Mała ma swobodę ruchów,podnóżek mam podniesiony więc Emi nie wypadnie mi.
Aniu:-) a ja już nie mam sił do tych moich urwisów.Obiecałam im ,że jak będzie przez 10 dni pięknej pogody to rozłożę im basen.Sara w kalendarzu skreśla dni,a Niki codziennie wieczorem modli się o słonko które kocha bo będzie basen:happy2:.Ale taki gorąc ,że chyba szybciej im wyjmę ten basen i będzie ciut ciut spokoju,chociaż wątpię:sorry2:.Biedulo,martwisz się.Może przydałby się jej wyjazd gdzieś do sanatorium?Zmiana klimatu?W sumie w mieście,to nie ma gdzie tak połazić by odzyskać siły.A może kogoś masz na wsi,to tam by mogła Alunia zacząć swoją odnowę?
Lecę dalej do roboty,bo czekam na gości.Ale dziś upał,w cieniu 25st.Dzisiaj lekki obiad,kalafior,kapustka oprószona,marchewka młoda gotowana z cebulką i jajko sadzone,a do tego kwaśne mleko.Nic więcej mi nie potrzeba;-),na razie:-p.
Pozdrawiam was mocno.
 
Nasza gondola tez juz wyladowala w szafie. Za fotelikiem Filip tez nie przepada, bo ma ograniczone ruchy i strasznie sie poci, nie bardzo sobie wyobrazam jazde do Polski:-(. Pewnie bedziemy stawac co godzine. Woze malego w spacerowce w pozycji pollezacej, przynajmniej oglada troche swiata. Strasznie goraco mielismy przez ostatnie 3 dni, dzisiaj na szczescie troche pada i jest chlodniej.
Filip ladnie juz podnosi glowke, oczywiscie musi byc w dobrym humorze. Teraz wlasnie usna na hustawce, ale mi rano nie dal pospac...

Jakos nie moge przestac myslec o Lence i Natalce. To troche dziwne, bo tak na prawde to sie nie znamy, a lzy mi kapia jak nie wiem co...
Pozdrawiam serdecznie!
 
Dotinkus, ja sie wybieram na razie w gory do mamy, a wypad nad morze dopiero końcem sierpnia..juz się nie mogę doczekać. Mała nabierze może sił...oby tylko się nie pochorowała, bo nie przezyję. A potem jeszcze uodparnianie Buccaliną i przedszkole dopiero końcem października.

Ja tez myślałam o tym, żeby już wyciągnąć spacerówkę, mogę tak wymodelować, żeby mała miała wygodnie i bezpiecznie, ale na razie mi wygodniej z fotelikiem..no i mala tak lubi spać i jeździć, czuje się chyba bezpiecznie a w gondoli nigdy nie lubiła, więc i tak schowałam ja głęboko.
 
Jagodau
to prawda,że jesteśmy ,można rzec jak siostry.Wszystko się przezywa jakby nas dotyczyło.

Aniu,wyobraź sobie,ze neurolog mi powiedziała,że mam bardzo dobrze wyprofilowany fotelik i Emilka ma w nim siedzieć jak najwięcej.Też bym ją woziła w nim gdybym mogła przyczepić go do wózka.W spacerówce,niestety nie jest w takiej pozycji jaką zaleciła nam dr.Ale chociaż trochę na spacerek starcza.A tak fotelik i stoi sobie przed gankiem:-).A gdzie jedziesz nad to morze?Może nie daleko Gdańska?
 
Ostatnia edycja:
właśnie weszlam na wagę, przez ta chorobe młodej schudłam dwa kilo..stres i niejedzenie...

tak, tez się nad tym zastanawiałam, nie znamy się, ale czuję taką więź z wami...tez wszystko przeżywam..
 
reklama
hej kobietki!

Ja również się bardzo z Wami zżyłam i jest mi bardzo przykro z powodu tragedii jaka spotkała Lenke:(

U mnie tez nie kolorowo.Nie mam żadnej pomocy ani wsparcia ze strony mojego M...już kolejna noc spędził z dala od domu, siedzi z kolega na piwku do poźna u siebie w rodzinnym mieście...w swoim nowym domu jest gościem,nie mówiąc o tym że małego widzi rzadziej niż swojego "przyjaciela" brakuje mi już sił, jedyne co trzyma mnie przy życiu to mój synek,gdyby nie on to nie wiem jakbym skończyła...muszę uwierzyc w siebie bo dzięki niemu stałam sie zakomlpeksioną szara myszką która może pomiatać...a nigdy na to sobie nie pozwalałam...nie mam pojęcia co sie ze mna dzieje:(:angry:
 
Do góry