reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mala ciągle płacze

Dołączył(a)
12 Sierpień 2010
Postów
8
Miasto
Poznań
Szukam przyczyny płaczu Leny- mojej 3- y miesięcznej córeczki. Sprawdzaliśmy z mężem już chyba wszystko... jesteśmy w stałym kontakcie z pediatrą i zastanawiamy się nad rozmową z psychologiem- może podpowie nam jak temu zaradzić... Może spotkaliście się z takim problemem, podzielcie się doświadczeniem. Będę wdzięczna również za namiary na dobrego psychologa dziecięcego w Poznaniu.

Pozdrawiam
agul_ina
 
reklama
Szukam przyczyny płaczu Leny- mojej 3- y miesięcznej córeczki. Sprawdzaliśmy z mężem już chyba wszystko... jesteśmy w stałym kontakcie z pediatrą i zastanawiamy się nad rozmową z psychologiem- może podpowie nam jak temu zaradzić... Może spotkaliście się z takim problemem, podzielcie się doświadczeniem. Będę wdzięczna również za namiary na dobrego psychologa dziecięcego w Poznaniu.

Pozdrawiam
agul_ina

a kiedy mała płacze? Wieczorami? caly dzień? napisz trochę więcej
 
Nie ma reguły tego płaczu, pojawia się w najmniej oczekiwanych momentach, czasami płacze cały dzień. Fakt jesteśmy po przejściach- w 3 tygodniu zapalenie płuc i 11 dni w szpitalu, potem przeziębienie i pierwsze leki w domu, teraz zakończyliśmy kurację po zapaleniu trąbki słuchowej... Żal Małej... Nasz dzień zaczyna się o różnej porze, gdyż Lenka nie sypia i nie wstaje regularnie ale po porannym jedzeniu jeśli pozwala na to pogoda jedziemy na 2-3 godzinny spacer na którym rzadko śpi a częściej przysypia na 15- 20 minut, po powrocie zazwyczaj jest głodna więc wciąga mleko (karmimy sztucznie- nie udało się utrzymać Małej przy piersi). Je co ok 3- 3,5 godziny. Między karmieniami bawimy się z Nią zabawkami, czasem trzeba Ją nosić bo tylko w ten sposób się uspakaja... Nie śpi prawie wcale, naczęściej ucina sobie 15- 20 minutowe drzemki (2 drzemki na dzień to całkiem dobry wynik :((( ). Około 19:00- 19:30 robimy kąpiel "kolację" i Lena sama zasypia w łóżeczku (to jedyna rzecz z którą nie mamy kłopotu). Noc przesypia spokojnie z jedną a czasem dwiema pobudkami na jedzenie. Przy każdym "ataku" płaczu eliminujemy wszystkie możliwości: nie jest głodna, ma suchą pieluchę, nic Jej nie uwiera, lekarz wykluczył kolki, cały czas któreś z nas jest przy Niej, kupki robi regularnie. Kompletnie nie wiemy co się dzieje... Momentami brak mi sił na uspakajanie Lenki. Przyznaję- na początku byłam nerwowa (to moje pierwsze dziecko), ale wypracowałam sobie dystans.
Doradźcie co robić, nam brakuje już pomysłów...
 
Moja mała też ciągle ryczała i też byłam juz u kresu wytrzymałości.U nas nie ma mowy o spaniu w dzień,czasem właśnie mała drzemka ok 20min.Płakała dzień i noc,jak wieczorem zaczęła to potrafiła płakać aż do 4 rano.Kolki na pewno nie miała,przebrana,najedzona i...ryk.Doszłam do wniosku,że to chyba jednak taka jej natura i trzeba to jakoś wytrzymać i przeczekać.Teraz jest już lepiej,ale żeby zasnęła wieczorem po kąpieli to musi się wykrzyczec i jak zaśnie ok 21 to spi do 5 rano.

Czasem tak myślę,że ten płacz to może dlatego,że ja w ciąży byłam baaardzo nerwowa i potrafiłam popłakać się bez powodu i teraz moje maleństwo zachowuje sie identycznie jak ja w ciąży :)
 
Podajesz jej smoczek na uspokojenie?
Pediatra ostatnio mi powiedział, że dziecko w ciągu dnia wcale nie musi spać ( tylko jak mój Mały nie śpi to strasznie marudzi i płacze, często usypia mi w ramionach i muszę leżeć razem z nim aby trochę odpoczął) poza tym powiedział mi też, że dziecko ma prawo w ciągu dnia płakać dwie godziny bez przyczyny, więc jak dodasz do tego np. brzuszek który boli, mokrą pieluszkę, to że jest głodny, bo jest gorąco i inne to wychodzi cały dzień płaczu:crazy::angry::szok:
Aha i jeszcze jedno, możliwe że mleko jest źle dobrane
 
Ostatnia edycja:
W kwestii alergii- nie ma żadnych objawów zewnętrznych (gładka skórka) ani po kupce nie widać żeby było coś nie tak... Przeszliśmy z NAN na NAN HA żeby łatwiej trawiła mleczko i nic to nie zmieniło. Zresztą pediatra powiedziała, że o alergii mowy nie ma... A płacz jest przeraźliwy. Czasem mam wrażenie, że to nie płacz tylko wrzask. Płacz bólu i głodu rozróżniam, zresztą wtedy można mu zaradzić tuląc lub karmiąc Maleństwo. Może Frigga ma rację? Może taka "uroda" naszej Lenki i trzeba po prostu to przetrwać? Boję się tylko, że czegoś nie widzę. Że można Jej pomóc tylko przez moją nieuwagę nie wiem jak :(( Taka bezradność jest straszna...
 
reklama
Do góry