reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majówki 2014

Skodzia teraz mój śpi w samych bodziakach na krótki rękaw, przykryty lekkim kocykiem. I jak nie pada, to okno na noc uchylone. W upały zdarzało się że spał na samym pampersie, przykryty flanelowa pieluszka i okno oczywiście otwarte :)
 
reklama
Wow Kasiu u Was tak cieplutko jest??? U nas już się zimno zrobiło i mi nawet w nocy zimno jest, a na wsi jeszcze chłodniej (łódzkie). Ale dzięki za odpowiedź :happy2:

A i jeszcze rozmawiałyśmy o spacerówkach - ja mam rozkminkę z fotelikiem... bo pasowałoby fotelik wkrótce zmienić, ale już nie ma takich w pozycji leżącej, a niedługo mała taki przerośnie...
 
Hmm no w dzień jak słoneczko to ciepło jeszcze, pod wieczór już musiałam małego ubrać w bluzę, długie spodnie, czapeczke cienka i przykryc kocykiem - to na dworzu, a w domu spowrotem bodziak na krótko i ewentualnie skarpetki. Mi ogólnie zawsze jest ciepło, jak mój maz śpi po szyję pod pierzyna to ja cieniutkim kocykiem tylko trochę przykryta. I nie widzę żeby Igorkowi było zimno, raczej jak go cieplej ubiore to się denerwuje, jest marudny i aż gorący sprawdzając na karku.
 
hey dziewczyny, nie pisałam parę dni, bo mam doła... ryczę codziennie, nie wiem dlaczego, dziecko grzeczne, mąż wspaniały... szlag mnie już trafia z tymi huśtawkami nastroju, pomaga jak się czymś zajmę, ale tak ciężko zmusić się do czegoś oprócz opieki nad dzieckiem, myślicie, że to jeszcze hormony?? poważnie zastanawiam się nad wizytą u dr od głowy...

byłam z Małą u neurologa, powiedziała, że nie ma patologii tylko jest trochę chaotyczna, na razie wystarczy odpowiednie noszenie i częste kładzenie na brzuszku z przytrzymaniem miednicy i rączek, tak, żeby wzmocnić obręcz barków... jeśli nie będzie poprawy do 5 miesiąca to wtedy rehabilitacja, więc niby dobre wieści, ale i tak nie umiem się bardzo cieszyć...

u nas rozmiar 68, pampersy 3, waga około 6kg, gondola też już maława, do wczoraj na noc był bodziak z krótkim rękawem i śpiworek, zresztą krótki rękaw przez cały dzień, ewentualnie skarpetki na wieczór, wczoraj założyłam body z długim, nóżki na razie gołe, bo w domu jeszcze 23 stopnie jest.

Trzymam kciuki za poprawę relacji z partnerami, a może spróbować wciągać tatusiów w więcej obowiązków przy dziecku?, może zrozumieją jaka to odpowiedzialność i ciężka praca 24/h.
 
My też wczoraj byliśmy u neurologa. Zbadał małą i powiedział, że ona nie ma żadnej asymetrii i wzmożonego napięcia. Jest po prostu bardzo wrażliwa na bodźce i się wtedy usztywnia co w szpitalu źle zdiagnozowali. Więc rehabilitację mamy odwołać bo jest niepotrzebna a tym bardziej metodą Vojty bo to dla takiego dziecka byłby koszmar. Całe szczęście, że zdecydowałam się najpierw poradzić neurologa.
 
Martyyyna - no to super wieści, dobrze że poszłas w takim razie, bez sensu dziecko męczyć.

Malgosiaa - współczuję burzy hormonów bo myślę że to hormony jednak. Ja też jestem kłebkiem nerwów, sama już nie wiem o co mi chodzi, a z równowagi można mnie wyprowadzić w sekundę. Szybko mnie wszystko drażni i od razu w płacz... Mam nadzieję że to minie i Tobie życzę tego samego.

Skodzia - mój sypia w samym pajacyku, dziś w nocy była burza to go do śpiworka spakowalam dodatkowo.
 
Martyna, to dobre wieści! a neurolog dał jakieś specjalne zalecenia?

Jedyne co możemy zrobić to po prostu nie fundować jej zbyt dużo wrażeń i wszystko wykonywać powoli, żadnych gwałtownych ruchów. Na szarpanie się przy karmieniu piersią nic nie można poradzić bo to podobno od ruchów jelit :dry: Mamy jedynie obserwować dłonie bo jeszcze często zaciska piąstki i chowa kciuk, ale to może mieć do 6-7 miesiąca. Gdyby nie zniknęło wtedy można się martwić.

Dzisiaj byliśmy na kontroli bioderek i oczywiście przy badaniu i usg darła się ile sił w płucach... Ona nie znosi jak się ją tak miętoli i przytrzymuje kończyny. Za miesiąc mamy jeszcze kontrolę - i jak tu jej nie fundować takich wrażeń skoro przymus :dry:
 
Martyna, u nas też było szarpanie przy jedzeniu, najpierw spokojne ssanie a potem wariacje typu: puszczam, szukam, wkurzam się i wyginam, próbowałam odbijać w trakcie, ale to nic nie dało, na dodatek ulewało się często po jedzeniu, no i odkryłam, że ona chyba tak daje znać że ma dość (tylko czemu co chwilę próbowała jednak złapać pierś?), tak więc karmienie teraz trwa średnio 6-7 minut, (wcześniej około 10). Mniej jej się ulewa.
Że też instrukcję obsługi trzeba samemu tworzyć...
 
reklama
Dzis byłam z Igorkiem u pediatry, bo niepokoi mnie to, że nawet na chwilę nie potrafi sam polezec tylko zaraz ryk, krzyk jakby go ze skóry obdzierali. No chyba, że cały czas z nim rozmawiam, ale to też góra 5 minut wytzrzyma. Do tego ciągle, na lezaco, nerwowo macha rączkami i nozkami. Po jedzeniu oraz pomiędzy karmieniami mocno ulewa. Śpi mi w dzień może z trzy razy po 10 minut. No chyba że w chuscie na pionowo, to potrafi 3 godziny. Nocki za to mamy jak najbardziej udane, bo budzi się raz i to dopiero 5-6 rano, zje i dalej śpi. No i to rzucanie się przy piersi. Dostalismy debridat i nutriton do zageszczania pokarmu. Mam mu taka papke podawać przed karmieniem. Raz juz mu dałam, nawet nie wypluwal, ale cycka już za dużo ciągnąć nie chciał.
We wtorek też byłam u pediatry, innego, i kazał mi tylko kropelki diclofor podawać i że niby to wszystko to skutek moich hormonów. Jakoś nie mam do niego zaufania, dlatego poczekalam aż będzie inny i poszłam raz jeszcze. Zobaczymy czy te lekarstwa cos pomogą, mam nadzieję, że tak :)
Właśnie sobie po podwórku spacerujemy :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry