reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

reklama
Ja wczoraj przed usg prenatalnym zjadlam 2 donuty czekoladowe z biedry i lekarz miał problem ze złapaniem maluszka na usg :) wiec coś może w tym jest. A u mnie tylko slodkie idzie, w kazdej postaci! :)
O tak. Ja też na słone, na kwaśne, na rosół, na kotlety, na słodkie patrzeć dalej nie mogę. Jutro idę na badania prenatalne i przeczytałam gdzieś, że dobrze przed badaniem zjeść coś słodkiego, żeby dzidzia się trochę bardziej ruszała. Pomyślałam, że postaram się w siebie coś wcisnąć, ale nie wiem czy to nie głupota? :D dziewczyny wiecie coś na ten temat? :D
 
Krew matki i dziecka nie łączy się ...( na szczęście dla osób z chorobami hematologicznymi bo tego się bałam w swojej białaczce).
Do krwi płodu mogą się przedostać dzięki łożysku (za pomocą splotu naczyń krwionośnych - pępowiny) witaminy , antybiotyki itd.
Ale ta krew napewno ,,nie łączy się,, bo nie ma takiej fizycznej możliwości - dzięki Bogu :)

Mialam na myśli że to co matka ma w krwi przechodzi do krwi dziecka:) cukier, alkohol itd [emoji14]
 
Hej dziewczyny. Dawno się nie udzielałam, co nie znaczy że nie czytałam :tak: dzisiaj w trakcie nadrabiania zauważyłam post o fb, chciałam sprostowac... Ja ta grupę stworzyłam ale nigdy przenigdy nie napisałam że jest to grupa tylko dla forumowiczek baby boom-jeżeli ktoś tak to odebrał to niestety mylnie, są tam też inne osoby, przyszłe mamy które tak jak my spodziewają się dziecka... Faktycznie trafił się dzisiaj troll, ale myślę że to się może zdarzyć wszędzie, nie tylko na fb :no2:.
U nas grono wiedzacych o ciazy odrobinę się powiększyło, do moich rodziców i siostry, rodzice męża nadal nie wiedzą.... Kurcze jakoś nie ma okazji... Po tygodniowym urlopie wracam jutro do pracy, na samą myśl mam depresję. Caly czas czuje zmęczenie, nie radzę sobie z tym.
 
Powiem wam że w pierwszej ciąży nic nie kupowałam bo babcie, mamusie ciągle "nie kupuj jeszcze jest czas,, a młoda urodziła się przed samymi świętami a w święta wypisali nas do domu. Dobrze że przemyciłam kilka ubranek bo by chyba na golasa że szpitala wracała. Mąż jeździł sam na zakupy dla dziecka, mieszkamy dość daleko od miasta a ja po cesarce to czułam jak by mi ktoś zabrał tą przyjemność kompletowania wyprawki. Więc jak byłam w drugiej ciąży to wcześniej wszystko kupiłam i miałam dużo frajdy ale teraz boję się. Może po jutrzejszym badaniu mi przejdzie i trochę zaszaleje
 

Załączniki

  • 4952FE3C-7D90-475B-9510-E88DEE4B8ACE.jpeg
    4952FE3C-7D90-475B-9510-E88DEE4B8ACE.jpeg
    599,4 KB · Wyświetleń: 55
reklama
Ja mam cukier 91, jeszcze o diabetologu lekarską nie mówiła, zobaczymy co krzywa cukrowa powie.
No właśnie mój chłop 10 lat starszy odemnie, słodyczy je mnóstwo a cukier ma niski, taki pech niestety dla mnie.
Mi lekarz powiedział, ze do 92 jest Ok, powyżej wg niego trzeba już skontrolować. Najlepsze jest to, ze dwóch innych lekarzy widziało ten mój wynik i zaden nie zająknął się, ze może byc coś nie halo, pomimo, ze pytałam.
Ciekawe czy diabetolog wyślę mnie na krzywa.

Ja całe zycie miałam cukier Ok, ale od pewnego czasu zaczął mi wariować. Albo uwidoczniły się skłonności po rodzicach albo mam teorie, ze stymulację do in vitro rozwaliły mi system hormonalny. Kiedyś nawet o to pytałam i ponoć jest to możliwe.

Mam tylko nadzieje, ze nie rozwinie się to faktycznie w cukrzyce.
 
Do góry