To cudowne takie święta
- mój brat też mieszka za granicą ale na święta nie udaje im się zjechać..W tym roku spędzamy święta u szwagierki z teściami...Jeden rok z moimi drugi z męża rodzicami.Dwa razy dałam się namówić na 2 wigilię i nie dość że odchorowywalam to jeszcze i tak każda mama była obrażona że za szybko wychodzimy i za mało jemy... :/- u nas się tak nie da
. Kapustki zazdroszczę bo uwielbiam- nawet jutro do rybki kupiłam
.- my co roku na święta robimy tort makowy w białej czekoladzie , karpia i pierniczki...resztę raz jedna raz druga mama. Pierogi najlepsze robi teściowa ale makówki czy barszcz to specjalność mojej mamy
. Co do zakupów to mąż zadowolony ale polować będziemy po świętach- On raz - szybko- bo nienawidzi zakupów
- i Ja tysiąc razy
- bo dla młodego i dzidzi
. P.S. Czy twojemu synkowi też stopa tak szybko rośnie?