Cześć kochane, ja też się chętnie dołączę. Podczytuje was od paru dni i już zdążyłam wszystko nadrobić [emoji847]Teraz we wrześniu miałam szukać pracy, i odstawiliśmy starania na bok. W pierwszej połowie sierpnia byliśmy z moim na urlopie nad morzem, akurat wypadły mi dni płodne, ale nie myśleliśmy żeby coś się udało, bo staraliśmy się od lutego jakoś i cisza :/ a od początku września pojawiły się bóle jak przed/ w trakcie okresu i ból piersi. No i już myślałam że się pojawi, ale według Flo spóźniał się 8 dni, testowałam 7.09 o 19 wieczorem i nawet minuta nie minęła a już było widać drugą kreskę [emoji7] w niedziele 9.09 powtarzałam test z innej firmy z rannego moczu i wynik ten sam- dwie kreski, no więc jeśli wszystko w porządku będzie to termin wypada jakoś początek maja, a sama jestem z 8.05 [emoji4] W poniedziałek poszłam do jednej przychodni ale kazali mi przyjść tylko prywatnie, na 26.09, ale poszłam w czwartek do swojej przychodni i mam spróbować się dostać teraz w środę, 19.09. Zastanawia mnie jak jest z ubezpieczeniem? Podobno kobietki w ciąży, nie ważne czy ubezpieczone czy nie, mają zagwarantowane ubezpieczenie od państwa. Mnie odsyłali i dziwnie kręcili głowami jak się powoływałam na tą ustawę. Pozdrawiam was wszystkie serdecznie i trzymam kciuki za wszystkie testy i wizyty [emoji4] i przepraszam za tak obszerną wiadomość, ale jakoś nie potrafiłam tego skrócić [emoji28]