reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

Iwonka dlugo by opowiadac jak to wszystko wyglada. Ja tu psychicznie nie daje rady, pogoda, ciagle pada, meza nie ma calymi dniami, znajomi tez pracuja a ja od 3 tygodni jestem na zwolnieniu. Zwariowac mozna! :no:
Do pracy moglabym wrocic, jezeli kolejne badania wypadna lepiej, pewnie w styczniu. Tutaj jednak nikogo nie obchodzi jek sie czujesz, przychodzisz do pracy tzn; wszytko ok, nie ma taryfy ulgowej. Do tej pory pracowalam po 60 h tygodniowo, caly czas przy kompie, na siedzaco. Nie chce mi sie juz tak tyrac!
W Polsce mam wspanialych rodzicow i tesciow. Moj maz to jedynak, tesciowa pere razy tracila ciaze, wiec bardzo chca miec mnie przy sobie.
Moj mezus mam nadzieje tez juz niebawem zjedzie do kraju, jeszcze troche. Obiecal mi ze od kwitnia bierze urlop a pozniej zobaczymy.
 
reklama
Netka no jak maz ma w planach jednak tez wrocic do PL to dobrze by bylo, dasz rade,fajnie ze masz takich tesciow.No i nas majoweczki :) A ruchy poczujesz juz nie dlugo,najpierw smyranie delikatne a potem jak dziecko potrafi nie raz kopnac to az moze za bolec.Ale i tak uczucie fajowe.
 
witajcie Dziewczynki;
ja z czerwca tak na chwilkę - przeczytałam, że iwonkę2006 boli głowa. Właśnie ja mam to samo od 2 dni - pobolewa mnie co jakiś czas i jest to cholernie dokuczliwe :-( nigdy wcześniej nawet przed ciążą nie miałam takich stanów... czy to normalnie? czy zaczynać się martwić? i czy są jakieś sposoby na yen dokuczliwy bol? z góry dziękuję za odpowiedź :-) a, mam końcówkę 13 tygodnia
 
witajcie Dziewczynki;
ja z czerwca tak na chwilkę - przeczytałam, że iwonkę2006 boli głowa. Właśnie ja mam to samo od 2 dni - pobolewa mnie co jakiś czas i jest to cholernie dokuczliwe :-( nigdy wcześniej nawet przed ciążą nie miałam takich stanów... czy to normalnie? czy zaczynać się martwić? i czy są jakieś sposoby na yen dokuczliwy bol? z góry dziękuję za odpowiedź :-) a, mam końcówkę 13 tygodnia

Niestety czasami wezme tylko apap(jedynie paracetamol dozwolony) ale to juz jak naprawde bol ogromny,inna majowka poleca amol do smarowania :tak: a jesli chodzi o bol glowy to jest tez normalnym zjawiskiem w ciazy i jak najbardziej moze sie zdazac.Ja z Vanesska bardzo czesto mialam taki problem niestety i jakos trzeba to przezyc.:baffled:
 
wielkie dzięki Iwonko; Uspokoiłaś mnie :-)
chciałam jeszcze napisać, że na chwilę oderwałam wzrok ponieważ zainteresował mnie film i przestałam myśleć o bólu i było ok :-D może też czasami sama go powoduję ;-)
dobrej nocki i wszystkiego dobrego
 
Czesc Dziewczynki :-)
Widze ze jestem pierwsza w ten niedzielny poranek :-)
Iwonka2006 jesli chodzi o załozenie nowego wątku to ja tez jestem jak najbardziej za!
netka81 jestem w takiej samej sytuacji jak Ty, mój przyszły mąż bo juz za 3 tygodnie nim zostanie, równiez pracuje za granica w Holandi, tez wraca na swieta do Polski a pozniej w styczniu po ślubie i podrózy poślubnej wraca tam z powrotem!
Tez jest mi ciezko, ale jak pomysle ze w brzuszku jest ze mna nasze malenstwo to, to dodaje mi sił, w Twoim przypadku tez tak bedzie zobaczysz, trzymam kciuki :-)
Wraca równiez pod koniec kwietnia, by przezyc razem ze mna narodziny naszego maluszka i zostanie z nami kilka miesiecy :-)

Ps: Ciekawe jak tam Kamilka pierwszy dzien po ślubie, moze sie dzis do nas odezwie:-)

Pozdrawiam Was wszystkie i zycze miłej niedzieli :-)
 
To i ja się dorzucę do życzeń dla Kamili.:-)

Miłość jest życiem w całej swojej pełni,
jest jak puchar pełen wina.
Żyjemy na tym świecie dotąd, dopóki kochamy...
Moi Drodzy, życzę wam Wszystkiego najlepszego
na nowej drodze życia.
 
A co do bólów głowy, to chyba od wczoraj coś z ciśnieniem się dzieje, bo ja od wczoraj ledwo wytrzymuję. Ja z miesiąc temu miałam dwa takie tygodnie, że non- stop bolała mnie głowa, ciężko wytrzymać, ale też unikałam proszków przeciwbólowych tak jak Iwonka.

Netka - odnośnie braku męża na codzień, to też niestety coś o tym wiem. Ale dobrze, że zdecydowałaś się na przyjazd do Polski, bo tam faktycznie mąż większość czasu w pracy pewnie, a samemu można zwariować. Dobrze, że tutaj będziesz miała Rodziców i Teściów, to ważne. A czas do kwietnia szybko zleci.:-)

Miłej niedzieli!
 
reklama
Witajcie majóweczki zaglądam na chwilę ale jeszcze przez jakiś czas nie będę mieć porządnego netu więc w sieci bywam zasadniczo głównie z powodu swojej pracy.

Widzę nowe twarze na wątku, witam serdecznie :tak::tak:

My już od poniedziałku przeprowadzeni, panuje nadal chaos, połowy rzeczy nie można znaleźć (a przeprowadzilismy się zarówno z domu w Pile jak i mieszkania w Warszawie, więc jeszcze do rozpakowania milion pudeł, do podjęcia mnóstwo decyzji - zachować, wywalić, sprzedać, oddać, itp.). Już się zaczynają konflikty - mąż najpierw chce żebym pracowała ile się da, sam namawia do przyjmowania dodatkowych zleceń (ale jednak przy braku niani dla Maksa jest to baaaaaaardzo trudne), a potem ma pretensje o jakieś nie rozpakowane pudła/nie zrobione rzeczy. No i tak się kłócimy mniej więcej raz na dzień, bo dochodzi nam faworyzowanie starszego syna M i karanie Maksa oraz porównania, że pierwsza żona stosowała lepsze metody wychowawcze bo starszy syn podobno taki wspaniały a Maks podobno nie jest taki cudowny jak tamten - wiecie, na razie składam to na karb stresu. Ale jeżeli się to nie zmieni to nie widzę siebie w tym wszystkim.

No to się wyżaliłam i znikam.

Ściskam mocno wszystkie majóweczki z nadzieją że nadejdzie czas gdy będę tu częściej!
 
Do góry