Dziewczyny. Potrzebuje porady i głosu rozsadku.
W środę mialam sie kontaktować z moim ginem odnośnie sobotniej wizyty. Miał mi potwierdzić i wyznaczyć godzinę i Kurcze od środy nie mogę sie z nim skontaktować. Nie oddzwania i nie odpisuje na wiadomości, co mu sie nigdy wczeniej nie zdarzało. Nigdy. Dzwoniłam tez bezposrenio na gabinet i tam mi dziewczyna powiedziała, ze doktor ma teraz straszny nawał obowiązków i zeby czekac na jego odpowiedz, bo ona może mi zaproponować termin na koniec listopada
![Exploding head :exploding_head: 🤯](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f92f.png)
![Exploding head :exploding_head: 🤯](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f92f.png)
![Exploding head :exploding_head: 🤯](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f92f.png)
To umówiłam sie na jutro do Luxmedu, ale…coś mi świtało nazwisko tego lekarza. Sprawdzałam. Pracuje razem na oddziale raEm z moim ginem. No i tu mam zgryz… bo jestem po dwóch cc i jak zapyta gdzie rodziłam i gdzie miałam cc, powiem, ze w jego szpitalu i jak zapyta kto mnie prowadził, to pewnie potem mu powie, ze byłam u niego…. Kurcze… poradzicie coś…
W ogóle żyje a takim stresie i zawieszeniu, ze mam już dość. Do tego noe wiem o co chodzi, ze mój gin sie do mnie noe odzywa, gdzie wcześniej s z siebie dzwonił i mówił żebym wpadła do niego do szpitala zeby mógł szybko zerknąć co sie dzieje… Normlanie jest mi niedobrze ze stresu