reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe Mamy 2022

Nie przejmuj się i się nie denerwuj. Są tacy ludzie (jak widać większość) I nic z tym nie poradzimy. Wiem, że boli bo to ojciec ale jestem pewna że jakby znalazl się w takiej sytuacji coś innego by mówił. Szkoda nerwow
Nie wiem, mam nadzieję , jest mi przykro strasznie, praktycznie odkąd wiedza o ciąży ani razu się nie zapytali (moi rodzice) jak się czuje, jak dziecko, ich po każdej wizycie tylko interesowało kiedy będą wiedzieć jaka płeć bo oni by chcieli wnusię , oj jak się ostatnio zdenerwowałam że powiedziałam że dowiedzą się jak się urodzi za to że nie interesuje ich czy zdrowe i w ogóle
 
reklama
Nie wiem, mam nadzieję , jest mi przykro strasznie, praktycznie odkąd wiedza o ciąży ani razu się nie zapytali (moi rodzice) jak się czuje, jak dziecko, ich po każdej wizycie tylko interesowało kiedy będą wiedzieć jaka płeć bo oni by chcieli wnusię , oj jak się ostatnio zdenerwowałam że powiedziałam że dowiedzą się jak się urodzi za to że nie interesuje ich czy zdrowe i w ogóle
Współczuję :( Ale pamiętaj, że to są jakieś ich grube schematy, problemy, które najlepiej gdyby przepracowali na terapii (co w większości przypadków nie jest możliwe, wiadomo) i chociaż na pewno bardzo bardzo chciałabyś się poczuć dla nich najważniejsza to pewnie nie będą Ci w stanie tego dać i jedyne co możesz zrobić dla siebie to spróbować się odciąć emocjonalnie. Trzymam kciuki :) Jest taka teoria, że dopiero za 3 kolejne pokolenia będziemy wszyscy stabilni emocjonalnie, bo nasze pokolenie jest wychowywane przez pokolenie powojenne i tu nie ma zmiłuj, żeby jakieś schematy dziwne nie wjechały.

Na szczęście okazało się, że u mojego brata to nie Covid :) Nie wiem co złapali, ale leżą połamani i czekają na lepsze czasy ;)
 
Ja około 17 tc i było to uczucie jakby motyle w brzuchu.
Wiecie co ja dziś też mam humor do bani wszystko przez mojego ojca:/ on jest wręcz fanatykiem obecnej panujące partii i wiedząc że my mamy nieco inne poglądy zawsze będąc u nas musi zacząć temat polityki i oczywiście dziś podjął temat tej śmierci kobiety i ogólnie aborcji czym mnie bardzo rozjuszyło na koniec już prawie we łzach pytam się co by zrobił gdyby mi się coś takiego przytrafiło i wiecie co mi odpowiedział że by uznał że taki widocznie był plan Boga!
Mój własny ojciec, oczywiście rozpłakałam się , ciśnienie mi skoczyło , do tej pory się trzęsę !
Rozumiem że każdy może mieć swoje poglądy, jakieś przekonania ale do jasnej anielki napadać na własną rodzinę, na siłę zaczynać te tematy po to tylko by się pokłócić to dla mnie jest niepojęte
Współczuję :( aż zbladłam jak to przeczytałam... Wiem że to nie wymysł ale aż nie chce mi się wierzyć że ktoś na świecie na prawdę może mieć takie zdanie [emoji1751]

Boże jak mnie dzisiaj boli głowa!

Dziewczyny ile czekałyście na wynik nifty? Łudze się że przyjdzie jutro [emoji28]
 
Ja około 17 tc i było to uczucie jakby motyle w brzuchu.
Wiecie co ja dziś też mam humor do bani wszystko przez mojego ojca:/ on jest wręcz fanatykiem obecnej panujące partii i wiedząc że my mamy nieco inne poglądy zawsze będąc u nas musi zacząć temat polityki i oczywiście dziś podjął temat tej śmierci kobiety i ogólnie aborcji czym mnie bardzo rozjuszyło na koniec już prawie we łzach pytam się co by zrobił gdyby mi się coś takiego przytrafiło i wiecie co mi odpowiedział że by uznał że taki widocznie był plan Boga!
Mój własny ojciec, oczywiście rozpłakałam się , ciśnienie mi skoczyło , do tej pory się trzęsę !
Rozumiem że każdy może mieć swoje poglądy, jakieś przekonania ale do jasnej anielki napadać na własną rodzinę, na siłę zaczynać te tematy po to tylko by się pokłócić to dla mnie jest niepojęte
Eh to są niesamowicie ciężkie rzeczy. U mnie kontakt z matką wisi na włosku przez samo podejście do szczepień, a raczej jej wieczne wywody i drugi rok teorii spiskowych, ostatnio przez telefon się rozpłakałam z bezsilności już serio. Takie bzdury, ze nie uwierzylybyscie co ona mówi. Sprawa poglądów politycznych wyglada podobnie, bo to tez wcale nie są ich poglądy, tylko głowa wyprana propagandą. Nie możesz dla siebie zrobić nic lepszego niż maksymalne ograniczenie kontaktu z nim. Wiem, ze brzmi to okrutnie ale nie ma innego wyjscia, naprawdę. Tylko to może uratować jakikolwiek kontakt z nim. Ja się staram sobie tlumaczyc, ze to dzielenie rodzin, znajomych, przyjaciół i całego społeczeństwa, to właśnie cel obecnej polityki i nie dam się w to wkręcić. Jednocześnie mam jedno życie i nie poświęcę go na ryczenie nad osobą, której mózg nie jest już zdolny do samodzielnego myślenia. Gdybys Ty była w sytuacji tej dziewczyny, to pierwszy by płakał, pierwszy by walczył z lekarzami, ale nigdy się do tego nie przyzna ani Tobie, ani znajomym czy rodzinie.
 
Coś ponuro się na tym naszym wątku zrobiło , hormony buzują a i miesiąc jak widać nie sprzyja dobremu nastrojowi. Chyba każda z nas po kolei łapie jakiegoś doła.
A ja mam takie pytanie z całkiem innej beczki. Zawsze używałam kremu do depilacji rąk, a teraz mnie tak naszło czy jest on bezpieczny w ciąży? Już jakiś czas się nad tym zastanawiam i boje się go użyć chociaż w poprzednich ciążach używałam 🙈
 
A mnie dopadł na dobre zły nastrój. Wszystko mnie drażni i dołuje. Pokłóciłam się z mężem i już drugi dzień prawie się nie odzywamy. Mała była aż dwa dni po ponad miesięcznej przerwie w przedszkolu i już dzisiaj leje się katar. Zaraz jak zawsze i młodszą zarazi bo kicha co chwila. I jeszcze to stresujące usg we wtorek. Aż trudno mi samej ze sobą wytrzymać. Wszystko w złych barwach widzę. Jeszcze to zimno na dworze, normalnie wszystkiego się uczepie😩
łączę się w bólu. Wczoraj byla awantura z mężem a dzisiaj ciche dni. I mam dość. Pokłóciliśmy się o głupoty a wyszło na to że nic nie robię. Obiad codziennie na dwa dania, Gary pomyte, mieszkanie ogarnięte, dziecko ze mną bo czeka na ten zabieg... Ale to nic, ze zgodnie z poleceniem od lekarza powinnam leżeć i pachnieć... Zero empatii... Przecież do tego jestem bańka hormonalną... Więc, wstyd się przyznać... Okna umyłam, podłogi odkurzyłam i umyłam, pościel przebralam... Wszystko to co on powinien robić... Aż dziw ze nic mi nie jest... Nic tylko wyć.

U nas w przedszkolu też bostonka, dobrze ze nie chodzi mój.

Jeśli chodzi o ruchy to dziś trzy razy czułam takie niespotykane szturchnięcie na samym dole więc jelita to nie były 🙂 chyba dzidzia mówi matce żeby się puknęła w głowę.
 
łączę się w bólu. Wczoraj byla awantura z mężem a dzisiaj ciche dni. I mam dość. Pokłóciliśmy się o głupoty a wyszło na to że nic nie robię. Obiad codziennie na dwa dania, Gary pomyte, mieszkanie ogarnięte, dziecko ze mną bo czeka na ten zabieg... Ale to nic, ze zgodnie z poleceniem od lekarza powinnam leżeć i pachnieć... Zero empatii... Przecież do tego jestem bańka hormonalną... Więc, wstyd się przyznać... Okna umyłam, podłogi odkurzyłam i umyłam, pościel przebralam... Wszystko to co on powinien robić... Aż dziw ze nic mi nie jest... Nic tylko wyć.

U nas w przedszkolu też bostonka, dobrze ze nie chodzi mój.

Jeśli chodzi o ruchy to dziś trzy razy czułam takie niespotykane szturchnięcie na samym dole więc jelita to nie były 🙂 chyba dzidzia mówi matce żeby się puknęła w głowę.
Ze tak powiem - głupiutka jesteś 😟
Skoro jak sama piszesz dom jest ogarnięty a ksieciunio mimo to narzeka, ze mogłabyś zrobić o wiele więcej pomimo ciąży i zaleceń odpoczynku, to ode mnie mój dostałby taką burę, ze bez kwiatów przeproszeniowych ani rusz.
Na pewno odczuwasz ten wysiłek teraz 😕 A mąż triumfuje i przy następnej sobocie będzie wymagał to samo, i tak az do porodu 😑
Miej w D jego pretensje, teraz liczysz się ty i dziecko a nie umyte okna. Wasz spokój i odpoczynek jest najważniejszy!
 
Ze tak powiem - głupiutka jesteś 😟
Skoro jak sama piszesz dom jest ogarnięty a ksieciunio mimo to narzeka, ze mogłabyś zrobić o wiele więcej pomimo ciąży i zaleceń odpoczynku, to ode mnie mój dostałby taką burę, ze bez kwiatów przeproszeniowych ani rusz.
Na pewno odczuwasz ten wysiłek teraz 😕 A mąż triumfuje i przy następnej sobocie będzie wymagał to samo, i tak az do porodu 😑
Miej w D jego pretensje, teraz liczysz się ty i dziecko a nie umyte okna. Wasz spokój i odpoczynek jest najważniejszy!
pewnie masz rację i pewnie będąc po drugiej stronie powiedziałabym to samo koleżance, ale niestety hormony tak mnie rozgrzały że nie myślałam... A co dopiero racjonalnie
 
reklama
@fryte3qa kurczę, jak czytam to sama jestem zła na Twojego męża :( Ja nie robię teraz praktycznie nic, no wrzucam czasem pranie do pralki i sprzątaliśmy kilka razy razem jak miałam siłę...mąż wszystko robi, gotuje mi, biega do sklepu, a ja i tak czasem jestem niemiła przez te piekielne hormony😈 Pamiętaj, że masz prawo oczekiwać, nie tylko dawać...szczególnie w takiej sytuacji✌
 
Do góry