reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2021

Zrobiłam głupią rzecz i teraz się przejmuje. Kupiłam sobie ostatnio mango bo miałam ogromną ochotę j zostawiłam żeby dojrzało. Wzięłam je dzisiaj i z jednej strony było jakby nadgniłe wiec odkroilam to co zepsute a resztę z drugiej strony zjadlam. I tak po zjedzeniu zaczęłam myśleć ze nie wolno jeść takich rzeczy nawet jeśli się to zepsute odkroilo... miała któraś z was może taki przypadek? Martwię się teraz czy nie zaszkodzi to dziecku
No nie powinno sie jesc. Tzreba wyrzucac.
Ale pociesze Cię że moja babcia i dziadek cale zycie jedli wszytsko jak cos zepsute to i tak jedli bo przeciez nie wyrzuca no i są grubo po 90-tce wiec nie martw sie :)
 
reklama
No nie powinno sie jesc. Tzreba wyrzucac.
Ale pociesze Cię że moja babcia i dziadek cale zycie jedli wszytsko jak cos zepsute to i tak jedli bo przeciez nie wyrzuca no i są grubo po 90-tce wiec nie martw sie :)
O siebie się nie martwię tylko o synka. Człowiek mądry po fakcie.. czasami mam wrażenie ze w tej ciąży przestaje myśleć logicznie i racjonalnie 😐
 
Zrobiłam głupią rzecz i teraz się przejmuje. Kupiłam sobie ostatnio mango bo miałam ogromną ochotę j zostawiłam żeby dojrzało. Wzięłam je dzisiaj i z jednej strony było jakby nadgniłe wiec odkroilam to co zepsute a resztę z drugiej strony zjadlam. I tak po zjedzeniu zaczęłam myśleć ze nie wolno jeść takich rzeczy nawet jeśli się to zepsute odkroilo... miała któraś z was może taki przypadek? Martwię się teraz czy nie zaszkodzi to dziecku
Nigdy nie powinniśmy takich owoców i warzyw jeść, a tak robimy 😜 Wydaje mi się, że dużo zależy od ilości. Teraz już takich owoców nie będziesz jeść, więc chyba nie ma się co przejmować. Stres też szkodzi dziecku ;)
 
Największe ryzyko jest w pierwszym trymescie. Teraz juz wszytsko jest rozwinięte tylko rosnie wiec nie ma ryzyka że moglas zaszkodzic tak zeby cos sie stalo. Jednorazowo nawet watrobki mozna sporo zjesc (a nie wolno). Chodzi o to zeby stale nie dostarczac jakis toksyn
 
Kurcze ja mam termin na 25.05 a wolalabym uniknac tłumów. Teraz te statystyki urodzen w poszczegolnych mieisacach moga sie torche zmienic przez covida bo ludzie torche inny tryb zycia prowadza.
Ja sie boje ze trzecia fala covida bedzie marzec-kwiecień i znowu jakies obostrzenia wprowadza. Ale moze sie uspokoi, moz ta szczepionka coś da. Wy zamierzacie sie szczepic? Bo ja nie, a przynajmniej nie w pierwszym roku jak to wejdzie.
Na pewno nie w ciąży, a potem zobaczymy. Ale szczerze mówiąc raczej w ogóle bym nie chciała tej szczepionki.
 
Kurcze ja mam termin na 25.05 a wolalabym uniknac tłumów. Teraz te statystyki urodzen w poszczegolnych mieisacach moga sie torche zmienic przez covida bo ludzie torche inny tryb zycia prowadza.
Ja sie boje ze trzecia fala covida bedzie marzec-kwiecień i znowu jakies obostrzenia wprowadza. Ale moze sie uspokoi, moz ta szczepionka coś da. Wy zamierzacie sie szczepic? Bo ja nie, a przynajmniej nie w pierwszym roku jak to wejdzie.

Teraz jest problem gdziekolwiek wejść bez maseczki. Coś czuję, że gdy się nie zaszczepimy żaden lekarz nas nie przyjmie. Ale mogę się mylić...
Ogólnie jestem na NIE. Przeciw grypie nigdy się nie szczepiłam więc na covid też nie chcę, a tym bardziej nie w ciąży.
 
I tak mysle ze większość spoleczenstwa nie chce sie szczepic. Wiec nie wiem kogo oni zaszczepia te 10 mln co planuja w lutym. Napewno wprowadza jakies glupie rozporzadzenia jak ludzie sie nie zaszczepia. Ja mam nadzieje ze jednak duzo ludzi pojdzie i sie zaszczepi zeby innym dali spokoj :)
 
Ja tak samo... Tylko u mnie krosty po całej twarzy, (głównie czoło i okolice) i szyi...

Ja już czuję ruchy na całego, chyba mnie wręcz obudziły :D normalnie tańczy, o 180 st się obraca tam co i raz... teraz więc dla odmiany będę się martwić jak nic nie będę czuć przez jakiś czas :D w pierwszej ciąży na pewno czułam później.
Jejku, na kiedy Ty masz termin, że już tak fajnie ruchy czujesz? Ja w ciąży na tym etapie jestem po raz piąty i czuję rzadko i słabo. I w ogóle jakoś inaczej niż w poprzednich - to co "wydaje mi się" ruchami czuję zupełnie po bokach, albo tak po bokach wysoko - na wysokości trochę poniżej pępka. Z przodu może ze dwa razy poczułam, mimo, że łożysko na tylnej ścianie, więc nic nie powinno tłumić. Na USG Mała za każdym razem cały czas się ruszała - mam nadzieję, że z czasem poczuję lepiej, bo brak ruchów w bardziej zaawansowanej ciąży, to niestety stres.
W poprzedniej ciąży przestałam czuć ruchy w 9 miesiącu - kto tego nie przeżył, ten chyba nie może sobie wyobrazić, jaki to strach. Nie potrafię opisać, jaką poczułam ulgę, kiedy w szpitalu podłączyli mnie do ktg i usłyszałam serduszko. Niestety ten brak ruchów rzeczywiście zwiastował problem - Mały urodził się jeszcze tego samego dnia, w bardzo złym stanie, miał trudności z oddychaniem, słabą morfologię - pierwsze godziny to była walka o życie. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło:) Nie piszę tego, żeby kogokolwiek straszyć - raczej żeby zaznaczyć, że brak ruchów przez dłuższy czas nie koniecznie musi oznaczać najgorsze, ale czujnym być trzeba.
 
reklama
Do góry