reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

Ja też poczułam pierwsze ruchy w 16 TC, nie spodziewałam się tak szybko, bo to pierwsza ciąża, która dotrwała do tego momentu i chuda nie jestem. Ostatnio były dwa dni gdzie prawie nic nie czułam i już się denerwowalam. Ale od niedzieli czuje jak mi śmiesznie swidruje pod pępkiem :)

3jgxskjosc311c31.png
 
reklama
Dzień dobry.

Dziewczyny z niedoczynnością, mam pytanie, jak macie dobrane leki? Czy spotkałyście się z tym, żeby brać 100 dwa razy w tygodniu? Co myślicie?
 
Ja miałam wczoraj taki moment ze zwatpilam ale stwierdziłam ze to raczej za wcześnie tym bardziej ze to pierwsza ciąża... jak się położyłam wieczorem, natluscilam brzuszek i położyłam się na plecach to poczułam takie delikatne jakby bąbelki przez dosłownie 2-3sekundy. Potem leżałam nieruchomo i czekałam czy się powtórzy ale nic z tego... i w sumie to nie wiem czy to jest to... ale wg usg to było wczoraj 15t 5d a wg om 15t3d.

 
Ja miałam wczoraj taki moment ze zwatpilam ale stwierdziłam ze to raczej za wcześnie tym bardziej ze to pierwsza ciąża... jak się położyłam wieczorem, natluscilam brzuszek i położyłam się na plecach to poczułam takie delikatne jakby bąbelki przez dosłownie 2-3sekundy. Potem leżałam nieruchomo i czekałam czy się powtórzy ale nic z tego... i w sumie to nie wiem czy to jest to... ale wg usg to było wczoraj 15t 5d a wg om 15t3d.

ja mam podobnie - jako że to pierwsza ciąża to nie wiem co w zasadzie powinnam czuć i zapewne pierwsze ruchy przegapię [albo już przegapiłam..] myśląc, że to coś innego :)


Dziewczyny, które nie pracują albo już od takiego wczesnego etapu ciąży jak nasz są na L4 - jak sobie radzicie?
Może jestem dziwna, ale mnie to naprawdę przeraża - wizja siedzenia w domu... ja uwielbiam jak coś się dzieje - od końcówki 4 roku studiów pracuję na cały etat, jak już je skończyłam to nadal pracując zrobiłam 3 podyplomówki, sporo różnych kursów i szkoleń... obecnie pracuję na etat plus mam swoją firmę i jestem wolontariuszem w schronisku dla zwierząt (choć wolontariat zawieszam od grudnia). Pierwszy trymestr dla mnie był ciężki, bo byłam senna bardzo, teraz kiedy poziom energii wrócił do normy absolutnie nie umiem sobie wyobrazić siebie siedzącej w domu cały czas! mieszkania dużego nie mam, bez problemu jestem w stanie między normalnymi zajęciami je posprzątać, ugotować obiad dla męża itp. - nie mam nie wiadomo jakiej rezydencji i gromady ludzi do nakarmienia, żeby kręcenie się wokół tego miało mi zająć cały dzień. Nienawidzę marnować czasu, leniuchować. Zmuszam się teraz po powrocie z biura, zanim wezmę się za drugą pracę do tego, żeby się przespać godzinę - dla dziecka. Wiem że za jakiś czas [oby z ciążą było wszystko dobrze i mogło być to jak najpóźniej] czeka mnie to L4 na końcówkę ciąży choćby no i wiadomo potem macierzyński i szczerze to strasznie się boję tego - że wpadnę w jakąś depresję, stracę gdzieś moją energię i zapał albo zacznę z nudów żreć jak prosiak ;) albo wszystko w pakiecie ;)
Jak Wy dajecie sobie radę?
 
ja mam podobnie - jako że to pierwsza ciąża to nie wiem co w zasadzie powinnam czuć i zapewne pierwsze ruchy przegapię [albo już przegapiłam..] myśląc, że to coś innego :)


Dziewczyny, które nie pracują albo już od takiego wczesnego etapu ciąży jak nasz są na L4 - jak sobie radzicie?
Może jestem dziwna, ale mnie to naprawdę przeraża - wizja siedzenia w domu... ja uwielbiam jak coś się dzieje - od końcówki 4 roku studiów pracuję na cały etat, jak już je skończyłam to nadal pracując zrobiłam 3 podyplomówki, sporo różnych kursów i szkoleń... obecnie pracuję na etat plus mam swoją firmę i jestem wolontariuszem w schronisku dla zwierząt (choć wolontariat zawieszam od grudnia). Pierwszy trymestr dla mnie był ciężki, bo byłam senna bardzo, teraz kiedy poziom energii wrócił do normy absolutnie nie umiem sobie wyobrazić siebie siedzącej w domu cały czas! mieszkania dużego nie mam, bez problemu jestem w stanie między normalnymi zajęciami je posprzątać, ugotować obiad dla męża itp. - nie mam nie wiadomo jakiej rezydencji i gromady ludzi do nakarmienia, żeby kręcenie się wokół tego miało mi zająć cały dzień. Nienawidzę marnować czasu, leniuchować. Zmuszam się teraz po powrocie z biura, zanim wezmę się za drugą pracę do tego, żeby się przespać godzinę - dla dziecka. Wiem że za jakiś czas [oby z ciążą było wszystko dobrze i mogło być to jak najpóźniej] czeka mnie to L4 na końcówkę ciąży choćby no i wiadomo potem macierzyński i szczerze to strasznie się boję tego - że wpadnę w jakąś depresję, stracę gdzieś moją energię i zapał albo zacznę z nudów żreć jak prosiak ;) albo wszystko w pakiecie ;)
Jak Wy dajecie sobie radę?
Ja jestem w 2 ciazy i jakos tez nie wiem czy to jelita czy dzidzia:) ale chyba jelita:))
 
Mono nie musisz isc na l4. Ja w pierwszej ciazy pracowalam do samego konca a 4 dni przed porodem jrszcze egzamin na studiach zdawalam. W drugiej ciazy plan byl podobny ale wyladowalam w szpitalu.
 
reklama
Do góry