reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

reklama
Ewcia współczuję nocy, musialas mieć stracha. Dobrze, że Leonkowi nic nie dolegało.
A z jakiego powodu m chce wracać? I dlaczego z Mlodym? Może jak sam by wrócił to by zrozumiał co nieco,przemyslal i zaczął zachowywać normalnie? Kurcze ciężka sytuacja
 
Nie wiem. Bo mu sie nie podoba jak mi w Anglii. Ja go nie kumam. Na pewno cos się wydarzylo nad czym nie moze zapanować na odległość i to go wkurza. A w takich sytuacjach caly sens zy ia juz dla niego jest do dupy. Np.to ze juz dwa tyg jest chory to tez mialaby byc moja wina i miara jego słabości. Z tym ze nie bierze pod uwage ze wykapie sie i idzie na papierosa na balkon...czasem bez koszulki. I kazdy telefon ktory odbiera kontynuje rozmowe na balkonie zeby mu Leon do sluchawki sie nie dobieral. Niezależnie od pogody wychodzi, tak jak stal. I najchętniej przy tym piwo pije. To sorry. Zdrowy nie będzie. Dlaczego z Mlodym? Pewnie dlatego ze wie ze bez niego by fiksowal jeszcze bardziej. I poza tym to ja mam być zła matka bezwzgledna karierowiczka co dziecko oddaje do zlobka zeby isc do pracy a nie on ojcem. Masakra. W takich momentach naprawdę chce sie rozwieść. Jesli tylko Mlody bedzie w zlobku caly dzien ma droge wolna, niech jedzie. Chociaz nie wiem czy wtedy ja nie strace pracy.


A Mlodemu nie to ze nic. On mial po prostu taka kolke albo jaki inny skręt kiszek.
 
Boszz...jestem...nie wyrabiam jak A. jest na urlopie...od rana do 15 jeździlismy po sklepach by kupic cos na urodziny memu chrzesniskowi..s wymagania ma wyborne...jakies " śmieciaki" ze smieciara...gowno wielkie a 100zl sobie życzą...kupilismy jeszcze namiot, latarke, zestaw żołnierza i pistolet na kule...

Elajar..moj dziki nigdy nie byl ale od 3 dni zsczal sie wstydzic i tez uderza w dzikie ryki...
Tomek widze waga ciężka jsk moj Janek

Ewcia ale mieliście przezycia....
A twemu staremu co odbilo?
 
Ewcia-ja juz nie wiem co doradzac, ale ciezko ci bedzie bardzo...brak jakiegokolwiek wsparcia, a na dodatek wieczne gderanie, wypominanie przeszlosci....brak słów

a ja zapomnialam napisac, ze dostalismy skierowania na morfologie kontrolnie (znowu bedzie koncert), a na dodatek u Tomka slychac jakies szmery nad sercem i skierowanie do kardiologa (a dla Izy profilaktycznie żeby bylo sprawiedliwie-slowa p. doktor)...a ja sie pytam...jak im zrobic jakiekolwiek badanie?????????????? tym wyjcom?????????????????? bez sensu
 
Elajar..ja sie zastanawiam jak dr usłyszał te szmery przy wyciu..bo moja dr nawet mi w tym czasie osluchiwania zabrsnia mowic
 
u Tomka uslyszala, bo ten akurat siedzial spokojnie...oczywiscie na moich kolanach
u Izy nie slyszala, bo ta wrzeszczala
 
Hej, hej.
Chyba korzystacie z ładnej pogody, bo coś Was nie ma i nie ma;)
A mnie ostatnio na wszystko nerw bierze. Podczytuje forum styczniowe, toczy się dyskusja o karmieniu piersią, wkurzam się, włączam tv, wiadomości, afera z prof. Chazanem - nerw, kolejne dziecko w samochodzie - nerw. Chyba powinnam się odciąć od mediów, bo nerwowo nie wyrobię. Mój M. stwierdził, że on już komentarzy pod artykułami nie czyta, bo też mu ciśnienie skacze.

Jakie plany na weekend? Mnie przeraża wizja upałów. Albo zimno, albo gorąco, człowiek nie ma czasu się przyzwyczaić. Ale jakieś atrakcje muszę wymyślić bo przecież w domu nie będziemy siedzieć, do teściów nie chcę, a do mojego tatusia przyjechała córcia i wnuczka jego pani z hameryki, także czasu dla nas też nie ma. Kusi mnie jutro skansen przed południem;)
 
reklama
Filipia- ja tez nie moglam uwierzyc, ze znowu ktos zostawil dziecko w samochodzie...masakra

U nas nocka po szczepieniu...tragiczna (tzn nie wiem czy po szczepieniu czy cos innego)...najpierw Iza ciagle sie wiercila i piszczala, potem Tomek rozdarl sie, potem znowu Iza....nie wiem o ktorej film mi sie urwal, ale pobudka tuż przed 7....nie poszlismy na pobranie krwi
A od rana Ania-syrena, na dodatek ciagle drażnila blizniaki, wiec 3 syreny....az i ja sie poryczalam.....maluchy spaly nicala godzine i znowu rozdarly syrene, wiec wtedy zapakowalam do wozka i poszlismy na spacer...az do powrotu tatusia z pracy.....no i male nie zasnely...

mam nadzieje, ze ta nocka bedzie juz spokojna.....
jutro wybieramy sie na wioske pod warunkiem, ze nocka minie spokojnie i nic innego sie nie wydarzy
troche sie obawiam, bo tam juz od dzis jest moj najmlodszy brat z rodzinka....rozwrzeszczanym M.....zasmarkanym W.......niby katar alergiczny, ale mam obawy.....nie chce znowu kataruuuuuuuuuu

no i dzis u Tomka policzylam zęby....juz wszystkie sie przebily, wiec mamy 16...brakuje tylko piątek
u Izy natomiast 9 zębów, kolejne w natarciu, bo dziąsla nabrzmiale i czerwone, a sama Iza strasznie niespokojna i marudna.....
 
Do góry