reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Maj 2011

Witajcie,
zaglądam dopiero teraz, bo nie mieliśmy prądu i neta.
Czyli ja wstawiłam linka i tylko ja się nie załapałam, no ładnie;-)
U nas z Zosią o.k, jeszcze była wczoraj jakaś nieswoja, marudna i niecierpliwa, może przez katar, ale poza tym wszystko w porządku.
ypra - postaraj sie nie denerwować, Krzyś ma dobra opiekę. Choć przyznam, że sama też bym myślała, co w domu...
styna - słodki brzusio :)
basiek - żeby moja tak chciała na sankach poszaleć...
No i nie wiem, co jeszcze chciałam napisać:sorry2:
 
reklama
Futrzaczku placki jeszcze nie zjedzone... mala spi, wiec nie bede halasowac maszyna.. a ziemniakow trzec mi sie nie chce.. wszystko inne gotowe, potem je tylko wrzuce do robota :p
http://gotowanie.onet.pl/przepisy/placki-zbojnickie,86886.html tu masz przepisik, Szymus lubi placki, a takie chyba tez juz moze zjesc ?
Dziewczynki myslicie, ze ta mase plackowa moge w lodowce do jutra potrzymac?? bo na pewno zostanie, a jutro cocia bedzie to bym usamzyla swieze, przeciez nie zjem tyle tego dzisiaj!

Lepi - dobrze, ze Zosik juz dochodzi do siebie ;))
 
Futrzaczku link już do mnie dotarł.

Lepi a widzisz jaka sprawiedliwość...Wstawiałaś kiedyś link do strony z konkursami z której Twój małż kożysta, daj jeszcze raz link bo mój M też chce coś wygrać :happy2:
Dobrze że z Zosią już lepiej:)

Maja myślę,że się nic nie stanie do jutra, jedynie masa trochę ściemnieje.

Ja dziś na obiad zupkę cebulową zrobiłam (pierwszy raz) wyszła nawet dobra, jedynie ciut przesoliłam. Igi zupki nie jadł oczywiście ale bagietkę pochrupał. Pieroga mu ugotowałam i kręcił główką że nie chce:(
Kaszel u młodego już dużo mniejszy, nasila się tylko po syropie. Energia mu dopisuje i gania za psem z psem mnie do tańca zaciąga:) Cieszę się jeszcze ze dwa dni w domku posiedzimy i w końcu na dworek choć na chwilę wyjdziemy.
 
styna super brzuszek :-)wyznaczonego terminu nie mam, jak będzie ok to za parę dni.
Poleżałam i ciśnienie zrobiło mi się jak sprzed ciąży, nogi mniej popuchnięte. Ciekawe jak z wodami. Jutro zapytam kiedy zrobią usg.
Ja bardzo często kupowałam na grouponie i byłam zadowolona. Ostatnio za to z aparatem się wpakowałam, to było z citeamu, ale ostatecznie dobrze się skończyło.
jolek, lepi dobrze, że z dzieciakami już lepiej :-)
maja poproszę takie placki, mniam :tak:
 
No ja po ciążowym spotkaniu kumpela zadowolona bo miała kilka pytań jeśli chodzi o maluszki. Wiadomo niektórych rzeczy nie dowiesz się dopóki nie masz dziecka i tak na przykład udzieliłam wyczerpującej odpowiedzi na temat sterylizatorów i koniec końców jednak wybrała do mikrofali bo uznała że szybsze i tańsze niż te na prąd. Ja skorzystałam z ich aparatu do słuchania serduszka i posłuchałam mojego łobuza. Zjadłyśmy ciacha i pooglądałam zakupy dla chłopaków jakie to wszystko malutkie już zapomniałam jak mały jest noworodek.
Ypra powodzenia trzymam kciuki za łatwą cc. No a powiedz jak mały bez mamy sobie radzi??
 
Ostatnia edycja:
Styna jak widzę nowonarodzone maleństwa, to mam takie same uczucia. Już zapomniałam jaki Krzyś był mały. Teraz to kawał chłopaka. Moi mężczyźni dzielnie sobie radzą. Mały trochę zdezorientowany, nie spał w ciągu dnia. Na telefon już mówi mama, ale humor mu dopisuje, łobuzuje nieźle. Ciekawe czy będzie obrażony jak wrócę.
 
Witam porannie:)
Jolek, Futrzaczku, dostałam wczoraj na maila link do forum, myślę, że udział w tym konkursie nie jest obowiązkowy. Można naskrobać parę słów, ale póki co jakoś nie mam czasu:) U nas już poszedł w ruch jeden z soczków - smakował:)
Maja, dziękuję kochana, z Julkiem ok, pokasłuje trochę, ale to spływający katar go zatyka, ogólnie nie ma tragedii. Póki może chodzić do żłoba to jest ok:)
Ypra, widzisz Krzyś sobie super radzi, to już duży chłop:) A Ty odpoczywaj póki możesz - masz teraz czas dla siebie i córci. Młodego małż musi przygotować, że mama wróci do domu z dzidzią, bo może być biedaczysko w ciężkim szoku, że brzusia już nie ma, a dziecko jest:)
Lepi, chyba Cię teraz powinnyśmy na rękach nosić:) Linka wstawiłaś, narobiłyśmy Ci konkurencji i proszę jak na tym wyszłaś:)

U nas rano dziś -16 stopni! Dobrze, że słońce chociaż świeci.
Miłego dnia babki!
 
Witam się dziś z samego rana :)
Jolek - proszę bardzo:
e-Konkursy.info - o krok od wygranej...
maja - nigdy takich nie jadłam, wyglądają apetycznie. Z jakimś dodatkiem się je je, czy same?? U mnie w domu placki ziemniaczane jada się na słodko, posypane cukrem.
madzik - u nas też -16:szok:
ypra - madzik ma rację, musicie Krzysia przygotować na Twój powrót z maleństwem do domu, żeby nie poczuł się odrzucony, gdy mama po nieobecności wróci "z konkurencją"

:szok:własnie mieliśmy wszyscy rozmowę z szefową, ktos anonimowo zawiadomił jej szefostwo, że w Inspekcji odbywają się głośne imprezy... a w pt mieliśmy małą imprezkę (dzień kobiet, imieniny 2 osób) i przyszedł jeden rolnik, który kiedyś miał z nami na pieńku...kumpel się nim zajął, ale on widział, co się dzieje...:wściekła/y::no: ludzie są baaaardzo "życzliwi", teraz na wszystkich musielibyśmy być podejrzliwi, bo nawet jak mamy przerwę na śniadanie, to ktoś może pomysleć, że kawki spijamy... masakra.
 
reklama
Lepi współczuję Ci tych donosicieli, wiem jak trzeba uważać na ludzi, a niektórzy są naprawdę nieznośni. Nam nawet przerwy zabrali, żeby żaden interesant nie musiał czekać. Często jem kanapkę w ukryciu, a jak ktoś wejdzie natychmiast chowam, chociaż wkurza mnie to. My też mieliśmy imieniny< nie jakaś wielka impreza tylko solenizant przynosił ciastko do kasy i mieliśmy 15 minut przerwy, absolutnie żadnego alkoholu, tylko przy tym ciastku i kawie na chwilę siadaliśmy, ale jak był jakiś interesant to najpierw go obsługiwaliśmy>ale nam znieśli bo interesanci, interesanci to, interesanci tamto, a niektórzy są tacy chamscy wręcz włażą mi na biurko i zaglądają do kompa. A i tak mówią o nas <ogólnie o urzędnikach>, że tylko siedzimy i kawę pijemy, tylko jak zapytam jakiego czy chciałby się zamienić, to już odmawia. Bo z reguły zielonego pojęcia o takiej robocie nie ma.

Maja ja też nigdy nie jadłam, to znaczy raz kiedyś w górach w restauracji ale to był taki placek zwijany z mięsem i warzywami polany jakimś sosem, smaczne bardzo. Podbijam pytanie Lepi.

Madzia, ale zimno u Was brrr, u nas -7, ale śniegu do czorta, wczoraj całe popołudnie odśnieżałyśmy z Marti podwórko bo tyle jest śniegu. Dobrze, że Juleczek lepiej.

Zmykam do roboty kochane, u nas wszystko w porzo ;-)
 
Do góry