reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

A ja z maluszkiem muszę iść w poniedziałek na pierwszą wizytę - a ma być -7. Ale rozmawiałam z położną i powiedziała, że do -10 spokojnie mogę wychodzić. Zresztą nie mam innego wyjść zwłaszcza, że Kuba od poniedziałku lub wtorku do przedszkola wraca. Jak mąż będzie w pracy, nie będzie mi miał kto go o 13tej odebrać. Jutro mam zamiar iść na pierwszy spacer ;) akurat 3 tygodnie mały skończy. A waży już około 3kg :D Dotarł do mnie już malutki kombinezon, więc mam w co go ubrać na spacerek ;)

A dzisiaj mój Filipek jest w dodatku gazety wyborczej ;)

Straciłam wenę na pisanie...
 
reklama
witam co tam u was bo tyle mi sie czytac niechce widze ze coraz wiecej maluszków na świecie gratuluje ;-) mamusią ;-)
a ja nadal grzecznie w dwu paku choc gin powiedzial ze raczej wczesniej urodze ;-)ale zobaczymy kiedy amelka wyjdzie ;-)
 
Dziękuję dziewczyny za odpis troche się uspokoiłam bo moze nie tak aktywnie się rusza ale coś tam się dzieje moze faktycznie czas torbe spakować,przestraszyłam się bo nie pamiętam jak to było przy Natali wiem że do szpitala trafiłam dzień po terminie bo mama moja już się bała że w domu urodze a tu jeszcze tydzień w szpitalu czekałam na porud ale mnie już nie wypuścili bo lekarz stwierdził że jako pierworódka to niech jest pod kontrolą.Wizyte u gin. mam dopiero na 6lutego mam nadzieję że jeszcze wytrzymam chociaż do tej wizyty.Dzieki że odpisaliście bo nie wiem co bez was bym zrobiła jak by mi sie nadal maluszek nie ruszał pewnie na IP bym jechała.
 
nie rozumiem....prawie codziennie musze robić to samo...powiedział Bazyl z wyrzutem...bez sensu jest sprzątać ..bo i tak się nabrudzi mamo ...zobacz wczoraj myłem płytki..w kuchni i przedpokoju a ty każesz mi dziś zamiatac..wczorajsza robota niewystarczy?????..to bez sensu jest robić dziś bo i tak i tak się nabrudzi..a poza tym to ja jestem za tym byśmy wstawili 3 łóżka do jednego pokoju..i tam żyli..a nie w całym domu...a przez to jest dużo roboty..kuchnia..przedpokój łazienki..salon...wszytsko byśmy mieli w jednym pokoju..i byłoby z głowy....:szok:ale synuś....:baffled: oj dobra bo ja dziś nie mam humoru..
 
betibeti - no padam ze śmiechu:-D

maron - porodowe zaczynają sie takimi bólami jak na @ ale potem są już duużo mocniejsze i przeszywające więc na pewno poznasz, być może zaczyna się coś na rzeczy dziać u Ciebie;).

Ja z Nadią wychodziłam nawet przy -10, więcej nie, chyba że bardzo wiało to też darowałam sobie ale generalnie całą zimę mało kiedy nie wychodziłyśmy, spacery a potem spała pod domem, na tarasie conajmniej 2 h dziennie a jak werandowanie bo wiatr to kładałm ją w pokoju z balkonem w wózku, otwierałam balkon i spała tak 3 h. Może dlatego taka zaprawiona i nie choruje wcale;)

kurcze ale mrozy zapowiadają na kolejny tydzień - w Krakowie do -20 stopni...chyba wolałabym wtedy nie rodzić:).
 
ojej a co tu tak cicho dzisiaj?:) już się nastawiłam na nadrabianie co najmniej 7 stron od rana a tu luzy, pewnie wszystkie się wylegują weekendowo :)

poszłam dziś na spacer do Piotr&Paweł zakupić sobie jakieś dobre ciacho, 500m może było drogi a jak doszłam to przez moment nie mogłam nawet kroku zrobić, zakuło tak jakbym coś naderwała/naciągnęła w kroczu. Posiedziałam chwilę i doczłapałam się do domu. No zaskakujące są takie niespodzianki, ciekawe co przydarzy się na jutrzejszym spacerze- aż strach się bać.
 
czesc dziewczyny. Faktycznie po tak długiej nieobecnosci nie mam szans na nadrobienie Was. Ale mox=ze uda mi sie troche cofnąc i Was na bieżąco podczytywac. Musze przyznac ze pierwsza noc w domu byla ciezka i dzien w sumie tez, ale teraz jest juz suuuuuper. Nie chcialabym zapeszac, ale moja córeczka jest anielsko grzeczna, ładnie spi i lubi robic kupki w swieze pieluszki :-D Mam nadzieje ze bedzie dalej taka grzeczniutka. Nie mialam zamiaru opisywac Wam porodu, bo pierwotnie byl dla mnie traumatycznym przezyciem, ale teraz po 6 dniach juz ochlonelam i stwierdzam, ze nie bylo tak zle, obylo sie bez znieczulenia i w koncu moge juz o tym mowic ;-)(opisze w odpowiednim watku). Jedno co teraz bardzo mi doskwiera to bol piersi, poranione brodawki i ogolne uczucie drazliwosci i goraca. Moze ktoras z mamusiek doda mi otuchy i powie, ze to przejdzie z biegiem czasu?? Na razie daje rade bez wspomagaczy (typu kapturki), ale łudzę się, że predzej czy pozniej piersi sie zahartuja. Wam Kochane mamuski zycze szybkich i w miare mozliwosci bezbolesnych porodow i nie moge sie doczekac kiedy poznam Wasze malenstwa. Dobrej Nocki :-)
 
reklama
hej
ja też się tylko odmelduję dzisiaj, bo dopiero dotarłam na forum, a nie mam sił czytać zaległości z całego dnia :zawstydzona/y:
ale pochwalę się, że dziś wypucowaliśmy pokój gdzie będzie mała, więc z tego jestem bardzo dumna, mąż trochę marudził, że trzeba tyle zrobić, no ale mamy to już z głowy, potem tylko się przetrze i zrobione, dodatkowo jak zawsze w weekend pranie, obiadek też robiliśmy wspólnie, a potem oglądaliśmy filmy i byczyliśmy się w łóżku, Mati tak słodko przytulał się do brzucha, mówił do siostrzyczki :) już niedługo będzie miał ją na żywo:tak:generalnie fajny dzień, już dawno się tak dobrze psychicznie nie czułam:-p
no nic zmykam do wyrka zaraz, dobrej nocki i do jutra
 
Do góry