Melduję się i ja. Umówmy się, że jak będę rodzić, to Wam dam znać ;-) Choinkę schowaliśmy wczoraj, ale u mnie dopiero w czwartek było 3 Króli więc mogła sobie postać tak długo :-)
Wczoraj zaprosiliśmy znajomych na obiad urodzinowy mego Mężulka. Zrobiłam barszcz ukraiński:
Barszcz ukraiński - Przepis, do tego na drugie była kaczka pieczona z chutney żurawinowo-jabłkowo-rodzynkowym i ziemniaczkami, jeszcze nigdy aż tak pyszna kaczka mi nie wyszła. Wszyscy się rozpływaliśmy się nad nią

, no i na deser andruty z masą z mleka w proszku i kakao, takie jak za komuny jedliśmy

Taka urodzinowa zachcianka, zamiast tortu
U mnie jest odwrotnie niż u większości z Was, spokojna i potulna jestem jak nigdy, mało się wzruszam, a byłam przekonana, że w ciąży to za zmianą chusteczek nie nadążę, bo przed często mi się oczka pociły. Teraz tylko kilka razy mi się zdarzyło. Energii mam tyle, że i potańcowuję przy myciu zębów i gotowaniu, plecy przestały mnie boleć tylko ten ból okresowy od czasu do czasu albo brzuch, który teraz jak się spina to potrafi i ponad 5 minut trzymać każą mi się położyć i zwolnić.
Mąż jest przekochany i strasznie dużo w domku pomaga, jak gotuję, to tylko pyta, co może pomóc, więc warzyw kroić nie muszę praktycznie, po gotowaniu też on wszystko nakłada, później sprząta. Wczoraj cały domek odkurzył, wymopował, posprzątał w salonie, no a w zamian za to ja go trochę rozpieszczam. W piątek jak robił na 2 etaty zadzwonił, że ludzie piją guinnessa i też by się napił, tak dawno nie pił piwka, więc patrzę na zegarek, jeszcze sklep otwarty to ja zanim skończyłam z nim rozmawiać już byłam ubrana i skoczyłam na róg bloku do sklepu i jak wrócił pyta, "a skąd to się tu wzięło" a w kuflu stało świeżo nalane brunatne piwko z białą pianką :-), do tego galaretka w salaterce. Lubię rozpieszczać moje Kochanie. Co do pomocy, to do nas moja Mama przylatuje 3 marca, no i pytam Męża, czy 3 tygodnie to mu nie za długo będzie z teściową, a on, że chyba oszalałam, obiadki będzie miał więc co ma narzekać

. No i moja Mama też się nastawia, że raczej będzie pomagała przy sprzątaniu, prasowaniu, gotowaniu, bo się spodziewa, że my będziemy pochłonięci Małym bez reszty.
Ja zresztą już zaczęłam robić zapasy jedzeniowe, to sos bolognese z mięskiem zawekowałam, tylko makaron trzeba będzie ugotować, wczoraj kaczki 2 upiekłam, to jedna została podzielona i też kolejne 2 obiady gotowe, 2 obiady z mielonych też zamrożone, zapiekanka z kurczaka również, powoli miejsca w zamrażarce zaczyna się kurczyć

.
Ani83, ja też bym się rzuciła na polędwicę łososiową, surową suszoną kiełbasę, metkę, tatar, nie pogardziłabym też oscypkiem z grilla z żurawiną.
Co do grilla to u nas dziś taka pogoda, że można by było jakiegoś zrobić, no ale Mąż pojechał na turniej hokeja i sama sobie nie zrobię

. Za alkoholem nie tęsknię, bo ja alkoholu za bardzo nie lubię, Redsa malinowego czasem wypiłam, WKD też, a poza tym, to sporadycznie w pubie guinnessa z sokiem. A teraz mam swego ulubionego bezalkoholowego grzańca z M&S. Właśnie sobie przypomniałam, że muszę zrobić zapas, bo jest w sprzedaży tylko w okolicy świąt.
Za chwilkę jadę do mojego Chrześniaka, żeby w domu cały dzień samej znów nie siedzieć, no a jutro: FRYZJER, nareszcie!!!
Miłego dnia dziewczynki, no i nie piszcie za dużo, bo na prawdę ciężko nadrabiać :*