Co do rozstępów i kremów, to jak najbardziej wierze w skłonności naturalne. Niektóre kobiki po prostu je mają inne nie. Ja jestem taka trochę mieszanka wedlowska moich rodziców, no i w związku z tm zawsze się śmiałam, że od pasa w dół jestem po jednej rodzinie a w górę po drugiej. Jak byłam nastolatką, to miałam taki skok wzrostu, kiedy to urosłam w ciągu paru miesiecy 20 cm. No i porobiły mi sie rozstępy na udach. Także wiedziałam na 100% że w tym miejscu mam skłonności. Za to na brzuchu mam już zupełnie inną skórę. I bardzo wcześnie zaczęłam się smarować, właśnie Pharmaceris. Efekt taki, że mimo tego iż miałam olbrzymi brzucho (25 kg na +) to na nim nie mam ani milimetra roztępu. Natomiast uda jak zebra. A traktowałam je tak samo, tym samym kremem. Więc co ma być to będzie, po prostu.
Co do laktatora, to ja miałam Aventu reczny i miałam go dość, czułam się jakbym na siłowni dłonie ćwiczyła. Więc teraz jeżeli będę dużo odciągać ( przez pewien czas robiłam jak Edyta, bo młody nie chciał niestety piersi ssać) to tylko elektryczny.
Jeżeli natomiast chodzi o nianię, to mamy Angelcare z monitorem oddechu. Śmiałam się z mojego M, że niepotrzebnie kupuje, bo chałupy 200m na 5 poziomach nie mamy, ale przydała się. Właśnie na wyjazdy i do teściów. A i monitor nam się parę razy odezwał.
Ciuchy... W pierwszej ciąży z ciuchów ciążowych miałam tylko 2 pary spodni - jedne kupione na wiosnę, drugie, większe latem (rodziłam w październiku). Na górę zakładałąm tuniki i było ok, a po domku w dresach i t-shitcie pomykałam. Te ciuchy są strasznie drogie a ile się je ponosi? Ja nawet teraz nie wiem czy wykorzystam to co mam, bo inna pora roku się trafiła. No i też mam dylemat z kurtką...
Co do laktatora, to ja miałam Aventu reczny i miałam go dość, czułam się jakbym na siłowni dłonie ćwiczyła. Więc teraz jeżeli będę dużo odciągać ( przez pewien czas robiłam jak Edyta, bo młody nie chciał niestety piersi ssać) to tylko elektryczny.
Jeżeli natomiast chodzi o nianię, to mamy Angelcare z monitorem oddechu. Śmiałam się z mojego M, że niepotrzebnie kupuje, bo chałupy 200m na 5 poziomach nie mamy, ale przydała się. Właśnie na wyjazdy i do teściów. A i monitor nam się parę razy odezwał.
Ciuchy... W pierwszej ciąży z ciuchów ciążowych miałam tylko 2 pary spodni - jedne kupione na wiosnę, drugie, większe latem (rodziłam w październiku). Na górę zakładałąm tuniki i było ok, a po domku w dresach i t-shitcie pomykałam. Te ciuchy są strasznie drogie a ile się je ponosi? Ja nawet teraz nie wiem czy wykorzystam to co mam, bo inna pora roku się trafiła. No i też mam dylemat z kurtką...